Reklama
Odkryj serce Twojej społeczności – zapisz się na newsletter Przeglądu Piaseczyńskiego!
 

 

 

 

Czy można zaprzestać wycinki drzew?

Po uzyskaniu odpowiedzi odmownej na apel o wstrzymanie wycinki na terenie Lasów Chojnowskich ekolodzy przygotowują list otwarty do dyrekcji lasów. Do współpracy w obronie drzew zapraszają samorządy. Nadleśnictwo Chojnów zapewnia, że wycinka jest konieczna dla dobra lasu.
Czy można zaprzestać wycinki drzew?
Zimne Doły to malowniczy teren, gdzie są trasy biegowe, spacerowe, wieża widokowa i rezerwat, ale też pozyskiwane jest drewno.

Autor: Mat. Arch. Nadleśnictwo Chojnów

Moratorium, czyli apel o całkowite wstrzymanie wycinki drzew na terenie nadleśnictwa Chojnów na okres pięciu lat wystosowała koalicja Porozumienie Inicjatyw Lasów Chojnowskich. W jej skład wchodzą m.in. Alarm dla Klimatu, Inicjatywa Las Młochowski. Odpowiedź dyrekcji lasów na moratorium była odmowna, gdyż wycinki drzew odbywają się zgodnie z obowiązującym Planem Urządzenia Lasu, ale ekolodzy postanowili się nie poddawać. 

Plan Urządzenia Lasu, zgodnie z którym odbywają się obecnie wycinki, obowiązuje do 2027 roku. Zdaniem ekologów do tego czasu zostanie wycięta znaczna część lasów, służących mieszkańcom aglomeracji warszawskiej. Jak argumentują, lasy podmiejskie powinny stanowić zielony pas ochronny, a nie służyć produkcji drewna. Dlatego ekolodzy złożyli wniosek o moratorium. 

Ponieważ odpowiedź była negatywna, ekolodzy postanowili zaangażować w obronę drzew gminy, które leżą w sąsiedztwie nadleśnictwa  Chojnów. Jak wiadomo, bliższa ciału koszula. 

Pisma w sprawie poparcia listu otwartego w obronie lasu wysłano do gmin: Michałowice, Podkowa Leśna (las Młochowski), a także Nadarzyn i Piaseczno. Gminy na razie się do listu nie ustosunkowały. 

Kotek i myszka a polityka leśna

Jak wyjaśnia rzecznik Nadleśnictwa Chojnów Sławomir Fiedukowicz nadleśnictwo współpracuje z ekologami, a szczególnie z Alarmem dla Klimatu. 

– Idziemy w ustępstwach tak daleko, jak to możliwe i jak długo nie szkodzi to lasowi – zapewnia Sławomir Fiedukowicz. – W Jazgarzewie rozpoczęliśmy ponad 20 lat temu proces odnawiania lasu. Na prośbę ekologów nie wycięliśmy drzew, które wskazali jako „prawie pomniki przyrody”! Jednak dalsze ustępstwa mogą szkodzić trwałości lasu, który jak wszystko, ma swój początek i koniec. Wycinki są konieczne, aby nowe drzewa, które sadzimy, miały dość słońca potrzebnego do wzrostu – wyjaśnia. 

Wszyscy kochamy lasy, ale też używamy drewna do budowy domów czy mebli, mówią leśnicy. 

 

Zdaniem Sławomira Fiedukowicza, efekty pracy nadleśnictwa są widoczne w każdym lesie, którym się opiekuje. Lasy, w których prowadzona jest dziś przemiana pokoleń, też powstały sztucznie. Puszcze pokrywające kiedyś Polskę radziły sobie same. W tamtych czasach nie było przemysłu i takiego zaludnienia, osad ludzkich, szlaków komunikacyjnych, milionów ludzkich stóp, ton śmieci, obniżonego poziomu wód gruntowych, zmian klimatycznych. 

– Współczesne lasy są efektem działalności człowieka i tej dobrej i tej złej – mówi rzecznik. – Leśnicy starają się swoją pracą zapewnić największą wartość lasu, jego trwałość. Dlatego żądanie odstąpienia od wszelkich prac w lesie na 5 lat dla całego nadleśnictwa, jest nierealne, może zniszczyć las, który nas otacza – dodaje. 

Drzewa nas ratują 

Drewno jest jednym z niewielu surowców odnawialnych. – To jednak nie znaczy, że dziś z powodu kryzysu energetycznego, wycinamy  drzewa, by palić nimi w elektrowni – mówi leśnik. – W lasach obowiązuje klasyfikacja drewna. Na opał trafia to, które nie nadaje się na deski, klepki, sztachety, meble itp. Opał jest na końcu tej listy. Dodam – mówi rzecznik Nadleśnictwa – że ilość pozyskanego drewna w ciągu roku nie zmieniła się od prawie 20 lat! Moje ulubione leśne miejsce to okolice Zimnych Dołów, tam widać, że wszystkie funkcje lasu mogą współbrzmieć. Są tam trasy biegowe i spacerowe, wieża widokowa i rezerwat. Tam  także pozyskiwane jest drewno. Jedno nie stoi w sprzeczności z drugim – mówi Sławomir Fiedukowicz. 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Renata 15.04.2023 12:00
Lasy Chojnowskie zostały już na pniu sprzedane do Chin. A petycjami i apelami ta leśna mafia nie przejmuje się.

Reklama
Reklama
Reklama