W ostatnich dniach spółka Centralny Port Komunikacyjny ogłosiła wariant inwestorski dla planowanej linii kolejowej Warka–Mszczonów, w którym uwzględniono modernizację kolei wąskotorowej na odcinku Grójec–Piaseczno.
Choć dla opinii publicznej to nowość, prace nad projektem trwają od ponad trzech lat. Realizuje je – na zlecenie CPK – firma IDOM sp. z o.o. Od początku procesu aktywnie uczestniczy w nim zarządca linii, Piaseczyńsko-Grójecka Kolej Wąskotorowa, która wspiera projekt i na bieżąco udziela mieszkańcom wyjaśnień.
Jak będzie wyglądać modernizacja?
W przestrzeni publicznej pojawiły się spekulacje, jakoby wąskotorówka miała zostać przekształcona w linię dużych prędkości. Piaseczyńsko-Grójecka Kolej Wąskotorowa podkreśla, że linia będzie miała charakter lokalny – z wieloma przystankami, łączącymi miejscowości na trasie i ma pełnić funkcję dowozową do głównych linii kolejowych. Maksymalna prędkość pociągów wyniesie 100 km/h i będzie osiągana wyłącznie na dłuższych, pozamiejskich odcinkach.
Obecnie powstaje Studium Techniczno-Ekonomiczno-Środowiskowe (STEŚ-R) – dokument planistyczny wskazujący kierunek modernizacji. Jak zaznacza Piaseczyńsko-Grójecka Kolej Wąskotorowa, nie jest to decyzja o budowie ani dokumentacja wykonawcza; do faktycznego startu robót jeszcze daleko.
Jedno z częstszych pytań dotyczy wywłaszczeń. Zgodnie z informacjami zarządcy, niemal całość prac zmieści się w istniejącym pasie kolejowym, wykorzystywanym od ponad 100 lat. Nowych terenów wymagać ma jedynie wiadukt w Woli Zakrzewskiej (gmina Grójec) oraz stacja postojowa zlokalizowana poza obszarem zurbanizowanym.
Cicho, bezpiecznie i bez spalin
Projekt zakłada nowoczesny, akumulatorowy tabor elektryczny, spełniający współczesne normy hałasu. Pociągi nie będą emitować spalin, a ich głośność porównywalna ma być do autobusów elektrycznych. Przejazdy kolejowo-drogowe zostaną wyposażone w automatyczne systemy zabezpieczeń, co ma zwiększyć bezpieczeństwo i wyeliminować konieczność rutynowego „trąbienia” – sygnał dźwiękowy pozostanie jedynie w sytuacjach awaryjnych.
Zarządca podkreśla, że wielkość składów będzie dostosowana do potoków pasażerskich. Tabor ma przypominać lekki pojazd szynowy bliższy tramwajowi niż dużemu pociągowi regionalnemu, a składy będą krótsze niż obecne pociągi turystyczne. W godzinach szczytu planowana jest częstotliwość co 30 minut.
Co zyskają mieszkańcy i region?
Sprawny transport publiczny ma stać się realną alternatywą dla samochodu, odciążyć zakorkowane ulice Piaseczna (m.in. ul. Polskiego Państwa Podziemnego, Pod Bateriami, Sienkiewicza) i skrócić czas dojazdu, zwłaszcza w gminie Piaseczno. Nawet ci, którzy zostaną przy aucie, skorzystają – mniej samochodów w ruchu to mniejsze korki. Jak przypomina Piaseczyńsko-Grójecka Kolej Wąskotorowa, przywrócenie regularnych przewozów szynowych zwykle podnosi wartość nieruchomości w okolicy – od kilku do kilkudziesięciu procent.
Kolej wąskotorowa jest zabytkiem. Modernizacja ma to uszanować: pozostanie jednotorowa, odtworzone zostaną nieużywane mijanki i perony, a zamiast klasycznej sieci trakcyjnej zastosowany zostanie tabor akumulatorowy, by nie ingerować w krajobraz. Koncepcja powstawała przy współpracy Piaseczyńsko-Grójeckiej Kolei Wąskotorowej i uzyskała akceptację Mazowieckiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.
Modernizacja nie wykluczy pociągów turystycznych ani eksploatacji zabytkowego taboru. Przeciwnie – lepsza infrastruktura ma ułatwić utrzymanie i renowację historycznych pojazdów oraz rozszerzyć ofertę przejazdów okolicznościowych.
Z przedstawionych przez Piaseczyńsko-Grójecką Kolej Wąskotorową wyjaśnień wynika, że plan nie oznacza likwidacji, lecz nową rolę dla ponad stuletniej linii: codzienny, ekologiczny i wygodny transport lokalny, który jednocześnie chroni dziedzictwo i wzmacnia ofertę turystyczną regionu. Jeśli harmonogramy zostaną dotrzymane, wąskotorówka z atrakcji weekendowej może stać się kręgosłupem mobilności między Grójcem, Tarczynem i Piasecznem.
Napisz komentarz
Komentarze