Reklama

Elektromagnetyczny kaszel

Elektromagnetyczny kaszel

Oglądam często kanał Discovery, dziś zainteresował mnie program traktujący o zbrodniach armii czerwonej na swoich żołnierzach oraz na ludności cywilnej ZSRR. Stalinowskie czystki w armii zaraz po zakończeniu wojny z Finlandią doprowadziły do sytuacji, że dowodzili ludzie niekompetentni, niedouczeni, często po prostu niewiarygodnie prymitywni i głupi. Jedyną zaletą tych dowódców było to, że zostali powołani na swoje stanowiska dzięki politykom, którzy ich rekomendowali u Stalina jako oddanych i wiernych partii. Bo tam, proszę łaskawych Państwa, gdzie polityka miesza się do spraw, którymi powinni zająć się profesjonaliści, katastrofa jest nieunikniona. Mam takie przeczucie graniczące z pewnością, że za kilka lat będę oglądał (jeśli oczywiście w Polsce nadal będzie dostęp do telewizji satelitarnej) podobny program, ale dotyczący naszego ministra obrony narodowej. Co trzeba by zrobić, jeśli minister obrony średniej wielkości państwa w Europie wschodniej zaczyna śledztwo w sprawie domniemanych prób z bronią elektromagnetyczną gdzieś pod Legnicą?! Nie jest to zresztą jedyny ciekawy pomysł pana ministra – słyszeliśmy już o sztucznej mgle, o badaniach zachowań parówki czy puszki coli w czasie eksplozji. Słyszeliśmy o tym, że nasza armia powinna składać się wyłącznie z katolików (nie wiadomo co zrobić z tymi, którzy wierzą w inną religię albo nie wierzą w ogóle...). Teraz na dodatek pan minister mówi takie rzeczy o Niemcach, Francuzach, Rosjanach i Amerykanach, że w zasadzie te państwa mają prawo wypowiedzieć naszemu krajowi wojnę... Ja przypomnę, że ta funkcja nazywa się „obrony narodowej”, a nie... narodowego ataku! Te wszystkie głupstwa, które wychodzą z ust p. Macierewicza są tym bardziej groźne, że wspomaga go autorytet Prezydenta RP, rządu p. Beaty Szydło i Prezesa PiS. A wszystko to obficie podlane sosem z masy pieniędzy nas wszystkich. Pan Macierewicz wraz z p. Waszczykowskim spowodował, że nasz kraj stał się co prawda gorącym, ale za to bardzo nieprzyjemnie pachnącym ziemniakiem dla całej Unii Europejskiej. Co zrobić z kimś, kto opluwa i gryzie ręce, które oferują nam pomoc i całą furę pieniędzy? Osobiście odwróciłbym się na pięcie, nie słuchając tych wszystkich epitetów i zapomniał o państwie, które co prawda jeszcze jest w UE, ale kwestia zawieszenia jego członkostwa jest już wyraźnie dostrzegalna na horyzoncie zdarzeń.
Dziś mam wrażenie, że rząd p. Beaty Szydło walczy już ze wszystkimi. Nie tylko z naszymi sąsiadami (a głównym celem polityki zawsze jest utrzymanie jak najlepszych kontaktów międzynarodowych bo to dobre dla gospodarki, handlu, sytuacji militarnej etc.), ale również z wszystkimi współobywatelami, wyłączając jedynie twardy elektorat PiS. Z tym elektoratem to też nie do końca, bo nowe podatki, ceny paliw (które właśnie za chwilę zaczną rosnąć wbrew światowej tendencji) i cała sytuacja w kraju dotyka ich przecież dokładnie tak samo, jak całą resztę obywateli tyle, że oni wydają się tego nie zauważać, co przypomina mi sytuację, gdy niezbyt rozgarnięty osobnik staje do pojedynku na to, kto wypije więcej wódy – wygrywa i za chwilę umiera z przepicia... choć przy okazji bije następny rekord Guinnessa. Po demonstracjach KOD i Nowoczesnej na ulice właśnie wychodzą rolnicy, bowiem po wprowadzeniu ustawy rolnej ta grupa społeczna zostanie praktycznie ubezwłasnowolniona, co oznacza koniec rolnictwa w naszym rolniczym kraju. Brak możliwości decydowania o własnej ziemi właśnie do tego doprowadzi i rolnicy świetnie zdają sobie z tego sprawę. Upartyjnienie dużej części mediów, z których zaczęli uciekać nawet ci dziennikarze, którzy do tej pory byli przekonani, że nie będzie tak źle, po sparaliżowaniu prac Trybunału Konstytucyjnego, po przejęciu niemal wszystkich wysokich stanowisk w spółkach skarbu państwa (w tym najlepszych na świecie stadnin), politycy tego rządu zabrali się za uszczęśliwianie rolników, dzięki głosom których, w dużej mierze, ten rząd doszedł do władzy. Co prawda prace nad ustawą jeszcze trwają i nie wiadomo, czym się skończą, ale pomysły p. Jurgiela niczego dobrego nie wróżą. Znowu to samo – politycy i rząd wdzięczny inaczej... Dobra zmiana i jednoczenie Polaków odbywa się również w szkole – nowy projekt rządowy zaproponowany przez panią minister edukacji mówi o tym, że nasi nastolatkowie będą zdawać maturę z religii (sic!). Nie pamiętam, aby został zniesiony rozdział religii od państwa, ale dla tego rządu to chyba nie jest istotne, tylko że... jest to wbrew obowiązującemu prawu. Interpretacja konstytucyjnej zasady rozdziału kościoła i państwa nadała ustawa wyznaniowa z 17.05.1989 roku i... obowiązuje do dziś, jeśli oczywiście uznamy, że w Polsce nadal obowiązuje Konstytucja.
Drodzy czytelnicy, za parę dni Święta Wielkiej Nocy. Spotkamy się z rodzinami i będziemy mieli chwilę na zupełnie inne sprawy niż polityka. Życzę Państwu w imieniu swoim i całej redakcji świąt, które zapamiętacie, jako piękne i niezwykle udane. Życzę Państwu, aby po świętach Polska wróciła do normalności.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

Reklama