Chodziliśmy do niego na lekcje religii, potem na msze niedzielne, też po ser żółty z darów od wspierającej nas w czasach kryzysu lat 80. Zachodniej Europy. Z Niemiec „szła” do Polski Milupa czyli mleko w proszku dla niemowląt. Nie to żeby była do kupienia w sklepie. Kto miał rodzinę w RFN ten miał Milupę, a kto nie miał, musiał się zadowolić mlekiem sprzedawanym tylko na kartki.
Kolejka po puszkę śledzi
Na końcu istnienia tej dziwnej budowli, czyli Domu Parafialnego, można było w nim kupić w szmateksie ubrania. Też z darów. DARY! Kto pamięta jeszcze znaczenie tego wyrazu? Zasiadając do wigilijnego stołu spojrzałam na tłuste śledzie ułożone w półmisku, co go mam po babci Róży, pomyślałam o tym, że kiedyś stałam w kolejce po wielką puszkę śledzi IWASI, bo innych śledzi nie było w sklepach. Iwasi to były dary od Związku Radzieckiego. Kto kupił IWASI z tamtych czasów to wie, co było w puszkach, mnie się trafiło jakieś błotko i szkielety śledziowe. Moje pokolenie przeżyło „prawie socjalizm” w Polsce, to były czasy gdy komendant milicji, któremu urodziło się dziecko, szedł z nim do chrztu ciemną drogą, żeby go koledzy nie przekablowali do władz, bo by miał koniec z awansami. Moje pokolenie wspomina heroizm tych, co nosili po mieście bibułę i czytali „Sto lat samotności” i „Buszującego w zbożu”. Chodziliśmy do kina Moskwa na filmowe Konfrontacje, gdzie pokazywano skandalizujące filmy takie jak „Mechaniczna pomarańcza”. Kolega nauczyciel w swoim pokoju w wynajętym mieszkaniu przy ul. Kusocińskiego w Piasecznie w 1981 r. powiesił na ścianie portret Piłsudskiego w widocznym miejscu i to była odwaga.
Paszportu nie dostaniesz!
Krytyka totalitarnej władzy, czyniona przez pisarzy, scenarzystów i poetów, kończyła się zakazem publikacji gdziekolwiek, no może jedynie w prasie w „drugim obiegu”, czyli w prasie podziemnej. Paszport? Nie dostaniesz! Powód? Uzasadnienie: z wyższych przyczyn państwowych.
No i puenta: byliśmy młodzi i żyliśmy jak chcieliśmy, mimo wszystko, słuchaliśmy muzyki z adapteru Bambino i radia Luksemburg, z pocztówek dźwiękowych co je tłoczyli niepopularni dla władzy drobni wytwórcy. Prywaciarze i badylarze dostawali domiary, czyli dodatkowe podatki, a i tak jeździli mercedesami. Podczas gdy polskie samochody rodzimej konstrukcji były na talony, czyli mało dostępne. Za posiadanie dolarów, można było posiedzieć w areszcie śledczym.
Dzieci z przedszkola u zakonnic Pasterzanek
Tego świata już nie ma. Odszedł, pożarła go technologia i postęp techniczny, kreuje algorytm. Na maturze z Historii w piaseczyńskim liceum podjęłam się pisać na temat postępu technicznego. Nie wiedziałam, co mnie czeka, co się wydarzy niedługo. To, że za kilka dekad każdy będzie miał przy sobie telefon i na jego ekranie pojawi się twarz rozmówcy, można było zobaczyć w bajkach dla dzieci i to było dla widzów bardzo śmieszne, bo całkowicie, wydawało by się... niemożliwe.
Na dziś mam zdjęcie z 1957 r. To dzieci z przedszkola u zakonnic Pasterzanek, które w dawnym budynku Domu Parafialnego w Piaseczne występują w przedstawieniu jasełkowym. Dziś (zwracając się do pokolenia moich dzieci) te dzieci ze zdjęcia mają ponad 70 lat i jeśli uważnie przyjrzycie się aktorom, to może poznacie swoją babcię lub dziadka. Jesteśmy pokoleniem, które galopując przeszło przez Historię.
Dziś w miejscu Domu Parafialnego jest niewielki parking, a ja rozmawiam z koleżanką z Argentyny przez komunikator i widzę z jej okna Buenos Aires.






![Otwarcie skrzyżowania Okulickiego i Wojska Polskiego już w czwartek [WIDEO] Otwarcie skrzyżowania Okulickiego i Wojska Polskiego już w czwartek [WIDEO]](https://static2.przegladpiaseczynski.pl/data/articles/sm-16x9-w-czwartek-otwarcie-skrzyzowania-okulickiego-i-wojska-polskiego-1765860716.jpg)



















Napisz komentarz
Komentarze