Jak podkreśla radna, problem dotyczy obszarów wzdłuż ulic: Konopnickiej (także od strony Traugutta, Pułaskiego i Księcia Józefa), Czeremchowej, Orzechowej, Dębowej, Jaworowej i Cisowej. Magdalena Woźniak zauważa, że część mieszkańców traktuje las jak kompostownik i pozostawia tam gałęzie czy liście z prywatnych posesji.
– Najwyraźniej w opinii niektórych mieszkańców nie ma nic złego w wyrzucaniu liści czy gałęzi do lasu, bo przecież to „zielone do zielonego", jednak ponieważ są to ogromne ilości i działania takie powtarzają się co rok, to w niektórych miejscach hałdy są już kilkumetrowe – wskazuje radna Magdalena Woźniak.
Wydział UTP kilkakrotnie musiał interweniować i usuwać nagromadzone odpady, zwłaszcza w rejonie ulicy Konopnickiej. Zgodnie z przepisami odpady zielone nie mogą być wyrzucane na tereny publiczne. Mieszkańcy mają do dyspozycji legalne rozwiązania: odbiór przez PUK (po wcześniejszym rozdrobnieniu gałęzi), wywóz do Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych (PSZOK) lub zamówienie kontenera.
Radna apeluje o postawienie tablic informacyjnych, które przypominałyby o obowiązujących zasadach i ograniczyły powstawanie kolejnych dzikich wysypisk.
Napisz komentarz
Komentarze