Sprawa, która toczy się od 2019 roku, dotyczy przede wszystkim zarzutów niezasadnego umarzania podatków lokalnym przedsiębiorcom oraz niekorzystnej dla gminy umowy zawartej ze spółką Inter-San. Według prokuratury działania te doprowadziły do strat finansowych o wartości ponad 1,3 mln zł. Proces w pierwszej instancji zakończył się już w kwietniu 2021 roku wyrokiem skazującym, lecz zarówno oskarżone – wójt oraz była skarbniczka gminy – jak i prokuratura, domagająca się zaostrzenia kary, wniosły apelacje. Przebieg postępowania apelacyjnego był jednak wielokrotnie przerywany i odraczany – dopiero teraz sąd ogłosił wyrok w sprawie.
Była wójt ma wpłacić 1 361 082,19 zł na rzecz gminy
Na mocy orzeczenia została skazana na karę roku więzienia w zawieszeniu oraz zobowiązana do naprawienia szkody finansowej gminy.
– Była wójt została skazana na karę jednego roku pozbawienia wolności, w zawieszeniu na 2 lata. Orzeczono także obowiązek naprawienia szkody poprzez zapłatę na rzecz gminy Lesznowola kwoty 1 361 082,19 zł. Kara ta ma charakter łączny, gdyż w postępowaniu łączono kilka czynów zarzucanych oskarżonej. Chcę podkreślić, że orzeczenie nie jest jeszcze prawomocne – trwa procedura sporządzania pisemnego uzasadnienia wyroku. Dopiero po tym etapie możliwe będzie ewentualne wniesienie apelacji do sądu wyższej instancji – poinformowała rzecznik prasowy ds. karnych Sądu Okręgowego w Warszawie, sędzia Anna Ptaszek.
Poprosiliśmy o krótki komentarz samą oskarżoną:
– Oczywiście, że nie zgadzam się z tym wyrokiem. Jest on nieprawomocny i będę składać apelację. Z ostrożności procesowej nie będę komentować też wskazanej w wyroku kwoty. Zapraszam do rozmowy po wyroku sądu apelacyjnego, który będzie prawomocny – wtedy będę mogła szerzej się wypowiedzieć – powiedziała Maria Jolanta Batycka-Wąsik.
Wyrok skazujący po latach procesu
Przypomnijmy, że sprawa do sądu trafiła po głośnym zatrzymaniu Marii Jolanty Batyckiej-Wąsik przez CBA w lipcu 2019 roku. Funkcjonariusze zarzucili jej niegospodarność oraz wyrządzenie gminie szkody majątkowej w wielkich rozmiarach. Choć samo zatrzymanie wójt zostało później uznane za niesłuszne, a gmina musiała wypłacić jej odszkodowanie, zarzuty karne były procedowane i doprowadziły do procesu sądowego.
W kwietniu 2021 roku zapadł pierwszy wyrok skazujący, w którym wójt Lesznowoli została uznana za winną, a ówczesna skarbniczka Elżbieta Obłuska – za odpowiedzialną za niedopełnienie obowiązków służbowych. Na tamtym etapie wyrok nie uprawomocnił się, ponieważ obie skazane oraz prokuratura złożyły apelacje. Od tego czasu sprawa była wielokrotnie rozpatrywana przez Sąd Apelacyjny w Warszawie, jednak ogłoszenie decyzji przeciągało się przez ponad dwa lata.
Obecna wójt gm. Lesznowola Marta Natalia Maciejak przyznała, że o wyroku dowiedziała się od jednego z mieszkańców, gdy była na urlopie. Podkreśliła, że wyrok nie jest prawomocny i możliwe są jeszcze odwołania.
– Nie widziałam jeszcze treści orzeczenia, dlatego trudno mi je komentować. Szanujemy decyzję sądu i będziemy respektować wszystkie postanowienia i oficjalnie wystąpimy o odpis tego wyroku. Wydaje mi się, że jest to dosyć precedensowy wyrok. Nie wiem, czy jest w Polsce inny włodarz skazany i zobligowany do naprawienia tak wysokiej szkody. To pokazuje, jak bardzo trzeba uważać na decyzje podejmowane w samorządzie – powiedziała obecna wójt.
Marta Maciejak przyznała również, że od kwietnia zeszłego roku nie utrzymuje żadnych kontaktów z byłą wójt oraz przypominała, że urząd nie został przekazany jej „w sposób cywilizowany”, co mogło wynikać z emocji po wielu latach sprawowania władzy przez poprzedniczkę.
Obecny wyrok nie jest jeszcze prawomocny. Oznacza to, że obie strony – zarówno obrona, jak i prokuratura – mogą jeszcze złożyć apelację. Maria Jolanta Batycka-Wąsik pełniła funkcję wójta Lesznowoli od 1998 roku i była jedną z najdłużej urzędujących osób na tym stanowisku w regionie.

Napisz komentarz
Komentarze