We wtorek 17 czerwca mieszkańcy Piaseczna i okolic zostali zaskoczeni informacją o pęknięciu tamy na Jeziorce. Woda zaczęła gwałtownie opuszczać koryto rzeki, odsłaniając dno i zagrażając lokalnemu ekosystemowi. Od lat mówiło się o konieczności remontu tej zapory, jednak brak jednoznacznego właściciela utrudniał podjęcie zdecydowanych działań. Sytuacja wymagała natychmiastowej reakcji i mieszkańcy nie pozostali obojętni.
Sprawna współpraca
Pierwsze sygnały o awarii pojawiły się na mediach społecznościowych. We wtorek po godzinie 20 „Forum Piaseczno” zaczęło bić na alarm i wzywać lokalne organizacje do reakcji. W krótkim czasie na miejscu pojawiły się grupy ochotników, a także przedstawiciele służb ratunkowych. Dzięki ich zaangażowaniu udało się podjąć pierwsze kroki naprawcze jeszcze tego samego dnia.
Pod postem pojawiła się odpowiedź grupy „Kajaki Mazowsze - Kajaki pod Warszawą na Jeziorce”:
– Ale... My naprawialiśmy już ten jaz dwa razy w zeszłym roku, a jutro będziemy to robić o 9:00 rano. Jako #przyjacieleJeziorki byliśmy tam pierwsi i mamy już przygotowane łaty.
A swoją drogą to trzeba właśnie działać szybko, bo na rzeczce, czyli piątej wodzie przez rurę obok jazu, wysycha woda i już tam czapla płazy wybiera z błota. Wędkarze bowiem do nas też dzwonili w tej sprawie. Może z ochotniczej straży pożarnej też ktoś się zjawi z rana – reagowali na szybko piaseczanie.
Dzięki sprawnej komunikacji między mieszkańcami i strażakami, już w nocy rozpoczęto prace naprawcze. Ochotnicza Straż Pożarna oraz jednostka Państwowej Straży Pożarnej z Piaseczna dołączyły do akcji, korzystając z przygotowanych przez społeczników materiałów. Wspólnymi siłami montowano nowe deski i łaty, by zatrzymać odpływ wody i zabezpieczyć jaz.
O godzinie 23:19 grupa „Kajaki Mazowsze” umieściła jeszcze swój post:
– No i naprawiamy pęknięty jaz z OSP i PSP. Dobijanie są deski od góry tak jak #przyjacieleJeziorki robili to w zeszłych latach.
Mierzymy, przycinamy. Strażacy montują, ścinają śruby. Mają dechy zdemontowane z jazu w Zalesie Górne ... Docinamy na wymiar. A więc akcja ochotników-strażaków i prywatna inicjatywa też jest. Nasze łaty poszły […]

Akcja 3 jednostek straży i nie tylko!
Dzięki wspólnym wysiłkom ochotników, wędkarzy, strażaków i lokalnych liderów, udało się częściowo opanować sytuację. Prace trwały do północy, a poziom wody zaczął stopniowo się podnosić. W akcji uczestniczyły trzy jednostki straży pożarnej – OSP Chojnów, OSP Piaseczno oraz Państwowa Straż Pożarna z Piaseczna. Materiały do naprawy zostały dostarczone przez społeczników i osoby związane z lokalnymi klubami kajakarskimi.
Potrzebny pilny remont
W kolejnych dniach planowane są dalsze prace zabezpieczające oraz rozmowy z odpowiednimi instytucjami, by uniknąć podobnych sytuacji w przyszłości. Mieszkańcy apelują o pilny remont tamy i jasne określenie odpowiedzialności za jej utrzymanie.
Jeszcze tego samego dnia radny Wojciech Mika poinformował:
– Na dzisiejszej sesji rady miejskiej złożyłem wniosek o wsparcie wydziału ochrony środowiska i rozmowy z Wodami Polskimi, aby w trybie pilnym wykonali remont tamy.
Swoją gotowość do podjęcia działań w celu trwałego naprawienia tamy zadeklarował też poseł Piotr Kandyba.




Napisz komentarz
Komentarze