Jedna z mieszkanek podkreśla, że problem zalegających śmieci narastał, a z każdym tygodniem sytuacja wyglądała coraz gorzej. Zwraca uwagę, że na stercie pojawiały się już opony i stare materace, które gniły i wydzielały nieprzyjemny zapach. Jej zdaniem to nie tylko kwestia estetyki – obawiała się również, że wśród odpadów pojawią się szczury i inne szkodniki.
Rosnące sterty, rosnąca frustracja
Lokatorzy osiedla wskazywali, że odpady wielkogabarytowe zalegały przed blokami i utrudniały im życie.
– Ta góra to leży tu już od dawna. Co to jest?! Dechy, szafy, opony. Wygląda okropnie. I nawet trzepaka nie można użyć, żeby chociaż dywan wytrzepać, bo zagracony cały – skarży się jedna z naszych rozmówczyń.
– Każda wspólnota mieszkaniowa powinna mieć wyznaczone miejsce do składowania odpadów wielkogabarytowych – wyjaśnia Wioletta Brzezińska z Wydział Gospodarki Odpadami Urzędu Miasta i Gminy Piaseczno. – W wielu przypadkach są to zamykane boksy, do których mieszkańcy mają klucze. Niestety, czasami zdarza się, że odpady są pozostawiane poza wyznaczonym miejscem, co utrudnia utrzymanie porządku. Prosimy mieszkańców o odpowiedzialne korzystanie z tych miejsc i zgłaszanie wszelkich nieprawidłowości do urzędu lub administratora wspólnoty.
Czyja odpowiedzialność?
Część mieszkańców nie ukrywa rozczarowania postawą zarządcy osiedla. – Płacimy czynsz, a nikt się nie interesuje tym, co się dzieje przed blokami. Może gdyby gmina się tym zajęła, sytuacja wyglądałaby inaczej – komentuje kolejna osoba.
– Mieszkam tu od wielu lat i naprawdę nie pamiętam, żeby kiedykolwiek wcześniej była taka sterta niewywiezionych śmieci. To jest duży problem, bo też widać, że niektórzy mieszkańcy nie segregują odpadów i po prostu wrzucają wszystko, jak leci. Wcześniej odpady były regularnie wywożone i nikt nie musiał się martwić o porządek wokół bloków. Teraz widać, jak z tygodnia na tydzień problem narasta i nikt nie chce nic z tym zrobić – mówi Ewa Buczyńska, jedna z mieszkanek osiedla.
Niektórzy mieszkańcy wskazują, że obecny system gospodarowania odpadami nie przystaje do potrzeb dużego osiedla. Brakuje odpowiedniej liczby kontenerów, a wspólne przestrzenie są regularnie blokowane przez śmieci.
– Przy tylu blokach powinno być więcej pojemników, najlepiej zadaszonych i przeznaczonych specjalnie na wielkie gabaryty. Teraz ludzie nie mają gdzie tego wszystkiego wyrzucać, a wywóz odbywa się zbyt rzadko – zauważa inny mieszkaniec.
Pani Ewa zwraca uwagę, że spółdzielnia mieszkaniowa nie reaguje na zgłoszenia dotyczące zalegających śmieci i jej zdaniem wykazuje się ignorancją wobec tego problemu. Podkreśla, że choć pracownicy administracji osiedla wskazują na odpowiedzialność wspólnoty, to właśnie spółdzielnia pośredniczy w opłatach za wywóz odpadów i powinna skutecznie monitorować oraz interweniować w takich sytuacjach, zamiast przerzucać winę na inne podmioty.
– Zgłaszałam sprawę do spółdzielni, ale zamiast konkretnego działania, dostałam tylko odpowiedzi przerzucające winę z jednej strony na drugą. Spółdzielnia twierdzi, że to teren wspólnoty, wspólnota, że to mieszkańcy bloku należącego do gminy. Moim zdaniem śmieci pochodzą od wszystkich czterech bloków i dopóki nie będzie reakcji, problem sam się nie rozwiąże. Wysyłanie kolejnych maili nie przynosi żadnych efektów. Mam wrażenie, że każda ze stron próbuje po prostu umyć ręce i zrzucić odpowiedzialność na innych, zamiast wspólnie zadbać o czystość na naszym osiedlu – dodaje pani Ewa.
Czy to dziś?
Mieszkańcy mieli nadzieję, że zbliżający się termin wywozu odpadów rozwiąże problem chociaż doraźnie.
– Podobno 20 maja miał być wywóz, może dlatego teraz tych śmieci aż tyle. No ale co, 20 już minął, a śmieci jak leżały, tak leżą – żali się jeden z mieszkańców dwa dni po wspomnianej dacie.
– Odbiór odpadów wielkogabarytowych z terenu wspólnot mieszkaniowych odbywa się w Piasecznie raz w miesiącu – wyjaśnia Wioletta Brzezińska. – Harmonogramy są dostępne dla wszystkich mieszkańców. W przypadku ulicy Kusocińskiego ostatni odbiór miał miejsce 24 kwietnia, a kolejny zaplanowany jest na 22 maja. Rozmawiałam z wykonawcą i według jego zapewnień, w dniu ostatniego odbioru nie zalegały tam już żadne gabaryty. Oczywiście nie mamy możliwości monitorowania każdego miejsca przez całą dobę, ale staramy się reagować na zgłoszenia mieszkańców
Kolejnego dnia rano, w piątek 23 maja, ta sama sterta śmieci nadal leży na „swoim” miejscu. Choć rzeczywiście jakby trochę się zmniejszyła. Z całą pewnością jednak nie można uznać tego za sprzątnięcie odpadów. Czy w kolejnych dniach coś się jeszcze zmieni i reszta śmieci zostanie zabrana?
Nasze pytania dały efekt?
Przez następne dni obserwowaliśmy sytuację i z radością możemy odnotować, że dzisiaj problem doczekała się rozwiązania.
Sterta śmieci, która przez wiele tygodni szpeciła osiedle, została wreszcie uprzątnięta. Jak widać na zamieszczonych poniżej zdjęciach, najwyraźniej pracownicy odpowiednich służb pojawili się na miejscu i zabrali zalegające odpady wielkogabarytowe. Nareszcie mieszkańcy Kusocińskiego nie będą musieli się wstydzić za górę śmieci straszącą każdego przy wjeździe na ich osiedle. Można powiedzieć, że to długo oczekiwana zmiana na lepsze.
Nie mamy jeszcze pewności czy jest to zmiana na stałe. Miejmy nadzieję, że tego typu problem więcej się nie pojawi.






Napisz komentarz
Komentarze