Reklama
Odkryj serce Twojej społeczności – zapisz się na newsletter Przeglądu Piaseczyńskiego!
 

 

 

 

Podsumowanie kolejki piłkarskiej

Nie była to szczęśliwa kolejka dla drużyn IV-ligowych. W „okręgówce” zaś faworyci punktowali zgodnie z przewidywaniami.


Nie można ciągle wygrywać – piłkarze idącego jak burza MKS Piaseczno w czwartej kolejce IV ligi musieli obejść się smakiem. Na drodze drużyny w biało-niebieskich koszulkach stanęli zawodnicy Mazovii Mińsk Mazowiecki. Choć w pierwszej połowie spotkania MKS wygrywał 1:0 po bramce Szymona Wiejaka, podopiecznym trenera Arkadiusza Modrzejewskiego nie udało się utrzymać wyniku do końca. W drugiej odsłonie gry swoim zmysłem strzeleckim popisał się Wojciech Wocial, który w ciągu 10 minut dwukrotnie pokonał golkipera rywali – raz z rzutu karnego – i Mazovia mogła cieszyć się ze zwycięstwa 2:1.

– W mojej ocenie był to mecz stojący na bardzo wysokim poziomie. Dawno nie pamiętam meczu w IV lidze, w którym byłoby takie tempo, płynność i gra ofensywna w wykonaniu obydwu zespołów. Pod bramkami działo się naprawdę bardzo wiele, tu dzisiaj nikt nie kalkulował – mówił na konferencji prasowej Arkadiusz Modrzejewski, trener MKS – Nie poddajemy się, 3 mecze 9 punktów, jesteśmy w czołówce. Dzisiejszy mecz na pewno o niczym jeszcze nie przesądza. To dopiero końcówka sierpnia, liczy się to, co będzie w tabeli w połowie czerwca.

Szansa na rehabilitację w środę o godzinie 17.30 w Piasecznie, kiedy to MKS zmierzy się z Energią Kozienice.

Punktów nie zdobył również Orzeł Baniocha. Po spotkaniu, w którym gracze z gminy Góra Kalwaria byli o krok od ogrania Mszczonowianki, gracze trenera Bartosza Kobzy ulegli 0:1 Żyrardowiance Żyrardów. W 25 minucie starcia do siatki trafił Dominik Marusiak, Orzeł próbował wyrównać, ale mimo wielu prób mu się to nie udało. W piątej kolejce Baniocha zagra na własnym boisku z Mazurem Karczew – mecz odbędzie się 1 września o godzinie 17.00.

Laura gromi przeciwników


Miniony weekend dostarczył więcej powodów do radości reprezentantom powiatu piaseczyńskiego w lidze okręgowej. Mowa tu przede wszystkim o Laurze Chylice, której zawodnicy w 3 kolejkach ligowych zdobyli komplet punktów, strzelając aż 14 goli. Po wygranej z Koroną Góra Kalwaria (4:3) oraz GKS Podolszyn (6:3) Laura rozbiła 4:1 na wyjeździe GLKS Nadarzyn. Pogrom rozpoczął Jarosław Winiarczyk, zawodnik… Nadarzyna, który zanotował tzw. „swojaka”. Później na 2:0 podwyższył Jarosław Jamrozik. GLKS strzelił gola kontaktowego, ale później dwa trafienia dołożył Jamrozik, który tym samym skompletował klasycznego hat-tricka.

Kontakt z czołówką łapie także Korona Góra Kalwaria, wygrywając drugi mecz z rzędu. W meczu z Okęciem Warszawa przez długi czas mieliśmy bezbramkowy remis, ale w 72 minucie po faulu na Przemysławie Zowczaku sędzia podyktował rzut karny. „Jedenastkę” na gola zamienił Adrian Antosz.

Laura zajmuje obecnie drugie miejsce w tabeli, a Korona jest szósta. Na drugim biegunie znajduje się Sparta Jazgarzew. Spadkowicz z IV ligi przegrał swój trzeci mecz z rzędu – tym razem lepszy okazał się Ryś Laski, który wygrał ze „Spartanami” 4:1. 4 września o godzinie 11.00 Jazgarzew będzie gospodarzem starcia Sparty z Laurą, a Korona wybierze się z kolei dzień później na wyjazd do Teresina (pierwszy gwizdek sędziego o godzinie 11.30).

Czytaj również: RKS Mirków zagrał w Konstancinie. Seniorzy wrócili do Obór


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama