Reklama

Podaj cegłę cz. 2

Podaj cegłę cz. 2

Moją czerwcową podróż w poszukiwaniu śladów zakładów ceramiki budowlanej, istniejących kiedyś w pobliżu Piaseczna, kończę w cegielni w Gołkowie. Ściany korytarzy i pieca informują sygnaturami na cegłach, że budowano je za czasów rodziny Bauerfeindów.

Wtedy sygnowano cegły znakiem „GBG” z tym, że pierwsze G było napisane w sposób lustrzany. G – jak Gustaw lub G – jak Gołków. Z Gołkowa pochodziły też cegły sygnowane napisem „Gołków”. Powstawanie kolejek wąskotorowych na przełomie XIX I XX wieku i poprowadzenie bocznic kolejowych do zakładów umożliwiło sprawny transport cegieł, co z kolei przyczyniło się do dynamicznego rozwoju tych przedsiębiorstw.

Ustawa o nacjonalizacji przemysłu z dnia 3 stycznia 1946 roku wprawdzie nie obejmowała małych firm, ale w praktyce nacjonalizowano zakłady mniejsze, nie podlegające upaństwowieniu (cegielnie, tartaki, młyny i drukarnie). Po upadku komunizmu dawało to podstawę do cofnięcia decyzji administracyjnych z czasów stalinowskich, ale wymagało kosztownych postępowań cywilnoprawnych. Status cegielni w latach 1946-1991 był jasny – firma państwowa.

Po II wojnie światowej, gdy zapotrzebowanie na cegłę było ogromne, gołkowska cegielnia pracowała pełną parą. Kim byli ludzie związani z zakładem i jakie było ich życie?

Doktor Irena Jarmolińska-Baniewicz zgodziła się opowiedzieć mi historię zakładu i jego pracowników z lat 50. i 60. XX w., czyli z epoki rządzącego wówczas Władysława Gomułki.

Na stanowisku lekarza zakładowego zatrudniony był jej mąż – Olgierd Baniewicz. Problem polegał na tym, że Olgierd często podróżował, wtedy dyżury w cegielni „przejmowała” Irena.

– Jedną z wielu podróży gołkowskiego doktora muszę przypomnieć. Była to wyprawa na zlecenie Uniwersytetu Warszawskiego, która wyruszyła 15 listopada 1959 roku w rejs po Morzu Czerwonym, pod żaglami jachtu „Dar Opola”. Jej celem przewodnim było zgromadzenie zbiorów zwierząt morskich do prowadzenia ćwiczeń z zoologii na studiach biologicznych. Ciekawostką jest to, że był to pierwszy, pomyślnie zakończony rejs na morza dalekie po zakończeniu II wojny światowej i epoki stalinowskiej. Sześciomiesięczny rejs opisano w książce Bolesława Kowalskiego „Wyprawa Koral”, Wydawnictwo Morskie, Gdynia 1962 rok.

I tak bosman Baniewicz udawał się w podróż, a doktor Irena do cegielni, do pracy na jego miejsce. Taka była umowa między nimi i zakładem. Dyżury w cegielni trwały dwa dni w tygodniu po kilka godzin. Gabinet lekarski znajdował się w baraku głównym, który od rana do popołudnia stawał się gabinetem kierownika. Ascetyczne wyposażenie pokoju składało się z biurka, dwóch krzeseł i leżanki lekarskiej. Gabinet sąsiadował z pomieszczeniami dla pracowników sezonowych, przyjeżdżających z całego kraju i stłoczonych w małych pokojach po kilka osób.

Do obowiązków lekarza należały też wizyty domowe. Pytam doktor Baniewicz, jakie były warunki pracy i życia pracowników?

– Fatalne! Płace były żenująco niskie. Rodziny zamieszkiwały okoliczne baraki, domki pozbawione bieżącej wody. Mieszkania ciasne, wilgotne i ciemne. Praca bardzo ciężka.

Do gabinetu lekarza przychodziły kobiety zatrudnione do lżejszych prac fizycznych. Skarżyły się na ból w nadgarstkach i bóle kostno-stawowe. Trudno się temu dziwić. Ich „lżejsza praca” polegała na tym, że tworzyły „linię produkcyjną”, czyli ustawiały się rzędem po kilkanaście osób i przerzucały do siebie po dwie złączone cegły. Ostatnia w rzędzie układała cegły na stos lub na wózek.

Rano, przed pracą matki gotowały zupę w dużym garnku, najczęściej kapuśniak lub krupnik. Dziecko, po powrocie ze szkoły, przekładało do małego garnuszka trochę tej zupy. I tak do końca dnia. Tylko to było do jedzenia – zupa i kawałek chleba. Dzieci pracowników były niedożywione, często chorowały. Powszechnie panował paradur brzuszny, którego powodem była bardzo zła woda w okolicznych studniach i złe odżywianie.

Mieszkańcy cegielni tworzyli swoistą subkulturę, społeczność skonsolidowaną, zgraną. W latach 60. przewodził tej zbiorowości mężczyzna o nazwisku Hernik. Ciekawa postać. Starszy, dość przystojny pan, był stróżem nocnym. Pilnował zakładu ze sforą małych, ujadając kundli. Rozstrzygał różne spory rodzinne, wiedział o wszystkim, co się na jego terenie wydarzyło. Wszyscy się go bali, ale też darzyli szacunkiem.

Na terenie zakładu istniała podstawowa organizacja partyjna PZPR, do której należał też Hernik. Pewnego dnia ogłosił strajk. I cegielnia stanęła. Piec jeszcze „chodził”, gdy spanikowana władza sprowadziła wojsko z jednostki w Górze Kalwarii. Żołnierzy skierowano do pracy w cegielni. Sprawę trzymano w ścisłej tajemnicy. Bo jak to!? Robotnik w socjalizmie nie strajkuje. Pertraktowano z Hernikiem i resztą załogi. W końcu robotnicy dali się przebłagać i wrócili do pracy. Reperkusji nie było.

Zakład zlikwidowano w 1991 roku. Ruiny cegielni w Gołkowie zarastają dzikim bzem i powoli znikają bieda-domki.

Ponad stuletnie zabudowania starej cegielni i malownicze glinianki to ciekawy skansen, świadectwo istnienia przemysłu ceramiki budowlanej na terenie Piaseczna. Warto je przechować dla potomnych. Zadbać o ten teren.

Fot. Sygnatura na cegłach z cegielni Stanisława Rostkowskiego. Autor: ms.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

[email protected] 02.01.2023 10:05
Pozdrowienia dla Irki Jarmolinskiej- Baniewicz od kolezanki- sąsiadki Danki Charkiewicz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK
Drwalewskie Zakłady Przemysłu Bioweterynaryjnego S.A. zatrudnią Drwalewskie Zakłady Przemysłu Bioweterynaryjnego S.A. zatrudnią Drwalewskie Zakłady Przemysłu Bioweterynaryjnego S.A. - producent leków dla zwierząt poszukuje pracownika na stanowisko:Specjalista ds. wytwarzania produktów leczniczych(docelowo KIEROWNIK)Zakres obowiązków:organizacja pracy na odcinku produkcyjnym  i prowadzenie niezbędnej dokumentacji produkcyjnejNasze wymaganiawykształcenie wyższe w zakresie: farmacji, chemii, biologii lub biotechnologii,umiejętność pracy w zespole,mile widziana znajomość zagadnień Dobrej Praktyki Wytwarzania,mile widziana znajomość jęz. angielskiegoOferujemystabilne warunki zatrudnienia w oparciu o umowę o pracępakiet medyczny, świadczenia socjalne z ZFŚS, paczki świątecznepracę w zgranym zespole Osoby zainteresowane proszone są o przesłanie CV na adres [email protected] lub dostarczyć osobiście do spółki, w raz z klauzulą:„Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych dla potrzeb niezbędnych do realizacji procesu rekrutacji zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO).”Odpowiadając na ogłoszenie rekrutacyjne, zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Drwalewskie Zakłady Przemysłu Bioweterynaryjnego Spółka Akcyjna z siedzibą w: Grójecka 6, 05-651 Drwalew (Pracodawca) i podmioty z nim powiązane kapitałowo, jako administratora danych osobowych w celu przeprowadzenia rekrutacji na stanowisko wskazane w ogłoszeniu. Twoje dane osobowe będą przetwarzane w oparciu o następujące podstawy prawne: (a) aby podjąć działania na Twoje żądanie przed zawarciem umowy (np. informacje o oczekiwanym wynagrodzeniu i dostępności do rozpoczęcia pracy); (b) w oparciu o nasz prawnie uzasadniony interes (np. imię, nazwisko, data urodzenia, dane kontaktowe, wykształcenie, kwalifikacje zawodowe, przebieg dotychczasowego zatrudnienia); c) w oparciu o Twoją zgodę, która wyrażona jest poprzez przeslanie dokumentów aplikacyjnych zawierających takie informacje jak np. wizerunek czy zainteresowania. Podanie wszystkich danych osobowych, o których mowa powyżej jest dobrowolne, natomiast dane wymienione w lit. a) i b) są niezbędne do wzięcia udziału w rekrutacji. Niepodanie danych skutkuje brakiem możliwości rozpatrzenia kandydatury. Podanie pozostałych danych jest dobrowolne, ale może pomóc w sprawnym przeprowadzeniu procesu rekrutacji. Masz prawo żądać dostępu do Twoich danych (w tym uzyskania ich kopii), sprostowania danych, ich usunięcia, ograniczenia przetwarzania, przeniesienia, jak również wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Twoje dane osobowe mogą zostać przekazane dostawcom usługi publikacji ogłoszeń o pracę, dostawcom systemów do zarządzania rekrutacjami, dostawcom usług IT (hosting), dostawcom systemów informatycznych. Podane przez Ciebie dane osobowe nie będą wykorzystywane w celu profilowania albo podejmowania decyzji w sposób zautomatyzowany. Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez okres 1 roku, chyba, że wyraziłeś odrębną zgodę na wykorzystanie Twoich danych osobowych w przyszłych rekrutacjach. W celu realizacji praw lub w przypadku jakichkolwiek pytań związanych z przetwarzaniem Twoich danych osobowych skontaktuj się z nami pod adresem: [email protected].