Uwaga na obcych w okolicach szkół

Na początku roku szkolnego na zebraniu Rady Rodziców przy Szkole Podstawowej nr 2 w Krauzówce poruszono temat obcego mężczyzny, który zaczepiał grupkę dziewczynek wracających ze szkoły do domu. Dzieci zachowały się odpowiedzialnie i wróciły całą grupką do szkoły. Rodzice zostali poproszeni, aby delikatnie porozmawiać z dziećmi o tym, jak reagować w takich sytuacjach, bez wywoływania paniki czy lęku. Podobne incydenty zdarzały się także w Złotokłosie. Sołtysi obu miejscowości poinformowały szkołę o sygnale dotyczącym zaczepiania dzieci i zgłosiły sprawę do dzielnicowego. Rodzice zostali poproszeni o rozmowy z dziećmi, aby wiedziały, jak zachować się w sytuacji, gdy ktoś zaczepia je lub ich koleżanki i kolegów.

Policja reaguje

Oficer prasowa KPP Piaseczno, podkom. Magdalena Gąsowska, przyznała, że służby mają sprawę na uwadze.

– Dyrektor Szkoły Podstawowej w Złotokłosie w przedmiotowej sprawie nawiązała kontakt telefoniczny z dzielnicowym mł. asp. Sebastianem Lusawą. Rejon szkoły został objęty nadzorem przez wspomnianego dzielnicowego, jak również funkcjonariuszy pionu kryminalnego. Informacja przekazana została również funkcjonariuszom pełniącym służbę patrolową. Rodzice za pośrednictwem dziennika elektronicznego zostali poinformowano o docierających do dyrekcji sygnałach oraz poinformowani o sposobie postępowania w tej sprawie – zapewnia podkom. Magdalena Gąsowska.

Policja prowadzi także spotkania dla uczniów, podczas których przekazuje informacje, jak zachować się w sytuacji, gdy nieznajomy próbuje nawiązać kontakt.

Miejska legenda?

Przewodnicząca Komisji Oświaty, radna Olga Śmietanowska, przyznaje, że podobne sytuacje z udziałem nieznajomych osób miały już miejsce wcześniej.

– Niepokojące informacje o zaczepianiu dzieci przez obcego mężczyznę pojawiają się co roku i nie jest to ani plotka, ani miejska legenda. Te przypadki naprawdę się wydarzyły, mówię to jako mama ucznia, którego to spotkało w drodze ze szkoły do domu. Człowiek, który wtedy zachęcał mojego syna do podwiezienia go, był bardzo dobrze przygotowany: zagrał na uczuciach dziecka („widzę, że jesteś zmęczony”) oraz zadbał o to, by wyglądać wiarygodnie: na tylnym siedzeniu samochodu miał dziecięcy fotelik – relacjonuje radna.

Właściciela pojazdu udało się ustalić po interwencji policji oraz nagraniom monitoringu.

– Ten sam człowiek widziany był wtedy prawie pod każdą z piaseczyńskich podstawówek. Jako rodzice dzięki lokalnemu forum „skrzyknęliśmy się” i każdy z nas zgłosił sprawę na policję. Ucichło. Historia się jednak powtarza i nasuwa się pytanie: czy to ten sam człowiek, który we wrześniu zaczepiał grupkę dziewczynek z Krauzówki, a następnie obserwował dzieci pod Szkołą Podstawową w Złotokłosie? Mam nadzieję, że wszyscy rodzice, których dzieci doświadczyły takiego incydentu, zgłosili ten fakt do dyrekcji szkoły, wychowawcy, rady rodziców oraz na policję. Bez zgłoszenia policja nie może rozpocząć interwencji, więc zachęcam rodziców do szybkich działań oraz rozmowy z dzieciakami, jak powinny się zachować, gdyby spotkała je taka sytuacja – dodaje radna Olga Śmietanowska.

Czytaj także: