Agnieszka Deja
Jak wskazuje radna Katarzyna Krzyszkowska-Sut, po pół roku udało się ustalić właściciela kolektora B4 i miejsce, z którego płyną ścieki.
– I gdy wydawało się, że to przełom, okazało się, że Gmina Lesznowola – w naszym powiecie – nie panuje nad zanieczyszczeniami wypływającymi z terenów dawnego KPGO Mysiadło oraz z rejonu rozbudowy hal i wielkopowierzchniowych sklepów”– podkreśla Katarzyna Krzyszkowska-Sut.
Radna zwraca uwagę, że problem dotyczy nie tylko kwestii estetyki, ale przede wszystkim zdrowia mieszkańców.
– Jako mieszkańcy Józefosławia wyrażamy sprzeciw wobec trucia środowiska i otwartego cieku, który był kanałem deszczowym, a dziś przez ludzi nazywany jest "smródką". Przypominam: przy tej "smródce" zbudowaliśmy plac zabaw dla dzieci. To nie jest abstrakcja – to jest bezpieczeństwo i zdrowie mieszkańców – zaznacza.
Katarzyna Krzyszkowska-Sut zaapelowała o natychmiastowe działania. Wśród wniosków i zobowiązań, które przedstawiła radna, znalazły się m.in.:
- powołanie zespołu interwencyjnego (Piaseczno–Lesznowola–Wody Polskie–WIOŚ–Starostwo–PWiK) z liderem po stronie Piaseczna,
- określenie terminów działań: zgłoszenie w ciągu 24 godzin, zabezpieczenie miejsca wycieku do 48 godzin, raport źródła i plan usunięcia przyczyn do 7 dni oraz harmonogram działań inwestycyjnych w ciągu 30 dni,
- stały monitoring jakości wody w trzech punktach (powyżej B4, poniżej B4, przy placu zabaw) wraz z publicznym dostępem do wyników online,
- działania doraźne do czasu usunięcia przyczyn (bariery sorpcyjne, aeracja, częste obchody Straży Miejskiej),
- kontrole i egzekwowanie przepisów przez WIOŚ,
- zabezpieczenie środków na badania i sprzęt monitorujący,
- porozumienie z Gminą Lesznowola i regularne informowanie mieszkańców o postępach,
- a także przegląd bezpieczeństwa przy placu zabaw i – jeśli będzie to konieczne – tymczasowe jego ogrodzenie.
Radna podkreśla, że mieszkańcy oczekują skutecznych działań i odpowiedzialności instytucji, a nie kolejnych formalnych wymian dokumentów.
Napisz komentarz
Komentarze