Do końca stycznia 2028 roku wygasa umowa dzierżawy terenu obecnej bazy Gminnego Punktu Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych. Władze gminy muszą więc w najbliższych 25 miesiącach zdecydować o lokalizacji nowego obiektu. Na stole leży propozycja burmistrza dotycząca budowy nowego GPSZOK-u w Habdzinie. Pomysł budzi pytania zarówno o inżynieryjne wyzwania, jak i o przyszły komfort mieszkańców.
Teren pod inwestycję znajduje się w pobliżu oczyszczalni ścieków, co sprzyja logistycznemu powiązaniu z istniejącą infrastrukturą. Jednocześnie jednak obszar ten stanowi teren podmokły, z przewagą gruntów organicznych, a więc wymagający kosztownego wzmocnienia podłoża. Miejscami występuje też ryzyko podtopień i zalewania w czasie intensywnych opadów.
Trudny teren i jeszcze trudniejszy dojazd
Jak poinformowała radna Magdalena Hyczko, planowana nieruchomość nie ma bezpośredniego dostępu do drogi publicznej. To oznacza konieczność wyboru jednej z dwóch możliwych dróg dojazdu – każda z nich ma inne konsekwencje finansowe i społeczne.

Pierwsza opcja zakłada modernizację lokalnych dróg przebiegających przez Habdzin. Choć jest tańsza, bo szacowana na 8–10 mln zł, wiązałaby się z koniecznością wykupu prywatnych gruntów, zwiększonym ruchem ciężkich pojazdów w gęstej zabudowie i uciążliwościami w postaci hałasu czy drgań. Alternatywą jest budowa nowej obwodnicy z mostem nad kanałem, omijającej centrum wsi. Taki wariant oceniono na 17–20 mln zł, lecz zapewnia on, że ciężki transport nie pogorszy warunków życia mieszkańców.
Radna Hyczko podkreśla, że dyskusja o przyszłej lokalizacji GPSZOK dopiero się zaczyna, a możliwość znalezienia alternatywnego terenu dla tej inwestycji wciąż pozostaje otwarta. Na decyzję, która wpłynie na funkcjonowanie gminy i codzienne życie mieszkańców, samorząd ma nieco ponad dwa lata.
























Napisz komentarz
Komentarze