Podczas analizy szczególną uwagę zwrócono na sposób naliczania opłat i brak szczegółowych danych porównawczych. Tkaczyk podkreśla, że mieszkańcy powinni mieć jasne i proste wyjaśnienie, dlaczego stosuje się obecnie właśnie tę metodę.
Z udzielonych odpowiedzi wynika, że ilość śmieci w gminie systematycznie wzrasta – z około 13 tysięcy ton w 2020 roku do blisko 17 tysięcy ton w 2024 roku. W przeliczeniu na jednego mieszkańca daje to średnio niemal pół tony odpadów rocznie. Koszt odbioru jednej tony wynosi 928,80 zł brutto. Urząd jednak nie posiada danych pozwalających porównać Lesznowolę z innymi gminami powiatu piaseczyńskiego, a także nie gromadzi statystyk w podziale na poszczególne sołectwa.
Jak oblicza się opłaty?
Obecnie mieszkańcy płacą za odbiór śmieci w zależności od zużycia wody w gospodarstwie domowym. Wójt nie zapowiedziała zmiany tej metody, jednak na potrzeby interpelacji przygotowano symulację alternatywnych sposobów naliczania opłat. Gdyby przyjąć inne rozwiązania, koszt mógłby wynosić np. 54 zł od osoby, 110,42 zł od gospodarstwa domowego lub 0,91 zł za metr kwadratowy powierzchni lokalu. Wariant wodny daje w przeliczeniu stawkę 14,50 zł za każdy metr sześcienny zużytej wody. Podkreślono jednak, że są to wyłącznie dane teoretyczne, mające pokazać, jak można zbilansować system.
Radny zwrócił się także o przygotowanie dla mieszkańców prostego i zrozumiałego uzasadnienia, dlaczego gmina stosuje właśnie metodę powiązaną z zużyciem wody. Tymczasem urząd odesłał go do dokumentów sprzed ponad dziesięciu lat i stwierdził, że to radni powinni tłumaczyć decyzje Rady Gminy swoim wyborcom. Tkaczyk podkreśla, że obowiązek przygotowania takich wyjaśnień spoczywa na wójcie i urzędnikach, którzy opracowują projekty uchwał i kształtują lokalną politykę. W jego ocenie mieszkańcy zasługują na przejrzystą i aktualną informację w tej sprawie.
Brak pełnego obrazu
Choć urząd dostarczył odpowiedź w sposób dobrze przygotowany technicznie – w formie elektronicznej z podpisem cyfrowym – samo opracowanie nie zawierało kluczowych danych, które pozwoliłyby lepiej ocenić system. Brakuje choćby porównań z sąsiednimi gminami czy analizy ilości odpadów w podziale na trasy odbioru. Takie informacje mogłyby ujawnić, gdzie powstaje najwięcej śmieci i czy system jest szczelny, szczególnie w miejscach, gdzie działają przedsiębiorstwa.
Radny Tkaczyk podkreśla, że bez rzetelnych analiz trudno będzie wypracować bardziej sprawiedliwy i efektywny model. Odpady w Lesznowoli stanowią bowiem rosnący problem, a mieszkańcy mają prawo oczekiwać, że system ich odbioru i finansowania zostanie wyjaśniony w sposób prosty i przejrzysty.
Napisz komentarz
Komentarze