Z pozoru rutynowa interwencja strażników miejskich z Góry Kalwarii zakończyła się niespodziewanym zwrotem wydarzeń. Wszystko zaczęło się podczas porannego patrolu strażników miejskich na skwerze przy ulicy Dominikańskiej. Zauważyli oni osoby łamiące przepisy dotyczące zakazu picia alkoholu w miejscach publicznych. Wylegitymowano je i wystawiono mandaty, po czym funkcjonariusze kontynuowali służbę. Wydawało się, że interwencja zakończy się w dość typowy sposób.
Również sprawca napaści
Niedługo później, gdy strażnicy jechali do kolejnej interwencji, na drodze krajowej nr 50 zatrzymała ich roztrzęsiona kobieta. Twierdziła, że padła ofiarą gwałtownego ataku ze strony nieznanego mężczyzny. Funkcjonariusze natychmiast powiadomili policję i wezwali karetkę, aby udzielić poszkodowanej pomocy medycznej. Kobieta opisała sprawcę i podała rysopis, który – ku zaskoczeniu strażników – pokrywał się z wyglądem jednego z mężczyzn ukaranych tego samego dnia za spożywanie alkoholu na skwerze.
Podczas dalszej rozmowy kobieta jednoznacznie rozpoznała agresora, wskazując go także na zdjęciu. Strażnicy szybko zlokalizowali miejsce, w którym miał przebywać podejrzany, a uzyskane informacje przekazali policji. Dzięki temu patrolowi udało się błyskawicznie go zatrzymać. Kobieta złożyła formalne zawiadomienie o przestępstwie, a sprawa trafiła do Komisariatu Policji w Górze Kalwarii, który prowadzi dalsze czynności.
Napisz komentarz
Komentarze