Z pozoru niewinny post wywołał nie lada dyskusję.
– Potrzebuje porady i pomocy w podjęciu trudnej decyzji. Czy przeprowadzić się do Józefosławia? Jak się tam mieszka? Jakie są szkoły (też te prywatne), jaki rynek pracy, jaki poziom lokalnej służby zdrowia – zapytała Isabella.
Pod wpisem zebrało się ponad 90 komentarzy.
– Napiszę krótko, aktualna infrastruktura Józefosławia nie jest w stanie podołać aktualnej liczbie mieszkańców. Szkoła przepełniona, nauka 3-zmianowa, autobusy przepełnione, wszędzie korki, betonoza, nawet w Biedronce w sobotę, jak chcesz kupić świeże owoce i wędlinę, musisz być o 6 rano, bo potem brak asortymentu – napisała pani Aneta.
Z kwestią dużej liczby mieszkańców zgodziło się kilku innych komentujących, niektórzy w dość żartobliwy sposób.
– Józefosław jest już pełny - nie ma miejsca na nowych mieszkańców... – napisał pan Ryszard.
Opinie podzielone
Niektórzy mieszkańcy podeszli do pytania poważnie i wylewnie opisywali swoje doświadczenia z życia w Józefosławiu.
– Właśnie po prawie 20-tu latach mieszkania się wyprowadziłam. Dlaczego? Wszędzie musisz jechać autem. Przeludnienie maksymalne. Publiczna szkoła liczy uczniów w tysiącach i jest największą szkoła w Polsce. Druga miała powstać jak mój syn był w przedszkolu. Za rok idzie na studia. Jest POZ, ale jeśli potrzebujesz lekarza, bo się dziecko rozchorowało, to i tak nie ma wizyt rano, więc idziesz prywatnie. Rozrywki kulturalnej nie uświadczysz. Wszystko w Warszawie, Konstancinie czy Piasecznie. Ludzi mnóstwo, więc nawet jak masz ogród, to nie odpoczniesz, bo czujesz się jak w ZOO. Korki. Zła infrastruktura. Złe odwodnienie więc jak pada, to tworzą się urocze jeziora na środkach większych skrzyżowań, więc kup amfibię, bo tu to konieczność. Ludzie pozamykani w swoich osiedlach, enklawach w zasadzie się nie znają. Jak chcesz odpocząć, to idziesz do Lasu Kabackiego, gdzie w ładną pogodę to ludzi tyle, że rowery na ścieżkach w korkach jadą. Nawet boiska dla dzieci porządnego nie ma. A budują kolejne osiedla – skomentowała użytkowniczka Kika.
W kontrze do tej wypowiedzi inna mieszkanka przedstawiła swoje doświadczenia.
– My mieszkamy tu od ponad roku, przeprowadziliśmy się z Ursynowa. Jeśli chodzi o jakieś tereny rekreacyjne to często wybieramy Las Kabacki albo pobliski Konstancin. Ogólnie mieszka nam się tu dobrze, ale komunikacyjnie wiadomo, na pewno potrzeba samochodu lub dwóch. Nowa szkoła publiczna jest w trakcie budowy - planowane zakończenie na koniec 2027. Szkoła na Kameralnej jest totalnie przepełniona, uczniowie chodzą na 3 zmiany. To nieprawda z tymi opustoszałymi sklepami, chociaż faktycznie rano lepiej zrobić zakupy, bo jest większy wybór. Jeśli chodzi o przychodnie, to często jednak jeździmy do Warszawy, ale pediatra czy ogólnie POZ, czy nawet dentysta - jest OK. Szpital w Piasecznie - rodziłam tam drugie dziecko rok temu i polecam oddział (wybrałam go mimo tego, że przygotowywałam się do rodzenia w Południowym), z reszty oddziałów nie miałam okazji korzystać. Co komu pasuje, niektórzy narzekali, że zadupie i nic nie ma, a jak zaczęli budować to im znowu nie pasuje. Ludziom nie dogodzisz – podkreśliła pani Joanna.
Aż tak źle?
Ile ludzi, tyle opinii – tak można podsumować dyskusję w poście. Poza komentarzami zniechęcającymi do mieszkania w Józefosławiu, pojawiło się też sporo tych, które pokazują uroki tej miejscowości.
– Mieszkałam w kilku dzielnicach Warszawy, ale tutaj znalazłam swoje miejsce. Nigdzie nie jest idealnie - zależy kto czego szuka. Ja cenię sobie kameralność, spokój, bliskość lasu, śpiew ptaków zamiast łomotu z ulicy. Jest bardzo dużo punktów usługowych, restauracji. Nie ma oczywiście kina czy teatru. Do pracy dojeżdżam samochodem do Mordoru i zajmuje mi to ok 35 minut. Bardzo polubiłam to miejsce – skomentowała pani Agata.
Mieszkańcy podkreślają także, że Józefosław nadal ma bardziej kameralny klimat niż stolica.
– Nam się tu bardzo dobrze mieszka. Jest zielono, cisza, fajni ludzie. Szkoła duża, ale poziom raczej wysoki. Wracam tu z Warszawy jak do oazy spokoju – podkreślił pan Piotr.
– Mieszkam tu od 20 lat. Szkoły, przedszkola, kliniki - są, chociaż prywatne. Sklepów - cały asortyment. Kluby fitness pod nosem. Place zabaw dla dzieci. Las Kabacki widoczny z okien. Jest gdzie pospacerować, pojeździć rowerem, wyciszyć się po pracy. Dojazdy do Wawy - jak to w stolicy, korki są wpisane w koszty. Ja osobiście lubię moment gdy wjeżdżam do Józka po całym dniu w Śródmieściu, zwłaszcza latem – dodała pani Elżbieta.
Napisz komentarz
Komentarze