Już wcześniej informowaliśmy na naszym portalu o przypadkach kradzieży kwiatów z miejskich rabat i donic w Górze Kalwarii. Problem ten powracał regularnie – ginęły pelargonie, ipomelki i inne rośliny, a mieszkańcy oraz pracownicy Administracji Budynków Komunalnych byli bezradni. Ostatnia seria kradzieży miała miejsce w dniach od 6 do 10 lipca w centrum miasta. Sprawczyni działała nocą i nad ranem, systematycznie opróżniając donice i klomby. Łącznie ukradła około 50 roślin. Dzięki miejskim kamerom udało się ją zidentyfikować i zatrzymać. Sprawa została przekazana policji, a władze miasta podkreślają, że nie zamierzają tolerować podobnych zachowań.
Dobro wspólne ważniejsze niż kara
Według zapisów miejskiego monitoringu kobieta wykradała rośliny co najmniej od 6 lipca. Sprawczyni, jak wykazało dochodzenie, najczęściej działała po zmroku i nad ranem. Udało się odzyskać część roślin – niektóre znaleziono schowane w krzakach lub siatkach, a inne przesadzone na działce rekreacyjnej należącej do kobiety. Władze miasta podkreślają, że oprócz ukarania winnej, zależy im na szybkim naprawieniu wyrządzonych szkód.
– Zależy nam przede wszystkim na tym, by szkody zostały jak najszybciej naprawione. Chcemy, aby zieleń miejska wróciła do pierwotnego stanu i by klomby znów cieszyły oko mieszkańców. Oczywiście, prowadzone jest postępowanie sądowe, ale dla nas najważniejsze jest, by sprawczyni zadośćuczyniła i uzupełniła braki w roślinności. Taka postawa może być dla niej okolicznością łagodzącą, ale przede wszystkim chodzi nam o dobro wspólne – zaznacza wiceburmistrz Góry Kalwarii Piotr Chmielewski i dodaje, że do podobnych zdarzeń dochodzi co roku, szczególnie po nowych nasadzeniach.

– Niestety, z kradzieżami roślin z miejskich klombów mamy do czynienia regularnie, zwłaszcza po nowych nasadzeniach. Zdarza się, że sprawcy nie tylko wyrywają kwiaty, ale też starają się ukryć braki, przesadzając pozostałe rośliny, by nie było widać ubytków. W tym przypadku bezczelność sprawczyni i skala szkód tym bardziej wymagała od nas szybkiego działania, by dać jasny sygnał, że takie zachowania nie pozostaną bezkarne.
Władze apelują do mieszkańców o czujność i zgłaszanie wszelkich podejrzanych sytuacji. Chcą zadbać o to, by przestrzeń publiczna była szanowana i wspólnie pielęgnowana.
– Jeśli chodzi o to, co mieszkanka robiła z tymi kwiatami, to część z nich została odnaleziona – były to świeżo ukradzione rośliny, które znaleźliśmy pochowane w krzakach czy w siatkach. Część natomiast znajdowała się na działce rekreacyjnej, gdzie, jak się okazało, sprawczyni posadziła niektóre rośliny. Miała też skalniak, do którego przesadziła część kwiatów. Wszystko wskazuje na to, że wykorzystała je na własny użytek, a nie w celach sprzedaży – wyjaśnia Piotr Chmielewski.
Dalsze działania policji
Kiedy sprawczyni została ujęta przez straż, sprawa trafiła na komisariat policji. Dotychczasowe ustalenia wskazują, że czyn zakwalifikowano jako wykroczenie – wartość strat oszacowano obecnie na kwotę do 500 złotych, co przesądza o takiej kwalifikacji prawnej. Policja prowadzi swoje działania wyjaśniające.
— Otrzymaliśmy zawiadomienie złożone przez funkcjonariuszkę Straży Miejskiej w Górze Kalwarii, działającą w imieniu urzędu miasta i gminy. Obecnie prowadzone są czynności wyjaśniające w tej sprawie i na tę chwilę zakwalifikowano ją jako wykroczenie – informuje podkomisarz Magdalena Gąsowska z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie
Jednocześnie rzecznik zaznacza możliwość zmiany kwalifikacji czynu:
— Jeśli w trakcie czynności okaże się, że kwota strat jest wyższa niż 500 złotych, postępowanie zostanie zmienione z wykroczenia na przestępstwo, a zarzuty będą rozpatrywane na podstawie kodeksu karnego. Na ten moment jednak prowadzimy postępowanie w kierunku wykroczenia.


Napisz komentarz
Komentarze