Lokalna społeczność piłkarska pogrążona jest w głębokim smutku po śmierci Roberta Kacprzaka, zawodnika klubu MKS Korona Góra Kalwaria, który zmarł 14 czerwca w wieku 29 lat. Robert był nie tylko utalentowanym piłkarzem, ale także człowiekiem pełnym pasji i serdeczności, który zawsze dawał z siebie wszystko zarówno na boisku, jak i poza nim. Klub poinformował o jego odejściu za pośrednictwem mediów społecznościowych, składając szczere kondolencje rodzinie i bliskim zmarłego. Pod postem pojawiły się liczne wyrazy współczucia od kibiców.
Miał wielkie serce i waleczną duszę
– Trudno wyrazić słowami emocje, które towarzyszą nam od chwili, gdy dowiedzieliśmy się o tej tragedii – mówi kapitan drużyny MKS Korona Góra Kalwaria, Adrian Antosz. – Robert był bardzo młody, miał przed sobą całe życie i ogromną pasję, którą dzielił się z nami nie tylko na boisku, ale i poza nim. Był kolegą, na którego zawsze można było liczyć – zostawiał serce do samego końca, zarażał wszystkich swoim entuzjazmem i szerokim uśmiechem. Dla niego liczyli się ludzie i drużyna, kochał piłkę nożną, ale z dumą mówił też o swojej służbie w straży pożarnej. Wspólni znajomi często powtarzali, że Robert miał trzy wielkie miłości: Koronę, Legię i straż. Był zawsze gotów pomagać innym, nie oczekując niczego w zamian – wystarczył mu uśmiech. Miał wielkie serce i waleczną duszę, a jego waleczność była widoczna na każdym kroku.
Tragiczny wypadek
Przyczyną śmierci Roberta Kacprzaka był wypadek drogowy.
– Znaliśmy się z boiska, ale też oczywiście z naszego miasta. Wspólnie przeżyliśmy wiele dobrych chwil i jestem pewien, że każdy, kto go znał, potwierdziłby moje słowa. Odszedł zdecydowanie za wcześnie. Przyczyną jego śmierci był tragiczny wypadek motocyklowy – stracił panowanie nad skuterem i uderzył w drzewo – przekazał Adrian Antosz.
– Wspomnienie o nim pozostanie z nami na zawsze, zwłaszcza podczas każdego meczu, bo nawet dzień po jego śmierci, gdy graliśmy mecz, czuliśmy jego obecność na boisku. Dziękujemy, że był z nami i wiemy, że jeszcze będzie – w naszej pamięci i sercach – dodaje kapitan drużyny.
Uroczystości pogrzebowe
Robert przez lata reprezentował barwy Korony, która w sezonie 2024/2025 zajęła ósme miejsce w warszawskiej grupie ligi okręgowej. Jego odejście to ogromny cios nie tylko dla drużyny, lecz także dla całej lokalnej społeczności piłkarskiej. Nabożeństwo żałobne odbędzie się w sobotę, 21 czerwca, o godzinie 14:00 w kościele pw. św. Stanisława w Sobikowie. Po mszy świętej nastąpi odprowadzenie Zmarłego na cmentarz parafialny, gdzie rodzina, przyjaciele, koledzy z boiska i kibice będą mogli pożegnać Roberta i oddać mu należny hołd. Cześć Jego Pamięci.
Napisz komentarz
Komentarze