Reklama

Nie udało się uratować postrzelonego kozła sarny

Na terenie gminy Konstancin-Jeziorna postrzelono dzikie zwierzę. Na pomoc samcowi sarny ruszyła Fundacja, która niedawno rozpoczęła współpracę z konstancińskim urzędem.
Nie udało się uratować postrzelonego kozła sarny

Źródło: Facebook Fundacja Kopytka z nadzieją

W niedzielę 15 czerwca w gminie Konstancin-Jeziorna doszło do interwencji Fundacji „Kopytka z Nadzieją”, która podjęła pilną akcję ratunkową wobec ciężko rannego kozła sarny. Zwierzę zostało znalezione z poważną raną postrzałową w okolicach kręgosłupa – pocisk przeszedł na wylot, a rana była już zaatakowana przez pasożyty. Jak przekazał nam Daniel Rutkowski z Fundacji, to osoby prywatne zadzwoniły po pomoc dla rannego samca sarny. 

– Jego schwytanie nie było łatwe – był zaskakująco żywotny jak na zwierzę w takim stanie – zrelacjonowali wolontariusze Fundacji. – Po schwytaniu i sedacji ujawniliśmy poważną ranę postrzałową – pocisk przeszedł na wylot pod samym kręgosłupem na wysokości końca mostka. Wszystko wskazuje na to, że do postrzału doszło około 48 godzin wcześniej. Niestety, w tym czasie rana została już zaatakowana przez pasożyty. Temperatura ciała koziołka jest znacznie podwyższona, co świadczy o rozwijającym się stanie zapalnym – napisano na profilu Fundacji w niedzielę, 15 czerwca.

Stan kozła określano jako ciężki, a najbliższe godziny miały zdecydować o jego losie. Niestety, 16 czerwca Fundacja poinformowała, że koziołek zmarł.

Jak pomagać?

W sprawę zaangażował się również lokalny aktywista Daniel Petrykiewicz, który w emocjonalnym wpisie skrytykował opieszałość samorządu w kwestii pomocy dzikim zwierzętom:

– Kolejne dzikie zwierzę cierpi, bo nasza cholerna gmina wciąż nie ma prostej umowy z firmą, która zajmuje się pomocą dzikim zwierzętom. TO JEST CHORE. Nie wiem, kiedy zrozumiemy, że ten kozioł ma takie samo prawo do swobodnego życia jak ty czy ja – napisał Daniel Petrykiewicz.

Fundacja „Kopytka z nadzieją” wyjaśnia, że w ostatnim czasie rozpoczęła rozmowy z władzami gminy Konstancin-Jeziorna na temat usprawnienia pomocy dzikim zwierzętom, choć obecnie działa na zasadzie pro bono.

– Gmina, ze względu na decyzję wydaną przez Regionalną Izbę Obrachunkową (RIO), która nadzoruje wydatki jednostek samorządu terytorialnego, nie ma obecnie możliwości finansowego wsparcia, by zapewnić opiekę dzikim zwierzętom – informuje Fundacja.

Mimo to trwają prace nad porozumieniem między gminą a Fundacją w sprawie całodobowej pomocy dla dzikich zwierząt na terenie gminy. Do czasu podpisania formalnej umowy Fundacja zapewnia całodobową gotowość do niesienia pomocy.

Czytaj także:
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze