Radni nie odwołali starosty na pół roku przed wyborami.
Podczas lutowej sesji, na której nie powołano Sergiusza Muszyńskiego na miejsce odwołanej Katarzyny Paprockiej, radna Maria Bernacka-Rheims złożyła wniosek w sprawie odwołania ze stanowiska starosty Wojciecha Ołdakowskiego. Pod tym wnioskiem podpisali się radni z Nasza Gmina Nasz Powiat (NGNP) oraz Katarzyna Paprocka.
Przed piątkową sesją, na której miał być głosowany wniosek, mówiło się raczej, że klub Platformy Obywatelskiej dogadał się z NGNP (jego członkami są m.in. były starosta Jan Adam Dąbek oraz były burmistrz Piaseczna Józef Zalewski).
Po długiej przerwie w obradach, wicestarosta Arkadiusz Strzyżewski złożył wniosek o zdjęciu uchwały o odwołaniu starosty z porządku dziennego. Za wnioskiem zagłosowało 16 radnych z PO i PiS, a 9 radnych z NGNP.
– Uznaliśmy, że zmiany kilka miesięcy przed wyborami samorządowymi byłyby niepotrzebnym i niezrozumiałym dla mieszkańców zamieszaniem – informuje w swoim oświadczeniu Klub Radnych Platformy Obywatelskiej. – Alternatywne rozwiązania są dla nas trudne do przyjęcia, zarówno ze względu na sformułowane propozycje personalne, jak i na różnice w poglądach samorządowych. Uważamy, że do końca obecnej kadencji zarząd powinien funkcjonować w trzyosobowym składzie. Złożyliśmy już w tej sprawie stosowny wniosek. Jednocześnie deklarujemy, że wszelkie zarzuty jakie padły pod adresem starosty we wniosku o jego odwołanie, dotyczące polityki zatrudnienia będą przez nas rzetelnie przeanalizowane i – jeśli zajdzie potrzeba – będziemy odpowiednio reagować .
Napisz komentarz
Komentarze