Pod koniec XIX wieku Karol Lefeld - dyrektor Pasażu Simonsa w Warszawie zarabiał dostatecznie dużo pieniędzy i mógł zastanowić się nad kupnem ziemi pod Warszawą.
Był to czas budowania dzielnicy letniskowej w Piasecznie. Po zapoznaniu się z okolicą pan Karol zakupił sporą działkę tuż obok rzeki Jeziorki. Ówczesna medycyna propagowała teorię, że tereny podmokłe są zdrowe w znaczeniu zbawienne dla osób chorych na serce, ale to był tylko jeden z powodów zakupu tu ziemi. Następne powody to: łatwy dojazd do posiadłości i piękny krajobraz nadrzeczny, rzeka krystalicznie czysta i spławna. Namnożyło się argumentów za kupnem do dziś będącego w rękach rodziny Lefeldów majątku. W tych czasach idea mieszkania w mieście i odpoczywania na wsi przybierała coraz większy rozpęd. Teren zakupiony przez Karola dochodził do drogi prowadzącej do Góry Kalwarii, a w stronę północną do Piaseczna, gdzie w licznych sklepach można było zaopatrzyć się w żywność i sprzęty domowe. Ważną rolę odegrał też targ, na którym okoliczni rolnicy sprzedawali mięso, nabiał i warzywa. Niebagatelną rolę w wyborze miejsca miała też kursująca z Warszawy do Piaseczna i Góry Kalwarii kolejka wąskotorowa.
Rozpoczęto budowę domu w 1906 r. na podstawie projektu architekta Konstantego Wojciechowskiego.

Architekt Konstanty Wojciechowski
Zatrzymam się na chwilę, bo pada tu nazwisko architekta, który jest w Piasecznie jeszcze nie zanotowany w zbiorze pod tytułem „Architekci Piaseczna”. A ponieważ dom przetrwał tyle dziesięcioleci i był zaprojektowany przez tak uznanego w tym czasie projektanta, zacytuję tekst z czasopisma „Architekt” opublikowany w 1911 r.. Konstanty zmarł w 1910 r. i tekst jest wspomnieniem o nim:
„Ostatnie dni roku zeszłego przyniosły smutną wiadomość o zgonie K. Wojciechowskiego, znanego budowniczego i radcy dyrekcji Towarzystwa kred. m. Warszawy. Urodzony w 1841 r. w ziemi lubelskiej, pobierał początkowe nauki w Sandomierzu i szkole realnej w Warszawie, w r. 1861 wstąpił do szkoły Sztuk Pięknych na wydział architektoniczny. Po roku, gdy szkołę zamknięto, a w kraju wszczęły się ruchy wolnościowe, wrażliwa natura śp. Wojciechowskiego pociągnęła go w szeregi powstańcze. Później wstępuje na wydział matematyczny Szkoły Głównej, nie porzucając jednak studiów technicznych, które z czasem uzupełnia w Paryżu i Monachium, po czym rozpoczyna pracę zawodową u budowniczego Berenta, a w r. 1875 uzyskuje prawa państwowe w Petersburgu. Będąc wykształconym na studiach nad stylami historycznymi, którym hołdowała w owym czasie cała Europa zachodnia, śp. Wojciechowski był im wierny do ostatka i w tym duchu wykonał szereg prac świeckich i kościelnych, z których ostatnia, kościół w Częstochowie, jest jeszcze nieukończona. W szczególności jednak należy podkreślić prace, jakie śp. Wojciechowski poświęcił studiom teoretycznym nad przeszłością słowiańszczyzny i kraju naszego w dziejach jego artystycznych. Odbywając liczne wycieczki, notuje skrzętnie każdy objaw kultury i sztuki i bierze udział w redagowaniu pierwszego polskiego Kwestionariusza dla inwentaryzacji zabytków, opracowanego i wydanego w r. 1883 przez delegację Komitetu Tow. Zachęty Sztuk Pięknych p.t.: »Przewodnik do opisu dawnych pomników sztuki«.”
W Polsce zachowało się wiele prac tegoż architekta o tematyce sakralnej, odszukałam też informacje, że był projektantem kilku domów w Warszawie, ale nie przetrwały czasu i wojen. Dom pod Piasecznem zaskoczy swoją architekturą wielu badaczy kultury, a szczególnie badaczy prac arch. Konstantego Wojciechowskiego. Moim zdaniem opublikowanie informacji o wykonanej tu pracy architekta staje się sensacją. Dom Lefeldów został już dołączony do zabytków miasta Warszawy i podjęto prace konserwatorskie pod nadzorem konserwatora.

Wracając do majątku Lefeldów nad rzeką Jeziorką
Dom posiada wieżę, która miała na początku XX w. pełnić istotna rolę. Zaplanowano w niej i na niej elektrownię wiatrową. Jak wiadomo okolica była jeszcze niezelektryfikowana. Na parterze domu zaprojektowano duży pokój z miejscem na fortepian. Pokój miał tak zaprojektowane ściany, okna i drzwi, aby uzyskać jak najlepszą akustykę w pomieszczeniu. Tu powstały najważniejsze kompozycje Jerzego Lefelda.
Czas pierwszej wojny światowej
Wybuch pierwszej wojny światowej przekreślił wykonanie wielu projektów Karola Lefelda. Nie powstała elektrownia wiatrowa, choć jej drobne elementy jak bezpieczniki, można gdzieś w czeluściach domu odnaleźć.
Tuż koło zabudowań majątku w czasie pierwszej wojny przechodził front. Mieszkańcy domu byli wówczas zamknięci w piwnicy. Zmieniały się wojska, czasami kwaterowało tu wojsko rosyjskie, a innym razem niemieckie. Dom i jego mieszkańcy ocaleli cudem. Gdy w domu „gospodarowali” żołnierze niemieccy zaprzęgli kuca gospodarzy do wózka i pojechali nim na targ do miasta po żywność. Kucyk był charakterystyczny. Mieszkańcy Piaseczna dobrze go znali i jacyś usłużni dla Rosjan obywatele dali znać, gdzie kwateruje wojsko niemieckie. W Dąbrówce stały baterie rosyjskie i na wieść o tym, gdzie znajduje się wojsko wroga zaczęły strzelać w kierunku Jesówki i Żabieńca. Na szczęście ostrzał był za krótki i pociski trafiały w pole. Jest też opowieść o tym, że jeden z żołnierzy rosyjskich wszedł na komin cegielni w Dąbrówce, aby potem zdać meldunek o rozmieszczeniu wojsk, na nic się to zdało, może tylko na tyle, że żołnierz dostał za ten wyczyn medal. Do dziś w domu Lefeldów zachowały się drzwi, na których są ślady po kulach. Celowo zostawiono je, aby przypominać ten czas, w którym życie rodziny było tak bardzo niepewne. Jerzy Lefeld uważał, że dla potomnych takie dowody walki będą ostrzeżeniem przed następną wojną.
Generał Paul von Hindenburg, który objął dowództwo frontu wschodniego w 1914 r. nie zdobył Warszawy, wycofał wojsko też spod Piaseczna. Co było zbawienne dla życia rodziny i domu Lefeldów. Wiadomym jest, że w czasie walk na terenach wokół Piaseczna zginęło tysiące żołnierzy i cywilnych mieszkańców, zniszczonych zostało też wiele cennych architektonicznie domów. Na przykład ucierpiał nowy budynek szkoły hrabianki Plater w Chyliczkach i domy projektowane przez Zenona Chrzanowskiego przy ul. Reytana, czyli nieopodal majątku Lefeldów.

Napisz komentarz
Komentarze