Jak informuje Urząd Miasta i Gminy, w 2024 roku na terenie Konstancina-Jeziorny zlikwidowano 63 nielegalne wysypiska. Każde takie znalezisko można zgłosić do Straży Miejskiej, kancelarii Urzędu Miasta i Gminy lub do Wydziału Ochrony Środowiska i Rolnictwa. Zgłoszenie jest rejestrowane, a w przypadku załączenia zdjęć łatwiej ustalić dokładną lokalizację. Następnie przeprowadzana jest wizja lokalna i ustalany jest właściciel działki. Jeśli to możliwe, wysyłane jest wezwanie do uprzątnięcia terenu. Niestety, w praktyce zdarza się, że procedura przeciąga się, a w międzyczasie odpady wciąż zalegają.
Wysypiska w wielu miejscach w gminie
Radna Monika Bukowińska przypomina, że problem dotyczy wielu miejsc w gminie. W ciągu ostatniego roku dwukrotnie zgłaszała wysypiska przy drodze do Rezerwatu Obory – m.in. porzucone elementy wyposażenia łazienki, wycięte i uschnięte tuje, szkło z rozbitej szklarni czy worki z odpadami budowlanymi.
– Każda pusta działka to często miejsce, w którym gromadzą się puszki, butelki, wiadra czy stare ubrania. Za przystankiem przy ul. Piasta zalega sterta butelek, a w rowie przy targu można znaleźć wiele innych odpadów – mówi radna.

Kanapa i opony w Jeziorce
Problem z wyrzucanymi nielegalnie odpadami potwierdza Rafał Wyżgowski organizujący spływy w ramach Kajaków Mazowsze. W ostatnich tygodniach na terenie gminy Konstancin-Jeziorna wyłowiono m.in. kanapę i liczne opony.
– Od stycznia do początku sierpnia tego roku #przyjacieleJeziorki (można nas znaleźć na FB) zebrali 332 worki śmieci oraz mnóstwo gabarytów – opony traktorowe, sofę, ponad 200 kg złomu, lodówki... a nawet beczkę ropy (cieknącą). Wraz ze zbiorami z jesieni to ponad 20 ton śmieci, które w końcu dopłynęłyby do Konstancina. Zdecydowana większość śmieci zbierana jest między Piasecznem a Konstancinem, choć mocno zaśmiecony jest też górny odcinek rzeki przy Grójcu. Coraz częściej problemem są śmieci, które zrzucane są z zaniedbanych posesji wprost na skarpę rzeki. Dlatego tak trudno jest dbać o zurbanizowane odcinki rzeki Jeziorki. Regularny zsyp śmieci istnieje chociażby na granicy gmin Piaseczno i Konstancin – na kładce przy edenie (ul. Grechuty), gdzie nie ma żadnego monitoringu – zauważa Rafał Wyżgowski z kajakimazowsze.pl.
Czy będzie monitoring?
Na ostatnim posiedzeniu Komisji Ochrony Środowiska złożono wniosek o zamontowanie kamery w jednym z miejsc szczególnie narażonych na porzucanie odpadów. Ma to pomóc w ustalaniu sprawców i skuteczniejszym egzekwowaniu przepisów.

Napisz komentarz
Komentarze