Mieszkańcy osiedla Mirków wciąż czekają na poprawę jakości drogi wewnętrznej, która zapadła się pomiędzy blokami oznaczonymi numerami 21K i 21J. Choć najpierw udało się znaleźć firmę chętną do naprawy, zaproponowane przez nią zasady finansowania wzbudziły wątpliwości urzędu. W efekcie konieczne było zawieszenie prac, a urząd musiał rozpocząć poszukiwania nowego wykonawcy. Do tego czasu ulica pozostanie wyłączona z użytkowania.
Problemy z pierwszym wykonawcą
Pierwszy wybrany wykonawca zaproponował rozpoczęcie robót bez uprzedniego ustalenia dokładnych kosztów i rozliczenie części działań dopiero po ich wykonaniu. Takie podejście było niezgodne z obowiązującymi przepisami dotyczącymi finansowania inwestycji publicznych. W świetle prawa umowa musi być zawarta, a budżet zatwierdzony przed startem realizacji zadania. Z tego powodu planowany na koniec lipca remont został zawieszony, a urzędnicy ruszyli na szybkie poszukiwania alternatywnej firmy, która spełni wymogi formalne i podejmie się naprawy w możliwie najkrótszym czasie.
Początek prac – druga połowa sierpnia
Po przeprowadzeniu kolejnych ustaleń udało się znaleźć wykonawcę, który stanie do prac w drugiej połowie sierpnia. Termin ten jest efektem sezonowych trudności z dostępnością ekip budowlanych. W międzyczasie odcinek ul. Anny Walentynowicz, będący przedmiotem naprawy, pozostaje zamknięty dla ruchu. Władze lokalne proszą mieszkańców o nieparkowanie wzdłuż uszkodzonego fragmentu drogi oraz przestrzeganie obowiązującej tymczasowej organizacji ruchu, aby ułatwić przeprowadzenie koniecznych działań naprawczych.
Mieszkańcy osiedla Mirków muszą więc uzbroić się jeszcze w cierpliwość, ale zapowiadana naprawa wkrótce przywróci bezpieczeństwo i komfort korzystania z drogi wewnętrznej.
Napisz komentarz
Komentarze