W ubiegłym roku place zabaw i przestrzenie rekreacyjne w Górze Kalwarii stały się celem licznych aktów wandalizmu. Zdewastowano m.in. nowy plac zabaw przy ul. Pijarskiej – niszczone były urządzenia, elementy małej architektury, pozostawiano śmieci. Dochodziło także do uszkodzenia nawierzchni. Sytuacja budziła oburzenie mieszkańców, a władze miasta apelowały do rodziców o większy nadzór nad dziećmi i młodzieżą. To właśnie najmłodsi mieszkańcy byli najczęściej odpowiedzialni na niszczenie mienia.
Zapytaliśmy magistrat, czy sytuacja nadal jest poważna. Jak podkreśla wiceburmistrz Piotr Chmielewski, liczba incydentów wyraźnie spadła. Efekty przyniosła ścisła współpraca Administracji Budynków Komunalnych oraz Straży Miejskiej, która obsługuje monitoring miejski. Jak dodaje, pomocne okazało się również żelazne egzekwowanie przepisów: docieranie do sprawców, ich rodziców oraz publikacja nagrań z kamer. Prowadzone są także spotkania z młodymi ludźmi, które uświadamiają im, że ich czyny nie pozostają bezkarne.

– Straż Miejska spotyka się z dziećmi z przedszkoli i szkół podstawowych, gdzie przekazywane są informacje na temat bezpieczeństwa i przepisów m.in. związanych z poszanowaniem przestrzeni publicznej - dodaje wiceburmistrz.
Nie oznacza to jednak, że incydentów nie ma w ogóle.
– Strażnicy są już wyczuleni na tym punkcie i wszystkie tego typu zdarzenia, jak np. ostatnio kradzież roweru - kwietnika z tarasu widokowego na skarpie, są traktowane bardzo poważnie, a sprawcy pociągani do odpowiedzialności - m.in. wzywani do naprawienia szkody. Tak też zakończyła się sprawa z rowerem - podkreśla wiceburmistrz Piotr Chmielewski.
Napisz komentarz
Komentarze