Rozpoczynająca się budowa trasy S7 budzi niepokój wśród mieszkańców. Inwestor i wykonawcy odpowiadali na pytania radnych.
Pod koniec ubiegłego roku rozpoczęły się prace przy budowie odcinka C – od obwodnicy Grójca do węzła Tarczyn Południe. Pozostałe dwa czekają na ZRID, który opóźnia ponowna ocena oddziaływania na środowisko. Jak zapewniali przedstawiciele GDDKiA podczas spotkania z radnymi powiatu, decyzja RDOŚ powinna zapaść na przełomie marca i kwietnia. Wówczas wojewoda wyda ZRID, rozpoczną się prace budowlane oraz działania związane z wyceną nieruchomości, które zostaną przejęte pod budowę. To może być obszar, na którym narodzą się pewne konflikty interesów.
Zaskarżenia mogą blokować prace
– Mamy sygnały, które sugerują, że mogą być zaskarżone decyzje ZRID – przyznaje Artur Mrugasiewicz z GDDKiA. Jest jednak optymistą i wierzy w zakończenie inwestycji zgodnie z planem w marcu 2021 roku. – Oczywiście budowa to żywy organizm i różne rzeczy mogą się zdarzyć, ale na razie nie widzimy zagrożeń dla tego terminu – mówi.
Radni powiatu pytali inwestora i wykonawców o szczegóły dotyczące lokalizacji zjazdów i połączenia ich z ruchem lokalnym. Przedstawiciele GDDKiA przypomnieli, że inwestycja ma własną stronę internetową (http://www.s7warszawa-grojec.pl), na której można znaleźć wszystkie szczegóły dotyczące projektu oraz postępów budowy. Poinformowali również, że wzdłuż całej trasy szybkiego ruchu powstaną drogi serwisowe dla potrzeb ruchu lokalnego.
Samorządy konsultują i budują
Skomunikowanie węzłów z dalszą siecią dróg to zadanie samorządów. W niektórych miejscach trwają już prace budowlane dla nowych połączeń komunikacyjnych.
– A jak wygląda kwestia remontowania dróg lokalnych, którymi będą państwo dojeżdżać do terenu budowy ciężkim sprzętem i transportować materiały? – chciał wiedzieć przewodniczący Komisji Budżetu i Finansów Antoni Rosłon.
– Transport kruszyw na budowę będzie się odbywał drogą kolejową, pozostanie tylko kwestia dowozu na krótkim odcinku – zaznacza Mrugasiewicz. – Wybór dróg, podobnie jak organizację ruchu, będziemy konsultować z samorządami, ponieważ to one wiedzą najlepiej, jaką nośność mają drogi i w jakim są stanie. Oczywiście wszystko zostanie zinwentaryzowane i przywrócone do stanu pierwotnego – zapewnia.
Budowa blisko 30 km drogi będzie kosztowała GDDKiA, wraz z wykupem gruntów, blisko 1,5 mld złotych. Koszty budowy w 75% zostaną sfinansowane ze środków unijnych.
Przeczytaj!
- Drzewo runęło na plac zabaw w Konstancinie
- Lato w Konstancinie i Skolimowie, czyli wspomnienia z ul. Prusa 15 i gazet z 1939 roku
- Planowane wyłączenia prądu w Piasecznie i okolicach
- Dorosły imigrant w domu dziecka w Pęcherach?! Sprawdzamy doniesienia polityków Konfederacji
- Agata Meble potwierdza: "Zatrudnimy w Mysiadle blisko 100 osób" [WIDEO]
Napisz komentarz
Komentarze