Grzegorz Pruszczyk (PiS) oskarżył Ksawerego Guta (KO) o grożenie mu utratą pracy w przypadku braku poparcia jego kandydatury na starostę piaseczyńskiego. Zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa trafiło do prokuratury.
Cała afera wybuchła na pierwszej sesji nowej Rady Powiatu. Szybko okazało się, że obecność licznych, w tym ogólnopolskich mediów, miała związek z opublikowanym niespełna trzy godziny wcześniej na portalu „Do rzeczy” artykułem pt. „Głosujesz na starostę Koalicji Obywatelskiej, albo możesz stracić pracę”. Antoni Trzmiel opisał w nim historię rzekomych gróźb kierowanych przez polityków Koalicji Obywatelskiej do radnego PiS Grzegorza Pruszczyka. Ten ostatni nagrał rozmowę z ówczesnym kandydatem na starostę Ksawerym Gutem dwa dni przed sesją. Tematem rozmowy była kwestia gotowości Pruszczyka do głosowania niekoniecznie zgodnie z dyscypliną klubową. Stenogram i samo nagranie są dostępne w Internecie.
Lojalność pracownika czy polityka?
KO ma 15 głosów w radzie powiatu, czyli samodzielną, ale zaledwie jednomandatową większość przy 14 głosach opozycji (po 7 PiS oraz Nasza Gmina Nasz Powiat). Pruszczyk zapytał, czy w sytuacji, gdy zagłosuje zgodnie z wytycznymi swojego klubu, konsekwencją może być utrata pracy w Domu Pomocy Społecznej w Górze Kalwarii (jednostka podległa powiatowi). „Może tak być” – odpowiedział według stenogramu nagrania Ksawery Gut i wyjaśniał, że nie można wykluczyć nacisków politycznych na radnych koalicji w kwestii na przykład zatrudniania polityków PiS.
W środę 21 listopada Grzegorz Pruszczyk złożył w Prokuraturze Krajowej zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, jako dowód załączając stenogram nagrania oraz samo nagranie rozmowy. Radni PiS próbowali o całej sprawie opowiedzieć na sesji jeszcze przed dokonaniem wyborów prezydium rady, a następnie członków zarządu. Prowadzący obrady Kazimierz Porębski i Włodzimierz Rasiński odmówili, zasłaniając się koniecznością przestrzegania porządku obrad. Wobec tego swoje oświadczenie dla mediów Pruszczyk wygłosił w trakcie jednej z licznych przerw.
– Pan Ksawery Gut sugerował, że jego szantaż odbywa się za wiedzą i aprobatą większej grupy osób. Z nazwiska wymienił panów Zdzisława Lisa i Włodzimierza Rasińskiego. Pan Gut wymienił także ewentualnych „egzekutorów” zwolnienia mnie z pracy. W tym kontekście z jego ust padły nazwiska prawdopodobnych członków przyszłego zarządu: Zdzisława Lisa i Ewy Lubianiec – przeczytał między innymi Pruszczyk.
Kolejne oświadczenia
To uruchomiło lawinę kolejnych oświadczeń. Lis przyznał się do rozmowy prywatnej z Pruszczykiem w czasach, gdy brał pod uwagę zostanie starostą. Od sprawy odcinają się zaś Ewa Lubianiec i Włodzimierz Rasiński podkreślając, że nikogo do szantażowania Grzegorza Pruszczyka czy kogokolwiek innego nie namawiali. Przewodniczący Klubu PiS Sergiusz Muszyński wezwał z kolei Ksawerego Guta do podania się do dymisji.
– Wzywamy pana Ksawerego Guta do natychmiastowej dymisji z funkcji starosty piaseczyńskiego, niezwłocznego zrzeczenia się mandatu radnego powiatu oraz wycofania się z czynnego udziału w życiu publicznym do czasu zbadania sprawy przez prokuraturę – napisał w oświadczeniu. W wydanym w piątek 23 listopada oświadczeniu nowy starosta pisze zaś:
– Chcę podkreślić, że to pan Grzegorz Pruszczyk jako pierwszy poruszył temat swojego zatrudnienia w DPS. Moja reakcja w tym zakresie była wyłącznie życzliwą diagnozą mojej i jego sytuacji politycznej, polegającej na tym, iż łączy on funkcję radnego i jednocześnie jest zatrudniony w samorządowym DPS w Górze Kalwarii. Jednocześnie pan Grzegorz Pruszczyk tak moderował nagrywaną przez siebie rozmową, aby sprowokować mnie do określonej odpowiedzi – zauważa Gut.
Pomocna dłoń
Pikanterii całej sprawie dodaje fakt, że Pruszczyk został zatrudniony w DPS od września 2015 roku na stanowisku zastępcy dyrektora ds. administracyjno-gospodarczych przez poprzednie władze powiatu. Stało się to po tym, jak nie udało mu się ponownie objąć stanowiska wójta Prażmowa w wyborach w 2014 r. W swoich wypowiedziach podkreśla, że bał się utraty pracy jako ojciec wielodzietnej rodziny, stąd pomysł z nagraniem. Nie wspomina zaś, że w związku z otrzymaniem mandatu radnego, co kłóciłoby się piastowaniem kierowniczego stanowiska w powiatowej jednostce, przestał być zastępcą dyrektora.
– Obecnie pan Grzegorz Pruszczyk zatrudniony jest na stanowisku Głównego Specjalisty od 26.10.18 r. (na wniosek zainteresowanego) – poinformowała nas Dorota Pyszyńska, Dyrektor DPS w Górze Kalwarii.
Chcieliśmy się dowiedzieć, dlaczego Grzegorz Pruszczyk złożył zawiadomienie w Prokuraturze Krajowej, która zajmuje się raczej nadzorem nad pozostałymi prokuratorami? Czy ma to jakiś związek z opisanym niedawno przez „Gazetę Wyborczą” zatrudnieniem w niej pani Anity Muszyńskiej? Chcieliśmy się również dowiedzieć, czy autor nagrania sam wpadł na pomysł pójścia na spotkanie z dyktafonem.
– Z uwagi na toczące się postępowanie prokuratorskie informuję, że wszystkie informacje, jakich pragnąłem udzielić zawarłem w moim oświadczeniu – odpowiedział Pruszczyk.
Zastanawiające jest dla nas również, jak ewentualnie miałaby się odbyć weryfikacja lojalności Pruszczyka w głosowaniu na stanowisko starosty, skoro jest ono tajne. Ale jak wynika z nagrania, obaj panowie tą prostą kwestią się nie zajęli.
Prokuratura Krajowa przekazała wniosek radnego Grzegorza Pruszczyka do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Niestety nie udało nam się ustalić, czy zapadła już decyzja o wszczęciu postępowania w tej sprawie.
Przeczytaj!
- Prom gotowy na nowy sezon. Kiedy znów popłynie między Gassami a Karczewem?
- Nowe porządki w magistracie - radni oburzeni decyzją burmistrza
- Wesele go poniosło. Policja zatrzymała kierowcę bez prawka i z promilami
- Przegląd Piaseczyński, wydanie 521
- Z biletem wycieczkowym KM na majówkę
- Spór o ul. Działkową? Nadzór nakazuje rozbiórkę, gminy chcą budować od nowa
- Ośrodek „Wisła” – wakacyjna legenda Zalesia Górnego
- Gala Pereł Mazowsza 2024 - wielki finał w Tarczynie!
- Majówka ze zlotem food trucków w Piasecznie!
- Wyłączenia prądu w Piasecznie i okolicach
Napisz komentarz
Komentarze