Wydarzenia minionej nocy pokazują wzrost napięcia na granicy oraz realne zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców również w centralnej Polsce. Na skutek rosyjskiego ataku na Ukrainę, polskie wojsko zmuszone było do natychmiastowej reakcji – monitorowano ruch kilkunastu obiektów, które mogły stanowić potencjalne zagrożenie. Wiele z nich zostało zneutralizowanych, jednak proces lokalizacji miejsc upadków nadal trwa. Najnowsze komunikaty podkreślają, że siły polskie i sojusznicze pozostają w stanie podwyższonej gotowości. Mieszkańcy powinni zachować ostrożność i zgłaszać wszelkie podejrzane znaleziska, szczególnie jeśli są to elementy mogące pochodzić od dronów wojskowych.
Dwie kampanie Alertu RCB
Pierwsza fala ostrzeżeń RCB została rozesłana w godzinach porannych do mieszkańców województw lubelskiego, podkarpackiego oraz podlaskiego. Komunikat wzywał do zachowania spokoju oraz informowania służb o pojawieniu się dronów lub ich części. W drugiej kampanii, już o godzinie 8:00, alert objął mieszkańców województw mazowieckiego, łódzkiego, świętokrzyskiego i małopolskiego. Rozszerzenie zakresu ostrzeżeń wiąże się z aktualnym zagrożeniem i rzeczywistymi przypadkami odnalezienia szczątków dronów w centralnej części Polski.
Poseł Kandyba o zagrożeniu ze strony rosyjskich dronów
Poseł Piotr Kandyba z Piaseczna podkreśla, że sytuacja związana z pojawianiem się rosyjskich dronów w polskiej przestrzeni powietrznej nie jest przypadkowa. Jego zdaniem mamy do czynienia z elementem prowokacji, który w przyszłości może się powtarzać coraz częściej. Zwraca uwagę, że Polska powinna być gotowa na podobne incydenty, także poprzez przygotowanie społeczeństwa – nawet w postaci szkoleń w szkołach, dotyczących zachowania w sytuacji zagrożenia.
– Trudno dzisiaj powiedzieć, czy w przyszłości taki dron nie przyleci bliżej nas. Dlatego moim zdaniem powinniśmy być gotowi, powinniśmy przeprowadzać szkolenia również w szkołach. Wiem, że wielu nauczycieli i dyrektorów nie chce martwić dzieci, ale myślę, że nad tym trzeba się zastanowić – bo powinniśmy wiedzieć, gdzie się schronić, jak reagować na alarmy, w przypadku prawdziwego ataku – mówi poseł Piotr Kandyba.
Polityk zaznacza, że obecna sytuacja powinna być także lekcją dla całej klasy politycznej. Wskazuje, że w obliczu zagrożeń zewnętrznych konieczna jest współpraca rządu, prezydenta i opozycji oraz jednoznaczny przekaz kierowany do społeczeństwa. Krytycznie ocenia wypowiedzi części opozycji, w których pojawiają się głosy o „rozbrojeniu Polski”.

– Jak można w sytuacji, gdy powinniśmy współpracować, mówić, że nie mamy szans i jesteśmy rozbrojeni? Zamiast uspokajać ludzi i apelować o jedność, pojawiają się takie komunikaty. Wróg wykorzystuje dezinformację i właśnie o to mu chodzi – podkreśla poseł z Piaseczna.
W ocenie posła drony, które pojawiły się nad Polską, to badanie reakcji zarówno Warszawy, jak i całego NATO. Współpraca wojska i służb z sojusznikami została określona jako właściwa i skuteczna – Piotr Kandyba wskazał m.in. na działania Holendrów, którzy zestrzelili drony mogące stanowić zagrożenie. Zaznaczył jednocześnie, że w tej sytuacji szczególnie niebezpieczne są próby podsycania wewnętrznych sporów i nienawiści, które jedynie osłabiają kraj.
– Od pewnego czasu apeluję: nie dzielmy się, nie powtarzajmy dezinformacji, bo wróg jest jeden – Putin. Nasze wewnętrzne wojenki tylko nas osłabiają. Jeśli ktoś zazdrości Ukraińcom świadczeń, niech pojedzie na kilka dni blisko frontu i zobaczy na własne oczy, co znaczy wojna. Tam giną ludzie, bombardowane są szkoły i osiedla mieszkalne – zaznaczył poseł.
Znaleziska w województwie łódzkim
Jednym z najważniejszych potwierdzonych incydentów był upadek drona na polu w Mniszkowie w województwie łódzkim. Sztab Generalny Wojska Polskiego wydał specjalny komunikat, ostrzegający przed próbami zbliżania się do takich obiektów – elementy dronów mogą być niebezpieczne i muszą zostać poddane sprawdzeniu przez saperów. Każde znalezisko należy zgłaszać policji lub pod numer alarmowy 112.

Mobilizacja Wojsk Obrony Terytorialnej
W związku z nocnym naruszeniem polskiej przestrzeni powietrznej Wojska Obrony Terytorialnej wprowadziły skrócony czas stawiennictwa dla swoich żołnierzy. W województwie mazowieckim, do którego należy powiat piaseczyński, żołnierze mogą być wzywani do jednostek w ciągu maksymalnie sześciu godzin od otrzymania wezwania. WOT zaangażowane są w poszukiwania zestrzelonych dronów i zabezpieczenie miejsc ich upadku. Dowództwo podkreśla, że jest to reakcja na realne zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli, wynikające z aktu agresji na polską przestrzeń powietrzną. Żołnierze apelują do mieszkańców o zachowanie spokoju oraz niepodchodzenie do znalezionych fragmentów obiektów i niezwłoczne informowanie Policji.

Czy drony dotrą także do nas?
Obecność dronów w centralnej Polsce wskazuje na dynamicznie zmieniającą się sytuację. Zestrzelenie kolejnych obiektów i odnalezienie ich szczątków pokazuje, że problem nie dotyczy wyłącznie pogranicza, lecz stanowi realne ryzyko także dla mieszkańców Mazowsza. Zaleca się zachowanie czujności, unikanie bezpośredniego kontaktu z nieznanymi obiektami i natychmiastową informację do służb.

Napisz komentarz
Komentarze