Reklama
HISTORIA

Z pamiętnika Jerzego Rowińskiego

Z pamiętnika Jerzego Rowińskiego, czyli o tym gdzie rosły czereśnie, ciekawe spotkanie obok domu Banasikowskich, kto doniósł Niemcom o majątku w piwnicy i czy w tym domu tragedia mieszkała
Z pamiętnika Jerzego Rowińskiego
W tle dom Rowińskich przy ul. Sienkiewicza 6

Autor: Jacek Mrówczyński

Z Jerzym Rowińskim i Anią Perzyną spotkaliśmy się przypadkowo. Miejscem spotkania był dziki ogród przy ul. Świętojańskiej w Piasecznie, tuż obok niego płynęła rzeka Jeziorka, jeszcze wtedy w ogrodzie stał pałacyk Banasikowskich. Pałacyk był już po pożarze, ale jeszcze ciekawy dla odwiedzających to miejsce, potem był drugi pożar i już było wiadomo, że dom bogatych szewców, do których przyjeżdżał sam Wojciech Kossak zniknie z ogrodu. Jerzy i Anna wracali ze spaceru, a ja przyjechałam na ul. Świętojańską aby poczuć klimat odchodzącego Piaseczna. Nie znałam Jerzego Rowińskiego, może z widzenia, mieszkaliśmy w dzieciństwie nieopodal siebie, byliśmy prawie sąsiadami. On był z domu przy ul. Mickiewicza, ja z domu przy ul. Kniaziewicza.

 Stałam przy moście na Jeziorce i widocznie Jerzy instynktownie wyczuł, że warto mnie zagadnąć. Dziennikarze tak mają, jeśli są dobrymi dziennikarzami, że dość szybko wyczują człowieka i wiedzą, że warto z nim pogadać. Jerzy Rowiński był dziennikarzem muzycznym jedynki, potem pracował w Radiu dla Ciebie, prowadził ciekawe audycje, które często słuchałam. Podczas krótkiego spotkania Jerzy opowiedział mi o domu przy ul. Mickiewicza, który zbudował jego ojciec. O lokatorach mieszkających tu w latach 50. i 60. XX w. Zainteresował mnie historią kierownika kina Mewa. Umówiliśmy się z Jerzym i Anną na następne spotkanie, ale los zadecydował inaczej. Potem był covid, choroba Jerzego i tak minął czas. Jerzy Rowiński zmarł w listopadzie 2023r. Byłam przekonana, że już nigdy nie usłyszę lub przeczytam jego opowieści o Piasecznie. I tu znów stało się inaczej. Niedawno spotkałyśmy się z Anną. Przyjechała do mnie z Warszawy i przywiozła pamiętnik Jerzego. To była dla mnie niespodzianka. Postanowiłyśmy z Anną, że opracuję tenże pamiętnik i włączę go do swoich opowieści. Zapraszam do czytania.

Dom Banasikowskich przy ul. Świętojańskiej. Tu spotkaliśmy się z Anią i Jerzym, które to spotkanie zaowocowało po latach opracowaniem pamiętnika Jerzego Rowińskiego fot: autorka

Rodzina Rowińskich w opowieściach Jerzego Rowińskiego

Życie jednego człowieka w kilku ustrojach, związkach małżeńskich, konstelacjach damsko – męskich, w kilku zakładach pracy, no i w wielu sytuacjach. Nie wiem czy taki memuar powinien być prowadzony chronologicznie czy tematycznie. A gdyby tak pomieszać obie metody?

Urodziłem się w 1948 r. Ojciec prowadził wówczas sklep z tekstyliami przy ulicy Kościuszki w Piasecznie. Za sklepem mama miała pracownię krawiecką, w której pracowało kilka pań – czeladniczki i uczennice. Lokal wynajmowany przez nich, nie był ich własnością, ale wyposażenie  i towar w postaci bel materiałów już tak. Jak na komunizm całkiem nieźle. Ojciec urodzony w 1911 r. w Komorowie, do wybuchu wojny pracował w Państwowych Zakładach Lotniczych. W czasie wojny poznał w Piasecznie o 10 lat młodszą córkę miejscowego szewca, który też zatrudniał czeladnika, swojego syna Michała i kilku uczniów. Miał zakład szewski przy ul. Warszawskiej. W wolnej chwili zajmował się też rolnictwem i sadownictwem.

Ania Perzyna i Jurek Rowiński w pracy w radiu fot: z albumu Jerzego

Sad czereśniowy w miejscu, gdzie dziś stoi Lamina

 Tam, gdzie w latach 50. XX w. pobudowano Zakłady Lamp Oscyloskopowych i Laminę dziadek miał pas ziemi, najwyżej morgę. Pielęgnował tam sad czereśniowy, w którym między drzewami rosło żyto. Ziemia tu była nadzwyczaj urodzajna, plony wysokie, drzewa rodziły co roku dużo owoców. W okresie dojrzewania i zbierania owoców, dziadek stawiał w sadzie słomianą budkę, w której przebywał dniem i nocą pilnując, by jego czereśnie nie były rozkradane, bo były łakomym kąskiem dla złodziejaszków i innych amatorów cudzej własności. Moda wśród mieszkańców Piaseczna na chodzenie na tak zwane dzierżawy, była dość powszechna. Posiłki przynosiła mu żona. Przyszedł czas gdy drzewa czereśniowe ścięto, na miejscu postawiono fabryki. Dziadek otrzymał hektar ziemi z majątku poniemieckiego będącego przy drodze do Chylic. Obecnie znajduje się tu osiedle mieszkaniowe Curtisa. Dziadek podzielił ten grunt na cztery działki i rozdał dzieciom. Moja mama dostała najmniej atrakcyjną działkę graniczącą z zagajnikiem. Powodem tej niesprawiedliwości było to, że dziadek nie lubił swojego zięcia. Był człowiekiem zamożnym i uważał, że córka powinna wyjść za mąż za bogatszego chłopaka. Podczas świąt i innych uroczystości rodzinnych wychwalał swoje dzieci: Michała, Kazika, Manię, Stasię i Helenkę. Rzadko zwracał się do mojej mamy Jasi. Jej męża uważał za „biedusza”, który wżenił się w rodzinę obywateli ziemskich Piaseczna. Bardzo często powtarzał zięciowi: „ja umrę, a ty dostaniesz po mnie ucho od śledzia”.

Swary o majątek kończą się „wizytą” Niemców

 Swej najstarszej córce dziadek podarował dom vis a vis ul. Pomorskiej na granicy Zalesia i Piaseczna. Gdy Mania umarła w 1941 r. jej mąż, piekarz z Góry Kalwarii niezadowolony, bo też dostał „ucho od śledzia”, a uważał, że po paru latach małżeństwa należy mu się jakiś spóźniony posag po żonie, z zemsty doniósł Niemcom, że teść ma w piwnicy spory majątek w postaci skór, z których szył obuwie. Niemcy przyjechali ciężarówką, postawili gospodarzy pod ścianą, opróżnili piwnicę, a na końcu wszyscy się cieszyli, że na tym się skończyło. 

Dziadek zaproponował domek pod Zalesiem mojej mamie, ale mój ambitny tato stanowczo odmówił. Może i dobrze, bo ten dom prześladowało jakieś fatum. Na początku lat 50. dom dostała Hela, żyła tylko 32 lata, jej dwaj synowie zmarli w tragicznych okolicznościach, jednego z nich żona zginęła w wypadku. Można w to fatum nie wierzyć, ale jest tak, że niektóre domy są szczęśliwe, rodziny w nich mieszkające żyją długo, ale nie w tym przypadku.

Po wojnie mój tato prowadził sklep z tekstyliami, duży wypełniony belami materiałów, podszewek, koców i firanek. Interes szedł świetnie. Do czasu. Pewnego dnia Piaseczno obiegła informacja, że UB zarekwirowało właścicielowi apteki przy ul. Nadarzyńskiej cały nowy towar, kupiony za dużą sumę. Jakby czekali, że magazyn wypełni się aż po brzegi. Zaproponowali właścicielowi kierowanie apteką, bo właśnie została upaństwowiona. Ojciec przeczuwał najgorsze, już wiedział, że jego sklep może spotkać to samo co aptekę. Mieszkaliśmy wówczas w ładnym mieszkaniu w domu Pod Kościuszką przy ul. Sienkiewicza 6. Dom po wojnie poszedł pod kwaterunek i ojciec postanowił wybudować nowy dom. CDN

Rodzina Rowińskich na spacerze, w wózku pierwszy od lewej Jurek. Piaseczno 1948/49 fot: z albumu rodzinnego Jerzego Rowińskiego

Przeczytaj również:

Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze

Drwalewskie Zakłady Przemysłu Bioweterynaryjnego S.A. zatrudnią Drwalewskie Zakłady Przemysłu Bioweterynaryjnego S.A. zatrudnią Drwalewskie Zakłady Przemysłu Bioweterynaryjnego S.A. - producent leków dla zwierząt poszukuje pracownika na stanowisko:Specjalista ds. wytwarzania produktów leczniczych(docelowo KIEROWNIK)Zakres obowiązków:organizacja pracy na odcinku produkcyjnym  i prowadzenie niezbędnej dokumentacji produkcyjnejNasze wymaganiawykształcenie wyższe w zakresie: farmacji, chemii, biologii lub biotechnologii,umiejętność pracy w zespole,mile widziana znajomość zagadnień Dobrej Praktyki Wytwarzania,mile widziana znajomość jęz. angielskiegoOferujemystabilne warunki zatrudnienia w oparciu o umowę o pracępakiet medyczny, świadczenia socjalne z ZFŚS, paczki świątecznepracę w zgranym zespole Osoby zainteresowane proszone są o przesłanie CV na adres [email protected] lub dostarczyć osobiście do spółki, w raz z klauzulą:„Wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych dla potrzeb niezbędnych do realizacji procesu rekrutacji zgodnie z Rozporządzeniem Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 z dnia 27 kwietnia 2016 r. w sprawie ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem danych osobowych i w sprawie swobodnego przepływu takich danych oraz uchylenia dyrektywy 95/46/WE (RODO).”Odpowiadając na ogłoszenie rekrutacyjne, zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych przez Drwalewskie Zakłady Przemysłu Bioweterynaryjnego Spółka Akcyjna z siedzibą w: Grójecka 6, 05-651 Drwalew (Pracodawca) i podmioty z nim powiązane kapitałowo, jako administratora danych osobowych w celu przeprowadzenia rekrutacji na stanowisko wskazane w ogłoszeniu. Twoje dane osobowe będą przetwarzane w oparciu o następujące podstawy prawne: (a) aby podjąć działania na Twoje żądanie przed zawarciem umowy (np. informacje o oczekiwanym wynagrodzeniu i dostępności do rozpoczęcia pracy); (b) w oparciu o nasz prawnie uzasadniony interes (np. imię, nazwisko, data urodzenia, dane kontaktowe, wykształcenie, kwalifikacje zawodowe, przebieg dotychczasowego zatrudnienia); c) w oparciu o Twoją zgodę, która wyrażona jest poprzez przeslanie dokumentów aplikacyjnych zawierających takie informacje jak np. wizerunek czy zainteresowania. Podanie wszystkich danych osobowych, o których mowa powyżej jest dobrowolne, natomiast dane wymienione w lit. a) i b) są niezbędne do wzięcia udziału w rekrutacji. Niepodanie danych skutkuje brakiem możliwości rozpatrzenia kandydatury. Podanie pozostałych danych jest dobrowolne, ale może pomóc w sprawnym przeprowadzeniu procesu rekrutacji. Masz prawo żądać dostępu do Twoich danych (w tym uzyskania ich kopii), sprostowania danych, ich usunięcia, ograniczenia przetwarzania, przeniesienia, jak również wniesienia sprzeciwu wobec ich przetwarzania. Masz także prawo wniesienia skargi do Prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Twoje dane osobowe mogą zostać przekazane dostawcom usługi publikacji ogłoszeń o pracę, dostawcom systemów do zarządzania rekrutacjami, dostawcom usług IT (hosting), dostawcom systemów informatycznych. Podane przez Ciebie dane osobowe nie będą wykorzystywane w celu profilowania albo podejmowania decyzji w sposób zautomatyzowany. Twoje dane osobowe będą przetwarzane przez okres 1 roku, chyba, że wyraziłeś odrębną zgodę na wykorzystanie Twoich danych osobowych w przyszłych rekrutacjach. W celu realizacji praw lub w przypadku jakichkolwiek pytań związanych z przetwarzaniem Twoich danych osobowych skontaktuj się z nami pod adresem: [email protected].