Pani Małgorzata zamieściła w jednej z grup na Facebooku zdjęcie otwartej, pustej skrzynki na listy i opatrzyła je krótkim komentarzem:
– Chyba jestem niepoprawną optymistką lub osobą naiwną, że codziennie zaglądam do skrzynki na listy. Czekam na list wysłany do mnie trzy tygodnie temu. Czy poczta polska w Zalesiu funkcjonuje? – dopytywała pani Małgorzata.
Na wpis odpowiedziało grono osób, które podzieliły się swoimi doświadczeniami.
– Poczta roznosi listy, kiedy chce. Do mnie przyszedł kiedyś list po trzech miesiącach – napisała pani Monika.
– Do mnie pit „szedł” miesiąc, dopiero po tym, jak rodzice zaczęli szukać awiza na poczcie w Piasecznie i Zalesiu, dotarł w dwa dni od interwencji. Także jak polecony, to trzeba się nachodzić, bo listonosz „zapomina” – dodała pani Sandra.
Pojawiły się też głosy obronne – mieszkańcy sugerowali, że problemem są braki kadrowe.
– Zdarza się, ale czasem warto popytać w okolicy, mnie ostatnio list dostarczył „sąsiad” spod tego samego numeru na równoległej ulicy (ja mu też kiedyś list do skrzynki podrzucałam). Papiery z urzędu w Piasecznie szły (poleconym!) trzy tygodnie. Niestety, poczta działa bardzo źle – i trudno za to winić pracowników, bo jest ich zbyt mało, a jest ich za mało, bo za mało im płacą – napisała pani Marta.
Niektórzy zwrócili uwagę, że to ogólny problem, nie tylko tej jednej miejscowości. Winą za nieterminowe dostarczanie przesyłek obwiniają piaseczyńską placówkę.
Nie ma problemu?
Zapytaliśmy o sytuację rzecznika Poczty Polskiej. Jak udało nam się dowiedzieć, na terenie Zalesia Górnego pracuje dwóch listonoszy, a skarg na temat nieterminowości nie odnotowano.
– Do placówki pocztowej Piaseczno k. Warszawy 1 dotychczas nie wpłynęły żadne skargi dotyczące nieterminowego doręczania przesyłek do adresatów zamieszkałych na obszarze miejscowości Zalesie Górne – przekazało nam Biuro Prasowe Poczty Polskiej.
Poczta twierdzi, że opóźnienia mogą wystąpić w momencie zwolnień lekarskich.
– Zaległości w doręczaniu przesyłek do adresatów na tym obszarze nie występują, oczywiście jednak mogą pojawić się np. w momencie absencji chorobowej listonoszy. W takim przypadku podejmowane są niezwłocznie działania w celu jak najszybszej poprawy zaistniałej sytuacji – m.in. poprzez organizowanie zastępczej obsługi rejonów doręczeń czy zatrudnianie doręczycieli w ramach umów zlecenia – dodaje Biuro Prasowe.
Skąd zatem wynikają problemy z terminowością, opisane przez mieszkankę Zalesia Górnego?
– Może mieszkam w zbyt odległej części Zalesia. Może mam pecha – skwitowała w sieci pani Małgorzata.
Urząd komentuje
O sprawę zapytaliśmy także piaseczyński urząd. Jak się okazuje – nie jest wcale tak idealnie, jak zapewnia Poczta Polska.
– Z perspektywy Urzędu Miasta i Gminy Piaseczno w tym roku odnotowaliśmy wydłużony czas dostarczania do mieszkańców przesyłek zawierających decyzję o wymiarze podatku od nieruchomości. Problem naszym zdaniem wynika z faktu, że w tym roku e-doręczenia, które realizuje Poczta Polska, obowiązują już wszystkie samorządy, więc Poczta Polska w tym samym czasie otrzymała bardzo dużą liczbę przesyłek do obsługi. Po wysłaniu upomnień do tych z mieszkańców, którzy nie opłacili w terminie pierwszej raty podatku od nieruchomości, zdarzały się telefony do Urzędu od mieszkańców z informacją, że nie otrzymali pierwszej przesyłki ani awizo. Urząd Gminy w korespondencji z mieszkańcami opiera się na informacji zwrotnej od Poczty Polskiej - jeśli status przesyłki zostanie oznaczony jako niepodjętej w wyznaczonym terminie po powtórnym awizowaniu, taką przesyłkę zgodnie z prawem uznaje się za prawidłowo dostarczoną. Ewentualne reklamacje dotyczące sposobu awizowania adresaci muszą składać do operatora pocztowego. Czy takie skargi/reklamacje były kierowane przez naszych mieszkańców do Poczty Polskiej, trudno nam powiedzieć – przekazała nam rzecznik urzędu, Joanna Ferlian-Tchórzewska.
Napisz komentarz
Komentarze