Przy kasie w sklepie bardzo miła pani mówi do mojej córki, że coś tam się nie zdarzy (no nie pamiętam dokładnie, ponieważ nasz dialog w ciągu 30 sekund przybrał taką formę, że zapomniałam wszystkiego). Odpowiadam, że Wielka Brytania właśnie wyszła z Unii, więc zdarzyć się może wszystko.
Pani odpowiada: „Dobrze, że wyszła, my też powinniśmy!”.
Pytam zszokowana, używając imienia pana Boga nadaremno: „Jezu! Czemu pani tak uważa?”.
Pani odpowiada: „Unia zniszczyła nasze rolnictwo!”.
Zabrakło mi sił na kontynuowanie tego dialogu, postanowiłam więc napisać, co ja myślę na ten temat. Ta przemiła pani z mojego sklepu może to przeczyta, bo z tego właśnie sklepu w środowe poranki pobieram sobie Przegląd.
No więc dla naszego rolnictwa obecność w Unii jest korzystna. Aby napisać to krótkie zdanie, przeczytałam 256 stron raportu o stanie polskiej wsi (polecam), więc błagam wszystkich znajomych, nie mówcie przy mnie, że Unia zniszczyła nam rolnictwo.
Unia jednak nie powstała, aby ratować polskie rolnictwo będące po transformacji w katastrofalnej sytuacji. Unia powstała po totalnej wojnie, której nikt nie wygrał, a wszyscy przegrali. Tzn. ja wiem, że koalicja antyhitlerowska to ogromna liczba krajów, a Hitler przegrał. Tylko który z tych krajów wygrał, to nie wiem. Polska na przykład przegrała z kretesem.
Idee integracji państw sąsiadujących pochodzą jeszcze ze starożytności. Starożytni filozofowie wiedzieli, że jednoczenie się państw zapobiegnie wojnom o poszerzenie terytorium, a także zjednoczoną wspólnotę wzmocni przed wrogiem z zewnątrz.
Chociaż Europa usiłowała się zjednoczyć już wcześniej, to II wojna była bodźcem, po którym paru mądrym głowom przyszło na myśl, że to nie może się powtórzyć. NIGDY WIĘCEJ, jak głosi napis na kamieniu w Treblince.
Wojny tworzą się w umysłach ludzi. Unia stworzyła się w umysłach i sercach ludzi właśnie po to, aby jakiś malutki zakompleksiony kurdupel z tłuściutkimi paluszkami (nawiązuję do fizjonomii Adolfa Hitlera), który pociągnie za sobą tłum i zdobędzie władzę, nie zniszczył nam znowu Europy.
Za początek Unii uważa się Plan Schumana z 1950 roku (chodziło o połączenie Francji z Niemcami w kwestiach produkcji stali oraz wydobycia węgla). Najpierw powstała Europejska Wspólnota Węgla i Stali, w której skład weszło 6 państw (Francja, Belgia, Holandia, Luksemburg, Włochy i Niemcy). Ustalono wspólną pulę produkcji węgla i stali, co miało zapobiec wojnie gospodarczej. Następnie utworzono EWG, czyli Europejską Wspólnotę Gospodarczą, tworząc wspólny rynek dla tych 6 państw. Wybaczcie mi ten skrót, ale to jednak felieton na 4 000 znaków. W 1973 roku nastąpiło pierwsze rozszerzenie Unii, gdzie do wspólnoty weszła m.in. Wielka Brytania. Unia została nazwana Unią w 1993 roku, ale to nie o daty i nazwy mi chodzi. Zresztą chyba też takie efekty mamy jak widać, bo nauka historii w szkole za dużą wagę przywiązuje do dat i nazw, a za mało do rozumienia pewnych idei i procesów. A Unia Europejska to proces, który wciąż trwa. I idea, na której jak mało komu powinno zależeć Polsce.
Unia powstała po to, abym ja, poza tym, że jestem Polką, była także Europejką. Jestem Europejką. W moim świecie nie ma granic. Portugalczyk jest moim sąsiadem, tak jak moim sąsiadem, jako mieszkanki Gołkowa, jest człowiek z Józefosławia.
Unia powstała m.in. aby wyrównać różnice w kwestii finansowej. Po to pompuje się w nas miliardy euro. Po to kraje Unii otworzyły dla nas swoje rynki pracy. Po to mamy kwoty mleczne i kredyty na traktory. Mamy wspólny budżet. Tak jak Gołków i Józefosław. No i my chcemy gdzieś chodnik, a budują go właśnie w Józefosławiu. Za moje pieniądze. Ale za ich wybudują coś w Gołkowie. Nikt nie wypowiada sobie wojny z tego powodu, bo od tego jest wspólny stół w sali konferencyjnej Urzędu Miasta i Gminy. Chodniki i podział pieniędzy jest kwestią do omówienia przy stole. Wojna jest niepotrzebna.
Po to powstała Unia. Aby cała Europa była jak jedna wielka gmina z zachowaniem tożsamości każdego narodu. I od 11 lat jesteśmy tej idei i procesu beneficjentem. Ale pani w sklepie mówi, że powinniśmy wyjść. Bo Unia zniszczyła nam rolnictwo.
Droga Pani, czy przeczytała Pani jakikolwiek raport o stanie polskiego rolnictwa? Zapewne nie, bo to jest porażająco nudne i nikt normalny tego nie czyta.
Więc na jakiej podstawie chce Pani (i cała reszto Narodu, która mówi podobne rzeczy) wyjść z Unii, która w swojej idei, ze wszystkimi swoimi wadami, chroni nas, aby to straszne zło nie przyszło do nas NIGDY WIĘCEJ?

Napisz komentarz
Komentarze