Gdybym nie robiła dyplomu z prasy popkulturalnej, zrobiłabym go zapewne z prasy przedwojennej, której jestem absolutną fanką. Co prawda najbardziej kocham w tej prasie reklamy, bo z drugiej strony jak nie pokochać takich copywriterskich cudów jak np. hasło z reklamy chłodni Electrolux, która grzmi do nas hasłem: „Słońce jest grabieżcą produktów spożywczych w Waszej spiżarce!”.
Prasa przedwojenna, co zapewne wielbiciele artykułów historycznych w naszej gazecie wiedzą doskonale, jest wybitnym źródłem wiedzy na temat przeszłości. Zwłaszcza dzienniki.
Poza wiedzą naoczną na temat wydarzeń dla nas już historycznych, jest to skarbnica informacji o życiu społecznym. Na przykład o Dniu Matki.
Tak więc „Nasz Przegląd”, dziennik warszawski mniejszości żydowskiej, o poglądach raczej umiarkowanie syjonistycznych, który, no zgadnijcie Państwo, przestał ukazywać się w roku 1939, 30 maja 1937 roku wydrukował artykuł „Dzień Święta Matki” (ŚWIĘTO NAJCZYSTSZEJ, NAJGORĘTSZEJ MIŁOŚCI).
Święto to obchodzone było na terenie całej Rzeczypospolitej Polskiej z inicjatywy Polskiego Czerwonego Krzyża od 1924 roku. Zaliczone zostało „do rzędu wielkich uroczystości”. We wszystkich kulturalnych krajach globu ziemskiego zwyczaj składania hołdu matce się już utrwalił, a stało się to „za uzyskaniem całkowitego poparcia Najwyższych Władz ogólnym świętem radosnym, świętem wszystkich i dla wszystkich”.
W Ameryce Północnej natomiast z inicjatywy Miss Anny Jarvis w roku 1910 w Chicago urządzony został „publiczny obchód na cześć matek amerykańskich i w ten sposób dano trwały i widomy dowód szacunku i przywiązania do Matki, a uroczystość ta, złożenia zbiorowego hołdu Matkom zapaliła serca i umysły całego społeczeństwa”.
W 1914 roku z kolei prezydent Stanów Zjednoczonych A.V. Wilson, ustanowił w maju święto narodowe „Dzień Święta Matki”, w którym całe społeczeństwo robiło obchody, akademie, pochody i obdarowywało matki podarunkami. Po to to wszystko aby „w tym oto dniu nasza Matka silniej odczuwała jak Jej bezgraniczna miłość dla dzieci jest oceniana i że jej poświęcenie dla dziecka jest uznane przez wszystkich”.
Za kilka lat wydrukuję sobie i powiększę fragment owego artykułu, i powieszę na swej chłodni, żeby dzieci moje wiedziały, co w ten dzień mają robić. „W domowych zajęciach dzieci w zupełności wyręczają swą matkę, a zwyczajem też jest, iż – o ile dzieci są za małe i pewnych robót wykonywać nie mogą, inne dzieci sąsiadów przychodzą w tym dniu wyręczać owe dzieci w wykonaniu pewnych prac, gdyż w dniu tym matki trudzić nie można i nie wolno”. Może jednak wydrukuję zaraz i rozdam dzieciom sąsiadów.
Dzieci, które matki nie mają, „składają kwiaty i łzy” na jej mogile, ale „dzieci szczęśliwsze, które matki swoje w tym dniu czczą, zapraszają z największą serdecznością te sieroty do siebie, by mniej boleśnie odczuwały brak swego Anioła Stróża”.
Nie zapominano także o matkach, które dzieci straciły, tych młodych i tych „staruszkach, przygarbionych w schroniskach i przytułkach, zapraszajmy opuszczone i osierocone staruszki do siebie, aby je gościć wraz ze swymi matkami, - oddajmy hołd Kobiecie – Matce”.
„Matko! Wielkie są trudy Twoje, jakie ponosisz przy wychowaniu swego dziecka . Ile nocy nie dosypiasz, gdy dziecko Twe jest małe albo chore? - Ile czasu, pracy i trudu musisz poświęcić, aby dziecko było nakarmione, ubrane? Ile starań wkładasz aby z niego zrobić pożytecznego i dobrego człowieka?”.
Ile lat by nie minęło matka jest matką i mimo zmywarek, powszechnych chłodni, pralek, transakcji bezgotówkowych i zakupów w internecie, istota bycia matką (banał, co?) się nie zmieni.
Ponieważ kolejny numer wychodzi dokładnie w Dzień Dziecka, pozwolę sobie z tej okazji przytoczyć jeszcze jeden fragment z artykułu, bo mądry i tego nigdy za wiele.
„Aby jednak ta ciężka i ofiarna praca była owocna, aby dziecko było Ci radością, a nie zmartwieniem, winnaś pamiętać: 1. że dziecko Twe od wczesnego dzieciństwa jest czującą i myślącą istotą, chociaż nie umie tego słowami wyrazić, 2. że pragnie być kochane i szanowane jak każdy dorosły człowiek, 3. że każde dobre i złe słowo i każda nauka głęboko mu w duszę zapada, 4. że pamięta swe krzywdy i swe radości, że mocno odczuwa urazę i wdzięczność”.
Wszystkiego dobrego, Mamy.

Napisz komentarz
Komentarze