Aż dwie nadzwyczajne sesje rady powiatu w ciągu jednego dnia, a wszystko to z powodu politycznych gierek o stanowisko przewodniczącego rady powiatu.
Pełniący tę funkcję Daniel Putkiewicz złożył bowiem mandat radnego po otrzymaniu od burmistrza Piaseczna Zdzisława Lisa propozycji objęcia stanowiska wiceburmistrza. Putkiewicz pożegnał radę na kwietniowej sesji, a jego mandat ma objąć Waldemar Kosakowski. Nieoficjalnie mówi się o tym, że Kosakowski miałby po Putkiewiczu przejąć również funkcję przewodniczącego rady jako kandydat rządzącej powiatem koalicji PO-PiS.
– Trwają ustalenia w tej sprawie – mówi wymijająco szef klubu radnych PO w powiecie wicestarosta Arkadiusz Strzyżewski o potencjalnym kandydacie koalicji. Kandydatura Kosakowskiego stała się przyczyną niemałego zamieszania w powiecie. W piątek 13 maja do wiceprzewodniczącej rady powiatu Honoraty Kalicińskiej wpłynęły 3 odrębne wnioski o zwołanie sesji nadzwyczajnej. Pierwszy pochodził od zarządu i dotyczył uchwał budżetowych. Kolejny złożyła grupa radnych PO i PiS z porządkiem obrad, który przewidywał zaprzysiężenie nowego członka rady, a następnie wybór przewodniczącego. Trzeci wniosek tuż przed zamknięciem urzędu złożyła grupa radnych z opozycji. Ten ostatni został zadekretowany z datą poniedziałkową (16.05.16.) ze względu na... awarię systemu komputerowego. Zaproponowany w nim porządek obrad przewidywał wyłącznie wybór przewodniczącego rady i interpelacje radnych.
– Podjęłam próbę połączenia trzech wniosków w jeden porządek sesji czwartkowej (19.05.16.), gdyż uznałam, że są zbieżne i niezasadnym jest zwoływanie oddzielnych sesji – poinformowała radnych drogą mailową Kalicińska. – Po konsultacjach z Konwentem Rady, Klub Radnych Nasz Powiat Nasza Gmina stanowczo sprzeciwił się proponowanemu porządkowi obrad. Klub Radnych PiS zanegował godzinę, pozostali zatwierdzili pozytywnie całość – wyjaśniła.
W tej sytuacji sesje musiały odbyć się oddzielnie. Zarząd swój wniosek wycofał i o 8 rano w ostatni czwartek odbyła się sesja na wniosek radnych PO i PiS, którzy... na sesję nie przybyli. Pojawili się tylko radni opozycji oraz starosta Wojciech Ołdakowski (PiS), wiceprzewodnicząca rady Honorata Kalicińska (PiS) i odpowiadający za stworzenie nowego statutu Zygmunt Laskowski (PO). Obecne na sesji 11 osób nie zapewniło kworum i w związku z tym jakiekolwiek podjęte uchwały nie miałyby mocy wiążącej. W tej sytuacji Kalicińska postanowiła zamknąć sesję, przed czym powstrzymał ją nie prawnik nadzorujący zgodność obrad z prawem, ale radny Zygmunt Laskowski.
– Zwracam uwagę, że nie możemy zamknąć sesji, możemy ją tylko przerwać. Co więcej musimy ją zakończyć przed rozpoczęciem następnej. Czyli, proszę Państwa, wdepnęliśmy w... – zauważył Laskowski, bowiem kolejna sesja miała się rozpocząć następnego dnia również o 8 rano.
Opozycja była zniesmaczona całą sytuacją. Miała zastrzeżenia dotyczące kolejności zwoływania sesji, a zatem i kolejności wpływania wniosków, jak i prowadzonych przez Kalicińską telefonicznych konsultacji z klubami. Zastrzeżenia w tej ostatniej kwestii miał również szef klubu radnych PiS Sergiusz Muszyński, który poczuł się pominięty przy koalicyjnych ustaleniach.
– Może nocą coś się wydarzy, to teraz modne – stwierdziła Maria Bernacka-Rheims. Kalicińska odczytała korespondencję od obu przewodniczących koalicyjnych klubów, w których uzasadniali nieobecność członków swoich klubów na czwartkowej sesji ze względu na zbyt krótki czas na ustalenie, jakie uchwały powinny znaleźć się w porządku obrad sesji nadzwyczajnej i poprosili o zorganizowanie jej w najbliższym możliwym terminie po 22 maja. Swoją nieobecność usprawiedliwili też radni niezrzeszeni.
Sesja została wznowiona w piątek o godz. 7.45. Zmieniono porządek obrad, wycofując z niego planowane uchwały. O godzinie 8.00 rozpoczęto kolejną sesję nadzwyczajną, po czym Joanna Pająkiewicz w imieniu klubu Nasza Gmina Nasz Powiat złożyła wniosek formalny o 10 minut przerwy, które większość radnych wykorzystała na wspólne spotkanie i próbę ustalenia wyjścia z twarzą z tej patowej sytuacji. Radni, na wniosek których odbywała się piątkowa sesja, zgodzili się swój wniosek odwołać.
– Jesteśmy otwarci na rozmowy, na wnioski i propozycje. Zgodziliśmy się na wycofanie wniosku i zmianę porządku obrad – powiedziała Pająkiewicz.
– Bardzo dziękuję wszystkim za tę decyzję. Wyszliśmy z patowej sytuacji – podsumowała Kalicińska, zamknęła sesję i zaprosiła wszystkich członków rady do dalszych rozmów na temat kandydatury na przewodniczącego rady powiatu. Zarówno zaprzysiężenie Waldemara Kosakowskiego, jak i wybór nowego przewodniczącego zostały przełożone na planowaną 16 czerwca sesję. Na szczęście zgodnie ze statutem radni nie pobierają dodatkowych diet za sesje nadzwyczajne.
Napisz komentarz
Komentarze