Reklama

Dzień Kota

Dzień Kota

W Dzień Kota oddajemy hołd redakcyjnym współpracownikom. Nasze koty, zwłaszcza w ostatnim roku: pisały, czytały, poprawiały, kasowały, odkrywały nieznane funkcje i skróty klawiszowe oraz paradowały przed kamerami.


Pandemia pozwoliła odkryć nowe oblicze naszych czworonogów, a wielokrotnie również nowe oblicze naszych współpracowników, nauczycieli czy klientów. Za sprawą czworonogów właśnie. Łapka w górę komu nigdy pies albo kot nie ujawnił się na konferencji, szkoleniu, lekcji, spotkaniu zarządu?

No dobrze, powiedzmy sobie otwarcie. Psy to pół biedy. Powiesz siad, spokój, wyjdź itd. Pokażcie nam kota, który na komendę zejdzie, wejdzie, podejdzie, odejdzie… Mają w nosie nasze interesy i wizerunek. Liczy się to, czego one akurat chcą. Teraz. Na przykład usiąść na kolanach. Albo klawiaturze. Poocierać się o kamerę, wyrwać kabel od słuchawek, wcisnąć „delete” albo „enter”, zrzucić telefon.


Ich pięcioro


W naszej redakcji na stałe „pracują” dwie kotki i trzy koty: Fruzia, Broszka, Felek, Franek oraz Fiś. Przede wszystkim pracują jako inspektorzy PIPu - notorycznie wymuszają przerwy w pracy. Z pewnością współpracują też z lekarzami i fizjoterapeutami napędzając im klientów (kto nie przyjmował zupełnie niefizjologicznej, niezdrowej i niewygodnej pozycji za dnia lub nocą, o niereagowaniu na potrzeby fizjologiczne nie wspominając, "bo kot się tak ułożył", niech pierwszy rzuci kamieniem). Poza tym są testerami sprzętu. Sprawdzają odporność laptopów i telefonów na upadki, przegrzewanie, nacisk kilku kilogramów czy zanieczyszczenie sierścią.



Jako informatycy odkrywają przed użytkownikiem sprzętu komputerowego oraz telefonu zupełnie nieznane funkcje, programy, ustawienia i skróty klawiszowe. Są również doskonałymi pedagogami – wymuszają na nas zdobycie wiedzy na temat sposobu przywrócenia urządzeń lub plików do stanu sprzed modyfikacji. Poza tym piszą lub poprawiają teksty i maile.

Robiły to wszystko również przed pandemią, ale w znacznie mniejszym zakresie i ze znacznie mniejszym zaangażowaniem. W pracy zdalnej odnalazły się doskonale. Poszerzyły po prostu repertuar o paradowanie przed kamerą podczas spotkań online. I znacznie częściej terapeutycznie mruczą.



Jeśli kiedyś w tekście trafią się dziwne znaki, niezrozumiałe dziury w treści albo ktoś dostanie od nas zagadkowego maila, można mieć 99% pewności, że to ich sprawka 😊


Czytaj także: Bim, Kropek i cała reszta ze schroniska


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze