Rozpoczynając karierę sportową, każdy zawodnik od najmłodszych lat startuje w kategoriach wiekowych, np. U20, czyli do lat 20. Seniorzy to zawodnicy powyżej 23 roku życia, a Masters skupia sportowców, którzy ukończyli 35 lat. Mastersi zrzeszeni w piaseczyńskiej Kondycji reprezentują klub w biegach sprinterskich, długodystansowych i maratonach.
Rafał Lipski: Jak długo trenujecie bieganie?
Andrzej Pruszyński: Moja przygoda rozpoczęła się w wieku 15 lat po poszukiwaniach swojej sportowej drogi od piłki nożnej przez koszykówkę. Mając predyspozycje szybkościowe, trafiłem do lekkoatletycznej sekcji sprinterskiej i tak stałem się sportowcem.
W trakcie swojej kariery zawodniczej reprezentowałem kluby: Zryw Toruń (junior), Pomorzanin Toruń (młodzieżowiec), AZS AWF Gdańsk (senior) i SRS Kondycja Piaseczno (masters). Do czynnego uprawiania lekkiej atletyki powróciłem 12 lat temu i mam zaszczyt reprezentować nasz miejscowy klub SRS Kondycja Piaseczno na stadionach i w halach lekkoatletycznych, biorąc udział w zawodach rangi Mistrzostw Polski, Europy i Świata.
Moje największe osiągniecie seniorskie to tytuł mistrza Polski w sztafecie 4 x 100 metrów, reprezentując AZS AWF Gdańsk. Z kolei największe osiągnięcia w kategorii Masters – to wielokrotne mistrzostwo Polski w biegach na 60, 100 i 200 metrów, brązowy medal Mistrzostw Europy Masters Pescara 2023 w sztafecie 4 x 100 metrów, a także brązowy medal Halowych Mistrzostw Europy Masters w Toruniu w 2024 roku w sztafecie mieszanej.
Jarosław Mika: Ja za to nigdy nie miałem historii młodzieżowej w lekkiej atletyce. Uprawiałem siatkówkę – aż do czasu kontuzji, jaką był zerwany Achilles. Rehabilitacja się udała, mocno popracowałem nad swoją wagą i właśnie pojawiłem się na treningu między innymi po to, żeby ją podtrzymać. Złapałem bakcyla, zacząłem biegać, bardziej rekreacyjnie, w biegach ulicznych. Potem pojawiły się półmaratony.
Pamiętam, że całe życie narzekałem na ból kolan i jak zacząłem trenować bieganie, robić to poprawnie, ten ból przeszedł. Nigdy w życiu nie byłem w lepszej formie fizycznej niż teraz, więc daje mi to ogromną satysfakcję, że mogę wystartować w biegach, w których niewiele osób mogłoby wziąć udział.
RL: Co ma w sobie takiego ten sport, że postanowiliście na niego postawić?
AP: Nieprzypadkowo lekkoatletyka nazywana jest „królową sportu” – to nie tylko biegi, skoki, rzuty, ale przede wszystkim trening ogólnorozwojowy skupiony na zwinności, gibkości, koordynacji, sile, szybkości, wytrzymałości, czyli podstawowych parametrach, bez których nie da się osiągnąć sukcesów w żadnej innej dyscyplinie sportowej.
Jej uprawianie jest doskonałą kuźnią charakteru dla ludzi w każdym wieku. Niektórzy poszukują w bieganiu wyciszenia lub odskoczni po ciężkim dniu pracy, inni realizują swoje postanowienia, poszukują rywalizacji i przełamania barier, a dla jeszcze innych jest to po prostu synonim zdrowego stylu życia.
Biorąc pod uwagę indywidualizm lekkiej atletyki, w wieku masterskim sport ten ewoluuje w stronę grupy, bo zupełnie inaczej trenujesz w samotności, aniżeli w zespole, który cię motywuje, napędza i to jest piękne. Uprawiając sport każdy doświadcza zarówno porażek, jak i sukcesów, są one częścią tej przygody, która czyni cię za każdym razem mocniejszym.
Stając na bieżni nie jest ważne, czy traktujesz bieganie wyłącznie jako rekreację, czy realizujesz swoje sportowe cele jako profesjonalny Masters, tu zawsze kluczowe jest wsparcie rodziny. W moim przypadku jest to z jednej strony wsparcie żony Kasi, która akceptuje moje codzienne wyjścia na trening i wyjazdy na zawody, czy z drugiej strony wsparcie, w postaci zainteresowania, zaangażowania i motywacji sportowej, jakie otrzymały od nas nasze dzieci. Młodsza córka Natalia realizowała swoje dziecięce ambicje sportowe w klubach karate, tenisowym oraz była koszykarką MUKS Piaseczno. Starsza córka Zuzanna jest trzykrotną mistrzynią Świata w barwach Grawitacji Piaseczno.

JM: Nie zawsze chce się wyjść – szczególnie kiedy pogoda nie dopisuje, wtedy trening to ostatnia rzecz, o której się marzy. Ale w grupie nie wypada nie przyjść, nie pobiec. Zrobienie treningu pomimo niesprzyjających warunków daje ogromną satysfakcję.
Drugi aspekt, który popchnął mnie do tego, aby trenować lekkoatletykę, to danie przykładu moim dzieciom. Starszy syn dostał się do kadry Polski, drugi też uprawia sport, ale poszedł w kierunku sportów takich jak nurkowanie i żeglarstwo. To był aspekt psychologiczny – pokazanie im, że idziemy razem na trening i nie odpuszczamy. Ludzie często mówią, że nie mają czasu – ja też nie mam, ale po prostu muszę go znaleźć i naprawdę da się to zrobić.
Ten sport jest otwarty dla każdego. Nie ma znaczenia, na jakim etapie teraz jesteś – czy byłeś kiedyś sportowcem, ale przerwałeś karierę, czy nigdy nie byłeś sportowcem, a chciałbyś zacząć. Będziesz osiągał wyniki, miał satysfakcję z samego nakręcania się, przełamywania barier. Największym przeciwnikiem jesteś ty sam i kiedy z nim wygrywasz, osiągasz swój cel.
RL: Dlaczego Kondycja Piaseczno?
AP: Ja, podobnie jak Masters Mariusz Siejka, jesteśmy mieszkańcami Bobrowca. Piaseczno jest dla nas optymalnym miejscem do trenowania z doskonałą infrastrukturą do uprawiania lekkiej atletyki. W naszej okolicy nie ma lepszego stadionu niż w Piasecznie, nawet Warszawa nie może poszczycić się taką bieżną. Jej nawierzchnia – tzw. mondo – jest specjalnie skonstruowana do tego, żeby osiągać bardzo dobre wyniki. Oczywiście po wielu latach użytkowania wymaga ona lekkiej modernizacji, co poprawiłoby zdecydowanie jakość treningów, bezpieczeństwo i było impulsem dla pojawienia się nowych zawodników.
Klub Kondycja Piaseczno jest jak wielopokoleniowa rodzina, w której spotykamy się i mamy wspólne cele bez względu na kategorie wiekowe i dystanse. Zawodnicy mogą liczyć wsparcie wysoce wykwalifikowanych trenerów, którzy zajmują się biegami średnimi i długimi – Renaty, Oliwii i Wiesława Paradowskich. Wymieniamy się swoimi doświadczeniami, wspierając często treningi motoryczne i szybkościowe naszych młodszych zawodników, ale przede wszystkim potrafimy ze sobą rozmawiać o celach jakie sobie stawiamy, motywując się wzajemnie w ich realizacji i osiąganiu najlepszych wyników w trakcie zawodów.
JM: Dla mnie to był naturalny wybór, ponieważ mieszkam w Piasecznie. Treningi stały się częścią mojej tygodniowej rutyny.
Osiągnięcia klubu mówią same za siebie. Wiesław i Renata wychowali pierwszą olimpijkę z Piaseczna, a co roku członkowie Kondycji startują na mistrzostwach Polski, zdobywając medale. Wiadomo, że Kondycja Piaseczno to klub nastawiony głównie na młodzież, ale sekcja masterska również ma swoją jakość i ma przed sobą świetną przyszłość, o co my też się postaramy.
AP: Z jednej strony, jak wspomniał Jarek, postaramy się o wyniki, a z drugiej te, które zaczęliśmy osiągać, są naprawdę na imponującym poziomie – zarówno w sprintach, jak i w biegach maratońskich czy długodystansowych.
Sezon 2025 już za nami. Po raz kolejny zakończyliśmy go ze sporym dorobkiem medalowym. W biegach sprinterskich zdobyliśmy łącznie 7 medali mistrzostw Polski, w tym 2 złote, 4 srebrne i 1 brąz.
RL: Wymieńmy: Andrzej Pruszyński – dwukrotne wicemistrzostwo Polski podczas Halowych Mistrzostw Polski Masters w Toruniu, mistrzostwo Polski Masters w trójboju sprinterskim w Łodzi, mistrzostwo Polski na 200 metrów i wicemistrzostwo na 100 metrów w Gorzowie Wielkopolskim. Mariusz Siejka – wicemistrzostwo Polski w Toruniu na 400m, brązowy medalista w trójboju w Łodzi.

AP: Gmina Piaseczno ma naprawdę bardzo dużo dyscyplin sportowych, które są na wysokim poziomie. To miejsce jest kuźnią talentów lekkoatletycznych, ale ma potencjał na jeszcze więcej. Przykładem jest wywodząca się z SRS Kondycja Piaseczno nasza pierwsza olimpijka – Aleksandra Płocińska. Zapraszamy wszystkich zaineresowanych lekkoatletyką na stadion i do klubu SRS Kondycja Piaseczno – w każdym wieku od dziecka do Mastersa.
RL: Nazwa „Masters” nieprzypadkowo nawiązuje do mistrzów?
AP: Masters to nie tylko byli zawodnicy – to osoby, które chcą zadbać o siebie. Jeżeli masz ukończone 35 lat, wychodzisz na bieżnię i robisz pierwszy krok, to już jesteś Mastersem. Czy stając się nim, będziesz bawić się sportem, czy będziesz profesjonalnym zawodnikiem – to już jest twój wybór.
To nie tylko trening biegowy, ale również trening siłowy, szybkościowy, wytrzymałościowy oraz skocznościowy. Wiek Mastersa rozpoczyna się, tak jak wspomniałem, od 35 roku życia. Najstarszym zawodnikiem, który brał udział w zawodach, był pan Stanisław Kowalski, który miał 104 lata. Kategorie wiekowe Masters ustawione są w przedziałach co 5 lat.
RL: Jakie plany na przyszłość?
AP: Moje motto życiowe brzmi: „Wszystko, co najlepsze, jeszcze przed nami!”. Aktualnie kontynuuję przygotowania do Mistrzostw Europy Masters, które odbędą się w październiku na Maderze. Wystartuję tam w biegach na dystansach 100 metrów i 200 metrów oraz w sztafecie 4 x 100 metrów w kategorii M50. Po raz kolejny będzie to dla mnie wielki honor reprezentować Piaseczno i nasz kraj z orzełkiem na piersi. Przystępując tym razem do rywalizacji, miano „Masters” nabierze dla mnie szczególnej mocy, ponieważ będą to dla mnie wyjątkowe zawody w nowej roli dziadka, po planowanym na początek października przyjściu na świat mojego pierwszego wnuka Benjamina.
Wierzę, że tym artykułem zainspirujemy całe społeczeństwo piaseczyńskie do form aktywnego wypoczynku i krzewienia kultury fizycznej wśród dzieci, młodzieży, seniorów i Mastersów. Jako trener lekkiej atletyki specjalizujący się w sprincie, widzę także ogromny potencjał do rozwoju takiej sekcji na poziomie naszej piaseczyńskiej gminy, bo lekkoatletyka jest sportem dla każdego.
RL: A czy Waszym zdaniem w Piasecznie mógłby powstać pełnowymiarowy halowy ośrodek lekkoatletyczny?
AP: Powstanie takiej hali to potrzeba, jaką odczuwamy jako lekkoatleci, ale jednocześnie ogromna szansa rozwoju dla Piaseczna. Hala lekkoatletyczna musi także mieć charakter wielofunkcyjny, a to daje ogromny potencjał stanowiący silny akcent sportowy na mapie naszego województwa i regionu. W Polsce posiadamy aktualnie tylko 4 takie ośrodki zlokalizowane w Toruniu, Spale, Wrocławiu i Rzeszowie. Zdecydowanie, zbudowanie tak potężnej infrastruktury sportowej w Piasecznie pozwoliłaby naszemu miastu zagospodarować potencjał Warszawy i stać się jednym z kluczowych ośrodków na mapie Polski, a w perspektywie najbliższych lat mielibyśmy silny mandat do ubiegania się o organizację zawodów rangi międzynarodowej – tak jak dzieje się to w Toruniu, gdzie Mistrzostwa Świata i Europy Masters gościły już kilkukrotnie, a w marcu 2026 roku odbędą się Halowe Mistrzostwa Świata Seniorów oraz tuż po nich Halowe Mistrzostwa Europy Masters.
JM: W Piasecznie jest zarówno przestrzeń pod taki ośrodek, jak i potrzeba mieszkańców oraz aktualnie działającego klubu lekkoatletycznego, i może nowych, które powstaną za sprawą takiej hali.
Napisz komentarz
Komentarze