Hanna Kułakowska-Michalak opublikowała w mediach społecznościowych zdjęcia i historię jeżowych maluchów, które trafiły pod jej opiekę. Młode od dwóch dni pozostawały bez opieki matki. Zatroskany mieszkaniec postanowił działać i przyniósł maluchy do urzędu. Choć intencje były dobre, wiceburmistrz przypomina: dzikie, młode zwierzęta najlepiej zostawić w ich naturalnym środowisku – chyba że istnieją wyraźne przesłanki, że potrzebują pomocy.
– Odwiedziłam weterynarza, dostałam instrukcje i mam nadzieję, że wychowam te pociechy na piękne jeże, które trafią do środowiska naturalnego, gdzie jest ich miejsce. To nie są moje pierwsze jeżyki, które wzięłam pod opiekę – zaznaczyła w sieci wiceburmistrz.
Hanna Kułakowska-Michalak podkreśliła także, że zajmie się maluchami, a do przytuliska odda je jedynie, gdy nie będzie w stanie samodzielnie wykarmić jeży. Wszystkie trzy maluchy to samiczki.
– Przypominam również, co niestety wciąż mieszkańców bulwersuje, że gmina nie może finansować opieki nad dzikimi zwierzętami – dodała Hanna Kułakowska-Michalak.
Napisz komentarz
Komentarze