Planeta Zalesie położona jest w jednym z najcenniejszych przyrodniczo miejsc Mazowsza – pomiędzy lasami Chojnowskiego Parku Krajobrazowego a rezerwatem przyrody „Uroczysko Stephana”. To dawny ośrodek wypoczynkowy „Wisła”, który jeszcze kilkanaście lat temu służył spokojnemu wypoczynkowi. Od 2017 roku sytuacja diametralnie się zmieniła, gdy powiat piaseczyński wydzierżawił teren prywatnej spółce Samochody Filmowe. Dziś miejsce to przypomina park rozrywki z dinozaurami, basenem, barem i głośną muzyką. Jak donosi Gazeta Wyborcza, niektóre imprezy trwały nawet trzy doby, a hałas był słyszalny pięć kilometrów dalej.
Mieszkańcy, którzy przeprowadzili się tu dla ciszy, od lat toczą nierówną batalię z dzierżawcą i urzędami. Wokół ośrodka znajduje się kilkaset domów. Z relacji mieszkańców wynika, że nocom towarzyszy ciągłe, pulsujące dudnienie, które potrafi doprowadzić do ataków nerwowych u osób wrażliwych. Jeden z nich opowiadał, że w przeszłości hałas wywołał nawet reakcję chorobową u dziecka z autyzmem. W 2021 roku pod petycją dotyczącą ograniczenia hałasu podpisało się ponad 230 osób.

Hałas jak silnik samolotu
Pomiarów hałasu w Zalesiu Górnym dokonywał Instytut Ekologii Akustycznej. W sierpniu ubiegłego roku urządzenia zanotowały natężenie sięgające 95,3 decybela – to poziom porównywalny z pracą turbiny odrzutowca. Eksperci podkreślają, że tak duże natężenie dźwięków może powodować stres, bezsenność i reakcje nerwowe u ludzi, a w świecie zwierząt – chaos wśród ptaków i ssaków. Ich zdaniem jest to tortura zarówno dla mieszkańców, jak i dla przyrody.
Niskotonowe dźwięki docierają na duże odległości i szczególnie szkodzą gatunkom chronionym, takim jak traszka grzebieniasta czy żurawie. Ekolog Alan Grinde wskazuje, że dla ptaków oznacza to porzucanie lęgowisk, a dla dzików i saren – dezorientację i agresję. Uważa też, że każde takie wydarzenie prowadzi do postępującej degradacji lokalnego ekosystemu.
Instytucje wiedzą, ale milczą
Sprawa ośrodka była wielokrotnie zgłaszana do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska oraz Ministerstwa Klimatu i Środowiska. Jak ustalono, obowiązuje tam bezwzględny zakaz używania urządzeń nagłaśniających wynikający z ustawy Prawo ochrony środowiska. Ministerstwo już w 2023 roku zwróciło się do starosty piaseczyńskiego o wyciągnięcie konsekwencji wobec dzierżawcy. Bezskutecznie.

Mimo czterech wyroków nakazowych i licznych interwencji policji, władze powiatu nie podjęły decyzji o rozwiązaniu umowy dzierżawy. Przedstawiciele Starostwa Powiatowego w Piasecznie tłumaczyli, że nie rozważano tej możliwości, uznając, iż za protestami stoi niewielka grupa mieszkańców, aktywnie zgłaszających sprawę do różnych instytucji.
Cisza sprzedana za 252 tysiące rocznie
Analiza dokumentów finansowych ujawnia skalę zysków, jakie powiat osiąga z dzierżawy lasu. Od 2017 do 2025 roku Starostwo zarobiło około 2,24 mln zł, płacąc Lasom Państwowym nieco ponad 40 tys. zł rocznie za 31 hektarów.

Umowa z dzierżawcą – obowiązująca do 2034 roku – daje staroście możliwość jej rozwiązania w przypadku łamania przepisów lub korzystania z nieruchomości niezgodnie z przeznaczeniem. Tymczasem na terenie przeznaczonym na cele rekreacyjno-wypoczynkowe odbywają się głośne festiwale i imprezy masowe. Według ekspertów taka działalność nie tylko narusza prawo, ale także podważa sens istnienia obszarów chronionych.
Właściciele nie widzą problemu
Rafał Karwowski, prezes spółki Samochody Filmowe, podczas rozmowy z dziennikarzem Gazety Wyborczej tłumaczy, że Planeta Zalesie to rodzinne miejsce wypoczynku, a imprezy mają charakter sporadyczny. Uważa, że ośrodek zawsze pełnił funkcję rekreacyjną i że prowadzone tam wydarzenia nie różnią się od tych organizowanych w innych częściach kraju. Zapowiedział również podjęcie kroków prawnych wobec osób, które – jego zdaniem – niesłusznie oczerniają działalność prowadzonego przez niego ośrodka.
Tymczasem kolejne pomiary i interwencje służb przeczą tym zapewnieniom. Policja z Piaseczna w samym tylko 2024 roku interweniowała tam dziewięciokrotnie, w czterech przypadkach kierując wnioski o ukaranie do sądu. Mieszkańcy nadal skarżą się, że w letnie noce z terenu ośrodka dobiegają głośne dźwięki odbijające się echem w lesie.

Napisz komentarz
Komentarze