W 6. kolejce Keeza Ligi Okręgowej najwięcej mówiło się o jednym spotkaniu – wielkich derbach gminy Góra Kalwaria. Jak wiadomo, starcia pomiędzy lokalnymi zespołami elektryzują wielu kibiców – tym bardziej jeśli oba znajdują się w czołówce tabeli i aspirują do rywalizowania w wyższej klasie rozgrywkowej.
Mecz Orła Baniocha z Koroną Górą Kalwaria stanowił starcie trzeciej drużyny w stawce z wiceliderem. Bilans w poprzednich 9 meczach wskazywał, że faworytem tego dnia mieli być gospodarze z Baniochy – wygrali oni 4 spotkania między nimi, 2 razy schodzili z boiska pokonani, a trzykrotnie dzielili się punktami z rywalami. W sezonie 2024/2025 w Górze Kalwarii padł remis 0:0, zaś w Baniosze Orzeł triumfował 3:2, nie przegrywając tym samym z Koroną od sezonu 2019/2020. Obecna różnica punktowa w tabeli wynosiła z kolei tylko 2 oczka.
Skuteczność na najwyższym poziomie
W sobotę na stadionie przy ulicy Szkolnej bramki zdobywała tylko jedna drużyna. Festiwal goli rozpoczął w 34. minucie Patryk Bek, a po przerwie miejscowych kibiców znów zachwycił Albert Siembora.
Piłkarz, który zaledwie tydzień wcześniej popisał się hat-trickiem w rywalizacji z KS Raszyn na wyjeździe notuje niesamowity sezon. Dublet w starciu z KS SEMP Warszawa, jedyny gol w przegranym 1:2 meczu z rezerwami Pogoni Grodzisk Mazowiecki, trójka przeciwko Milanowi Milanówek, trafienie w remisie z Jednością Żabieniec i show w Raszynie – snajper Orła w edycji 2025/2026 wpisuje się na listę strzelców w każdym meczu. W takim wydarzeniu jak derby fani nie wyobrażali sobie, żeby jego rewelacyjna seria dobiegła końca i oczywiście się nie rozczarowali.
Krótko po starcie drugiej odsłony – w 51. minucie – Siembora zdobył bramkę, która miała ogromny wpływ na dalsze losy rywalizacji. 20 minut później piekielnie skuteczny zawodnik gospodarzy miał już na swoim koncie dublet. Gol z rzutu karnego autorstwa Konrada Wosztyla z doliczonego czasu gry był już tylko postawieniem kropki nad i – pewnie wykonywałby go Siembora, gdyby wcześniej nie opuścił murawy, będąc zmienionym w końcówce. Orzeł rozbił Koronę i zaliczył swoją czwartą wygraną w 5 ostatnich ligowych derbach z Koroną.
Zmiana w czołówce
3 punkty zdobyte przez Orła w sobotę spowodowały, że ekipa trenera Bartosza Kobzy wyprzedziła lokalnych rywali w tabeli – obecnie posiada ona 13 oczek, a zespół z Góry Kalwarii traci do niej 1 punkt, plasując się na trzeciej pozycji. Liderem niezmiennie są rezerwy Ursusa Warszawa, a ciekawie robi się także na dalszych lokatach.
Po rozgromieniu 6:0 drugiej drużyny Mazura Karczew tuż za podium uplasowała się Laura Chylice (11 punktów). W miniony weekend gracze trenera Daniela Barcickiego nie dali żadnych szans rywalom, a w szczególności błyszczał Paweł Lach, autor hat-tricka. Po golu dołożyli jeszcze Michał Kędroń, Jakub Soboń i Mateusz Kwiatkowski.
Z klubów z terenu powiatu piaseczyńskiego najniżej znajduje się Jedność Żabieniec, aczkolwiek jej strata do Laury to tylko 2 oczka. W Głoskowie beniaminek musiał uznać wyższość ekipy STF Champion Warszawa. Przeciwnicy już po 15 minutach prowadzili 2:0 za sprawą dubletu Jakuba Nowakowskiego i po zmianie stron udało im się uzyskać rezultat 3:1.
W następny weekend czeka ją nas dwa dni piłkarskich emocji w okręgówce. W sobotę 20 września o godzinie 11:00 Orzeł Baniocha zmierzy się na wyjeździe z Partyzantem Leszno, a godzinę później będzie miał miejsce pierwszy gwizdek w domowym starciu Jedności Żabieniec z liderem z Warszawy. Niedziela to z kolei pojedynek Laury Chylice z Orłem Kampinos na terenie przeciwnika (11:00) oraz potyczka Korony z GKS Podolszyn w Górze Kalwarii (13:00). Liczymy na to, że drużyny z powiatu piaseczyńskiego kolejny raz zbudują swoją przewagę w tabeli.
Napisz komentarz
Komentarze