Śmierć Wandy Maliszewskiej, mieszkanki Domu Muzyka Seniora w Kątach, to ogromna strata dla lokalnej społeczności. Kombatantka Powstania Warszawskiego odeszła zostawiając po sobie niezatarte wspomnienia o bohaterstwie i poświęceniu dla ojczyzny. Jeszcze w 2024 roku podczas uroczystości rocznicowych mówiła, że Powstanie Warszawskie było najważniejszym wydarzeniem w jej życiu.
Młoda sanitariuszka w służbie ojczyzny
Wanda Maliszewska, z domu Leśniewska, urodziła się 26 czerwca 1928 roku w Ostrowi Mazowieckiej. Gdy wybuchło Powstanie Warszawskie, miała zaledwie 16 lat. Pod pseudonimem „Iga" służyła jako sanitariuszka w Zgrupowaniu Armii Krajowej „Gurt" w warszawskim Śródmieściu. Jej służba przebiegała w punkcie sanitarno-opatrunkowym przy ulicy Sosnowej 8, gdzie ryzykując życie, niosła pomoc rannym powstańcom.
– Powstanie Warszawskie było najważniejszym wydarzeniem w moim życiu. Bardzo przeżywam każdą rocznicę. Ale jednocześnie przystąpienie do walki było dla mnie i koleżanek, kolegów czymś zupełnie oczywistym. To była po prostu konieczność – mówiła podczas spotkania z przedstawicielami władz w sierpniu 2024 roku.
Patriotyczna postawa młodej Wandy nie była przypadkowa. Jak sama wspominała, wychowywała się w rodzinie o silnych tradycjach niepodległościowych.
– W naszym domu panował bardzo patriotyczny klimat. W każdym pokoleniu mojej rodziny był jakiś powstaniec. Byłam wychowana w kulcie służenia ojczyźnie. Nie chciałabym być patetyczna, ale tak wyszło – wspominała w wywiadzie swoją rodzinną atmosferę.
Ostatnie lata życia i uznanie
Po wojnie Wanda Maliszewska pozostała w Warszawie, gdzie pracowała jako stomatolog. Ostatnie lata życia spędziła w Domu Muzyka Seniora w Kątach, gdzie cieszyła się szacunkiem zarówno innych mieszkańców, jak i lokalnej społeczności. W 2024 roku jej nazwisko zostało umieszczone na tablicy powstańczej odsłoniętej na ratuszu w Górze Kalwarii.
Tuż przed śmiercią Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej przyznał jej Krzyż Kawalerski Orderu Odrodzenia Polski. Przygotowywano się do uroczystości wręczenia tego wysokiego odznaczenia, do której jednak nie doszło z powodu śmierci kombatantki.




















Napisz komentarz
Komentarze