W poniedziałek, 14 lipca, odbyła się XXIII sesja Rady Miejskiej w Tarczynie, która miała przynieść ważne rozstrzygnięcia dla lokalnej społeczności. Wbrew oczekiwaniom i wcześniejszym ustaleniom, spotkanie zakończyło się już na etapie ustalania porządku obrad. Pomimo wcześniejszego omówienia wszystkich projektów na komisji i uzyskania przez nie akceptacji, radni nie porozumieli się co do dalszego procedowania. Radny Daniel Płużyczka złożył wniosek o usunięcie punktów dotyczących zmian w budżecie, jednak ten nie uzyskał wymaganej większości. Gdy głosowanie nad całym porządkiem obrad zakończyło się remisem, 7 głosów za, a 7 przeciw, sesja została zamknięta, a żadna z planowanych uchwał nie została podjęta.
Nie jest to pierwsza sytuacja, w której prace rady zostały sparaliżowane. Jak już informowaliśmy, poprzednia sesja (z 7 lipca) została zwołana zaledwie trzy dni wcześniej i ustalona na godzinę 9 rano. W efekcie aż ośmiu radnych nie mogło wziąć w niej udziału, co doprowadziło do braku kworum. Sposób komunikacji urzędu i zbyt krótki czas na przygotowanie spotkały się wówczas z krytyką mieszkańców, a także zarzutami o próbę wywierania presji na radnych. Teraz, mimo wcześniejszych dyskusji i prób lepszego przygotowania, sytuacja znowu się powtórzyła – tym razem już przy pełnym składzie.
Powody sporu i opinie radnych
Wśród niektórych radnych pojawiły się wątpliwości związane z projektami zmian w budżecie. Tłumaczyli, że potrzebują więcej wyjaśnień i postanowili skierować sprawę do ponownego rozpatrzenia na komisji budżetowej. Zaproponowano szybkie zwołanie kolejnej sesji, aby nie opóźniać innych spraw istotnych dla gminy.
– dzisiejsza sesja Rady Miejskiej została zamknięta na etapie ustalania porządku obrad. 5 radnych nie wyraziło zgody na skierowanie dwóch projektów uchwał dotyczących zmian w budżecie do uzyskania dodatkowych informacji na Komisji Budżetu i Mienia Gminnego (2 radnych wstrzymało się od głosu). Materiały przedstawione na komisji wspólnej oraz przesłane dokumenty wciąż budziły wątpliwości części radnych. Przewodnicząca Komisji Budżetu i Mienia Gminnego wyznaczyła termin posiedzenia komisji na najbliższą środę o godz. 16:30. Aby nie opóźniać prac nad pozostałymi uchwałami, zaproponowaliśmy zwołanie kolejnej sesji w piątek o godz. 16:30 – oświadczył na mediach społecznościowych w imieniu swoim i kilku innych radnych Daniel Płużyczka.
Rozczarowanie i oczekiwanie
Nie zabrakło też głosów krytycznych ze strony np. pracowników urzędu. Skarżono się na powtarzające się blokowanie prac, złą komunikację i osobiste ambicje, które mają przysłaniać dobro gminy.
– 25 czerwca 2025 odbyła się komisja Rady Miejskiej na której wszystkie uchwały były omawiane i dopuszczone przez Was samych z uwagami typu 'kropka i przecinek'. Dzisiejsza sesja była zwołana na Wasz wniosek i wedle Waszego życzenia na godzinę 16.30 a mimo tego znów wybraliście drogę zamętu zamiast po prostu podjąć uchwały dobre dla mieszkańców. Od komisji 25 czerwca było dużo czasu i brakujące informacje można było uzyskać od pracowników urzędu. Niestety nikt z Państwa z tej możliwości nie skorzystał – komentował Roman Guźniczak, Zastępca Burmistrza Tarczyna.
Brak zgody i rozbieżne oczekiwania doprowadziły do kolejnego impasu. Najważniejsze sprawy, m.in. budżet na 2025 rok, pomoc województwu mazowieckiemu czy uchwały dotyczące programów społecznych, muszą poczekać, aż radni znajdą nić porozumienia.
Czytaj też:
Napisz komentarz
Komentarze