Mimo tragicznych statystyk i licznych apeli, wciąż nie brakuje kierowców, którzy decydują się prowadzić auto po alkoholu. Przekonani, że „jakoś to będzie”, stwarzają ogromne zagrożenie – nie tylko dla siebie, ale przede wszystkim dla innych uczestników ruchu. W minioną sobotę (5 lipca) w Starej Iwicznej 21-letni kierowca zakończył swoją jazdę w przydrożnym rowie. Szybko przekonał się, że „jakoś” wcale nie znaczy „bez konsekwencji”.
Samochód w rowie, kierowcy brak
Samochód marki Renault, stojący w rowie przy ul. Nowej, został zauważony przez przechodniów, którzy natychmiast powiadomili służby. Jak się okazało, kierowca zbiegł z miejsca zdarzenia, zostawiając w pojeździe telefon i… swoje dokumenty. Oficer dyżurny Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że samochód marki Renault z nieznanych przyczyn zjechał do rowu, a jego kierowca porzucił pojazd i oddalił się z miejsca zdarzenia pieszo. Na miejsce natychmiast skierowano patrol drogówki.
Funkcjonariusze potwierdzili zgłoszenie – renault stało w rowie, a po kierowcy nie było śladu. Zostawił jednak w pojeździe telefon i – jak się później okazało – również dokumenty. Dzięki temu policjanci szybko ustalili jego tożsamość i ruszyli w teren.
Ucieczka zakończona zatrzymaniem
Poszukiwania nie trwały długo. Na ulicy Strusiej w Piasecznie mundurowi zauważyli młodego mężczyznę, którego wygląd odpowiadał danym z dokumentu pozostawionego w aucie. 21-latek nie krył, że to on prowadził samochód. Tłumaczył, że uciekł, ponieważ bał się utraty prawa jazdy i pracy. Niestety, nie przewidział, że jazda w stanie upojenia alkoholowego mogła zakończyć się znacznie gorzej – tragedią.
Badanie alkomatem wykazało blisko 2,5 promila alkoholu w organizmie mężczyzny. Został zatrzymany i noc spędził w policyjnej celi. Następnego dnia usłyszał zarzut prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości. Grozi mu do 3 lat więzienia.
To kolejna sytuacja, która mogła skończyć się tragedią – na szczęście tym razem nikt nie ucierpiał. Policja dziękuje świadkom za szybką i odpowiedzialną reakcję.
Reaguj – możesz uratować życie
Tym razem skończyło się „tylko” na uszkodzonym aucie i zatrzymaniu sprawcy. Jednak każdy taki przypadek to potencjalna tragedia, której można było uniknąć. Policjanci podkreślają, że szybka reakcja świadków miała kluczowe znaczenie.
– Jeśli widzisz, że ktoś nietrzeźwy wsiada za kierownicę, nie bądź obojętny. Zadzwoń pod numer 112. Twoja reakcja może uratować komuś życie – przypominają funkcjonariusze.
Napisz komentarz
Komentarze