Nie miał prawa jazdy, ale miał za to cztery sądowe zakazy prowadzenia pojazdów i ponad trzy promile alkoholu w organizmie. To jednak nie powstrzymało 41-letniego mieszkańca Gabryelina przed jazdą samochodem. Dzięki reakcji świadków nie doszło do tragedii. Mężczyzna został zatrzymany przez policję, usłyszał aż siedem zarzutów i trafił do aresztu na trzy miesiące.
Zatrzymany dzięki czujności mieszkańców
Do zdarzenia doszło w niedzielne popołudnie w miejscowości Gabryelin. Zaniepokojeni mieszkańcy zauważyli kierującego Renault, którego styl jazdy wyraźnie wskazywał, że może być nietrzeźwy. Powiadomili o swoich podejrzeniach piaseczyńskich policjantów. Funkcjonariusze natychmiast zareagowali i zatrzymali pojazd na ulicy Akacjowej.
Badanie alkomatem nie pozostawiało złudzeń – kierowca miał w wydychanym powietrzu ponad trzy promile alkoholu. Jak się okazało, 41-latek nie miał prawa jazdy, a dodatkowo posiadał aż cztery aktywne zakazy prowadzenia pojazdów, wydane przez Sąd Rejonowy w Olsztynie. Mężczyzna trafił do policyjnego aresztu, gdzie spędził noc.
Siedem zarzutów i trzy miesiące aresztu
Policjanci z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego skompletowali materiał dowodowy, przesłuchali świadków i przedstawili mężczyźnie siedem zarzutów – dotyczących prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości, niestosowania się do orzeczeń sądu oraz gróźb karalnych. Na wniosek prokuratora z Prokuratury Rejonowej w Piasecznie, sąd zastosował wobec podejrzanego środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania na okres trzech miesięcy.
Sprawa prowadzona jest pod nadzorem piaseczyńskiej prokuratury. Za popełnione czyny mężczyźnie grozi do 5 lat pozbawienia wolności.
To kolejny przykład skrajnej nieodpowiedzialności na drogach i dowód, że lekceważenie prawa może mieć poważne konsekwencje. Gdyby nie szybka i zdecydowana reakcja mieszkańców, ta historia mogłaby zakończyć się tragedią. Policja podkreśla, że każdy sygnał może uratować życie – warto reagować, kiedy widzimy zagrożenie. Bo prawo to nie tylko obowiązek – to system, który ma chronić nas wszystkich.

Napisz komentarz
Komentarze