Na początku roku mieszkańcy Józefosławia zaniepokoili się nietypowym zabarwieniem wody w Kanale Jeziorki. Pierwsze zdjęcia, ukazujące intensywnie zieloną ciecz, pojawiły się 29 stycznia na lokalnych grupach facebookowych.
– Sąsiedzi, uważajcie na siebie i swoje pieski przy Cyraneczki na odcinku Wilanowska–Ogrodowa. Zielona woda w kanałku, być może jakieś chemikalia. Sprawa zgłoszona do sołectwa, a sołectwo już zgłosiło do ekopatrolu w celu pobrania próbek – napisała pani Anna.
Informacja o możliwym zanieczyszczeniu trafiła do Straży Miejskiej w Piasecznie, a stamtąd – do Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie, zarządcy cieku. Gmina sugerowała, że kolor wody może wskazywać na użycie barwnika służącego do sprawdzania szczelności sieci wodociągowej.
Czujne oko pani sołtys
Sprawą zainteresowała się również sołtys i radna Katarzyna Krzyszkowska-Sut, która 31 stycznia skierowała pismo do Wód Polskich, prosząc m.in. o wykrycie i eliminację nielegalnych wylotów oraz wskazanie właścicieli infrastruktury odprowadzającej wodę do kanału.
– Pragnę podkreślić, że część tego cieku wodnego przepływa przez Warszawski Obszar Chronionego Krajobrazu oraz otulinę rezerwatu przyrody Las Kabacki. To ostatni lokalny korytarz ekologiczny, który niestety znajduje się w stanie zaniku. Według dostępnych danych stan ekologiczny wód Kanału Jeziorki określany jest jako słaby – napisała sołtys Józefosławia w mediach społecznościowych.
Niepokojące odpowiedzi
W odpowiedzi na jej pytania Zarząd Zlewni w Warszawie poinformował, że zanieczyszczenie najprawdopodobniej trafia do Kanału Jeziorki przez Kolektor B-4, znajdujący się w administracji Zarządu Zlewni Miasta Stołecznego Warszawy. Choć górny odcinek kolektora (otwarty rów) nie nosi śladów zielonych osadów, są one widoczne w Kanale Jeziorki poniżej ujścia tego kolektora. Obecnie dla Kolektora B-4 funkcjonują cztery pozwolenia wodnoprawne na odprowadzanie wód opadowych i roztopowych.
Zarząd Zlewni prowadzi systematyczny monitoring terenu. Wystąpiono do WIOŚ z prośbą o pobranie próbek wody i przeprowadzenie badań fizykochemicznych. Wysłano również pismo do administratora Kolektora B-4 i podjęto próbę sprawdzenia całej trasy kolektora w celu wykluczenia spływu powierzchniowego. Skontaktowano się także z Gminą Lesznowola oraz Gminną Spółką Wodną – obie instytucje wykluczyły zrzut zanieczyszczeń ze swojego terenu.
To nie koniec
Z dokumentu, który otrzymała Katarzyna Krzyszkowska-Sut, wynika, że choć w latach 2021–2022 prowadzono prace utrzymaniowe Kanału Jeziorki, w roku 2025 takie działania jeszcze się nie rozpoczęły. Niemniej ciek jest stale monitorowany, a w razie potrzeby podejmowane są interwencje – np. usuwanie zatorów czy powalonych drzew.
Sołtys Józefosławia zapowiada dalsze działania:
– Będę monitorować sprawę i informować Państwa o dalszych krokach oraz planowanych działaniach służb i instytucji odpowiedzialnych za stan tego ważnego dla nas cieku wodnego. Ochrona środowiska naturalnego to nasza wspólna sprawa – podsumowała w mediach społecznościowych Katarzyna Krzyszkowska-Sut.
Napisz komentarz
Komentarze