Reklama

Prom Gassy–Karczew walczy o przetrwanie. Czy uda się go ocalić?

Od lat łączy dwa powiaty, omija korki i przyciąga turystów. Teraz znów znalazł się na krawędzi – prom między Gassami a Karczewem potrzebuje wsparcia, by nie zniknąć z mapy Mazowsza. Samorządy rozmawiają, ale czas ucieka.
Prom Gassy–Karczew walczy o przetrwanie. Czy uda się go ocalić?

Autor: Agnieszka Jaskulska

W połowie maja zorganizowano spotkanie dotyczące przyszłości przeprawy promowej łączącej powiaty piaseczyński i otwocki.

Mieszkańcy obu powiatów od lat korzystają z promu, który pływa pomiędzy brzegami Karczewa (powiat otwocki) a Gassami (powiat piaseczyński). Kierowcy, rowerzyści, a także wędkarze chętnie wybierali to połączenie – jest tanie, wygodne i pozwala szybko pokonać Wisłę. Szczególnie cenili je ci, którzy dzięki promowi mogli uniknąć zakorkowanej drogi krajowej nr 50.

Ostatni rok?

Prom obsługuje prywatna firma, która od ponad dekady dba zarówno o bezpieczeństwo pasażerów, jak i stan techniczny jednostki. Jednak od czasu pandemii los przeprawy co roku staje pod znakiem zapytania. Tegoroczny sezon wystartował 3 maja.

Przyszłość promu nie rysuje się jednak optymistycznie. Wiadomo, że właściciele od dłuższego czasu zabiegają o to, by jego obsługę przejęły samorządy.
Jak poinformował nas właściciel promu Jacek Jopowicz pod koniec kwietnia: – Wysłałem pismo do Samorządu Województwa Mazowieckiego z prośbą o rozważenie przejęcia przeprawy. Taką rolę mógłby pełnić na przykład Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich.

Co dalej?

Spotkanie na temat możliwości wsparcia tej wyjątkowej przeprawy zorganizował poseł Piotr Kandyba. Wzięli w nim udział przedstawiciele samorządów z obu stron Wisły, właściciel promu oraz Mazowiecki Zarząd Dróg Wojewódzkich.

– Prom w Gassach to zarówno wyjątkowa atrakcja turystyczna, ale też ułatwienie komunikacyjne, które łączy dwie strony Wisły – po spotkaniach w lipcu i wrześniu minionego roku, w maju silną grupą zainteresowanych samorządów rozmawialiśmy o przyszłości tej przeprawy. Prom pływa w linii drogi wojewódzkiej, mam więc nadzieję na zaangażowanie MZDW i wsparcie tej ciekawej i potrzebnej inicjatywy – mówił parlamentarzysta.

Wsparcie samorządów

Czy samorządy mają możliwość wsparcia właścicieli promu, by ci nie zamknęli działalności?

Jednostki samorządu terytorialnego, w tym m.in. gminy Konstancin-Jeziorna, Góra Kalwaria i Karczew, aktywnie uczestniczą w rozmowach dotyczących przyszłości przeprawy. Choć nie mają obecnie możliwości prawnych, by bezpośrednio wspierać finansowo firmę będącą właścicielem promu, podejmują działania promujące jego walory wśród mieszkańców i turystów. Trwają również rozmowy nad wypracowaniem modelu finansowo-organizacyjnego, który umożliwi dalsze funkcjonowanie przeprawy.

Więcej niż atrakcja

Prom Karczew–Gassy na stałe wpisał się w mapę turystyczną regionu. Stanowi nie tylko atrakcję turystyczną Nadwiślańskiego Urzecza, ale również ważne ogniwo codziennej komunikacji. Korzystają z niego rowerzyści, piesi, mieszkańcy okolicznych powiatów i Warszawy – zarówno w celach rekreacyjnych, jak i zawodowych, dojeżdżając na drugą stronę Wisły do pracy czy załatwiając sprawy prywatne.

Czas na decyzje

Na razie przyszłość promu pozostaje niepewna. Czy samorządy i instytucje wojewódzkie zdołają wspólnie wypracować rozwiązanie, które pozwoli tej unikalnej przeprawie działać dalej?

zdjęcie - facebook Michał Rudzki - Burmistrz Karczewa
Czytaj także:
Więcej o autorze / autorach:
Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu Przegląd Regionalny. MIKAWAS Sp. z o.o. z siedzibą w Piasecznie przy ul. Jana Pawła II 29A, jest administratorem twoich danych osobowych dla celów związanych z korzystaniem z serwisu. Link do Polityki prywatności: LINK

Komentarze