Wystarczyła chwila brawury i komplet lekceważenia przepisów, by 37-letni kierowca fiata punto zakończył swoją jazdę z 24 punktami karnymi i mandatem na kwotę 2 400 złotych. Policjanci z piaseczyńskiej drogówki zatrzymali mężczyznę na ulicy Słonecznej w Starej Iwicznej po tym, jak przekroczył dozwoloną prędkość i wyprzedzał tuż przed przejściem dla pieszych.
Wyprzedzał przed pasami
Do zdarzenia doszło w miejscu, gdzie obowiązuje ograniczenie do 50 km/h. 37-latek, zamiast zwolnić, rozpędził się do 82 km/h i jednocześnie postanowił wyprzedzać inne pojazdy – bezpośrednio przed oznakowanym przejściem dla pieszych. Takie zachowanie to jawne zagrożenie dla życia – nie tylko dla pieszych, ale także dla innych uczestników ruchu drogowego.
Na szczęście w tym przypadku nikomu nic się nie stało. Jednak skutki mogły być tragiczne, gdyby na pasy wszedł pieszy. Funkcjonariusze natychmiast zatrzymali kierowcę i ukarali go zgodnie z obowiązującym taryfikatorem. Za dwa wykroczenia otrzymał łącznie 24 punkty karne oraz mandat w wysokości 2 400 zł.
Nadmierna prędkość
Nadmierna prędkość oraz nieprawidłowe wyprzedzanie to nadal jedne z głównych przyczyn wypadków drogowych w Polsce. Mimo wielu kampanii społecznych nie brakuje kierowców, którzy ignorują zasady bezpieczeństwa – zwłaszcza w obszarach zabudowanych, gdzie szczególna ostrożność jest absolutnie niezbędna.
Mandat to najmniejszy problem
Mandat finansowy i punkty karne są skutecznym narzędziem prewencyjnym, ale najważniejszym elementem powinna być świadomość zagrożeń wynikających z nieodpowiedzialnej jazdy. Tego dnia 37-latek miał szczęście – nie doszło do tragedii. Ale co, jeśli na przejściu znajdowałby się pieszy?
Zbyt często zapominamy, że przepisy ruchu drogowego nie są po to, by utrudniać życie kierowcom, ale by chronić życie – dosłownie. Jedna chwila brawury może nie tylko zrujnować karierę kierowcy, ale i komuś odebrać zdrowie lub życie. I tego żadna kara nie cofnie.
Napisz komentarz
Komentarze