Policjanci zostali wezwani do poważnie wyglądającego wypadku drogowego. Na miejscu okazało się, że jeden z kierowców był na podwójnym gazie.
W niedzielę 23 marca na al. Krakowskiej w kierunku Radomia doszło do wypadku samochodowego. Kierowca opla wjechał w pojazd przed sobą. Uderzył w tył peugeota, którego kierujący zatrzymał się na czerwonym świetle.
– Siła uderzenia była tak duża, że uszkodzona została infrastruktura drogowa, ale na całe szczęście tym razem nikt nie odniósł obrażeń, ale jak wszyscy dobrze wiemy - mogło skończyć się tragicznie – przekazała podkom. Magdalena Gąsowska z piaseczyńskiej policji.
Miał ponad 2,5 promila i brak uprawnień
Badanie alkomatem wykazało, że 48-latek jadący oplem miał w wydychanym powietrzu ponad 2,5 promila alkoholu. To jednak nie wszystko – mężczyzna nie posiadał uprawnień do prowadzenia pojazdów, a w aucie wiózł jeszcze dwie osoby.
– 48-latek usłyszał już zarzuty karne. Odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwości, spowodowanie kolizji drogowej oraz jazdę pomimo braku uprawnień. Z uwagi na konieczność zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania, prokurator zastosował wobec mężczyzny wolnościowy środek zapobiegawczy w postaci policyjnego dozoru – dodała podkom. Magdalena Gąsowska.
Policja przestrzega – każdy kierowca, który spożywa alkohol i wsiada za kółko, jest śmiertelnym zagrożeniem nie tylko dla siebie, lecz także innych uczestników ruchu.
– Niemal codziennie słyszymy o zdarzeniach spowodowanych przez pijanych kierowców. Mimo to wciąż zdarzają się osoby, które za nic mają bezpieczeństwo własne i innych. Wsiadają za kierownicę i ruszają w drogę, narażając życie swoje oraz postronnych uczestników ruchu drogowego. Apelujemy do wszystkich uczestników ruchu drogowego: nie bądźcie obojętni! Jeśli widzicie, że ktoś chce prowadzić po alkoholu, reagujcie. Wystarczy jeden telefon na numer alarmowy 112, by zapobiec tragedii – dodaje policja.
.jpg)
Napisz komentarz
Komentarze