Reklama
Odkryj serce Twojej społeczności – zapisz się na newsletter Przeglądu Piaseczyńskiego!
 

 

 

 

Strażacy z Piaseczna od 120 lat ratują życie i mienie

Na co dzień narażają swoje życie, aby ratować życie i mienie innych. Tego dnia zasłużenie świętowali. Obchody 120. rocznicy założenia Ochotniczej Straży Pożarnej w Piasecznie zwróciły uwagę mieszkańców barwnym przemarszem strażaków przez miasto. Na początku szła orkiestra dęta i grupa taneczna.
Strażacy z Piaseczna od 120 lat ratują życie i mienie
Strażacy z OSP Piaseczno przemaszerowali przez miasto przy akompaniamencie orkiestry dętej i grupy tanecznej. Fot. B.P.

Obchody 120. rocznicy założenia OSP w Piasecznie rozpoczęły się mszą świętą w kościele św. Anny. Z kościoła strażacy przemaszerowali przez miasto przy akompaniamencie orkiestry dętej OSP i grupy tanecznej Aplauz z Krasocina. 

Przemarsz ulicami miasta zakończył się na terenie remizy przy ul. Dworcowej 19, gdzie na strażaków czekali zaproszeni goście, okolicznościowe  nagrody i zastawione stoły. Poczęstunek także przygotowały strażaczki, a m.in. Monika Kołodziejczyk z OSP Jazgarzew, która w OSP jest od trzech lat. 

Monika Kołodziejczyk z OSP Jazgarzew razem z koleżankami pomaga w przygotowaniach do świętowania. Fot. B.P.

Goście i gospodarze

Katarzyna Wypych i Ewelina Wójcik radne z Komisji Prawa i Bezpieczeństwa także przybyły do remizy. Strażacy z OSP ratują ludzkie życie i dobytek, są na każde wezwanie, zawsze można na nich liczyć o każdej porze dnia i nocy, dlatego z okazji 120-lecia ochotniczej straży pożarnej będziemy z radością razem z nimi świętować, zapewniły panie radne. 

Katarzyna Wypych i Ewelina Wójcik radne z Komisji Prawa i Bezpieczeństwa świętowały 120-lecie OSP w Piasecznie.  

Dodały także, że OSP w Piasecznie jest dobrze wyposażone, niedawno strażacy otrzymali m.in. nowe samochody. 

Danuta Zawadzka, mama Aleksandra, z uśmiechem stwierdza, że to ona przejęła pasję po synu.  Fot. B.P.

W piaseczyńskiej remizie 120-lecie świętowało tego dnia wiele rodzin, gdyż bycie strażakiem przechodzi z pokolenia na pokolenie, nie zawsze jednak od tego starszego pokolenia na młodsze! - Jestem strażakiem dłużej niż moja mama – powiedział Aleksander Zawadzki uczeń trzeciej klasy szkoły podstawowej. – Przychodzę tu od czterech lat, a teraz mam dziewięć. Bardzo chciałem być strażakiem i mama mnie zapisała – dodaje. 

Danuta Zawadzka, mama Aleksandra, z uśmiechem stwierdza, że to ona przejęła pasje po synu, który dziś z dumą nosi brązową odznakę. 

Statuetki pamiątkowe, które wręczono tego dnia zaproszonym gościom.  Fot. B.P. 

Drużyna Pożarnicza Anioły Floriana 

W barwnym przemarszu strażaków ochotników z kościoła św. Anny do remizy brała udział także jedyna w Polsce drużyna pożarnicza stworzona z osób niepełnosprawnych, czyli Anioły Floriana. Pomysł jej stworzenia narodził się z potrzeby serca. Prezes dzisiejszego stowarzyszenia Anioły Floriana, które ma siedzibę w Piasecznie, jest strażakiem, a jednocześnie pracuje, jako wychowawca w szkole specjalnej w Warszawie. Czym zajmują się Anioły? 

Anioły Floriana brały udział w przemarszu OSP przez miasto tak, jak wszyscy strażacy świętujący tego dnia.  Fot. B.P. 

- Anioły Floriana są zapraszane przez różne jednostki OSP w okolicy, aby strażacy nabywali wiedzy, jak mają się zachować w wypadku pożaru w stosunku do osób niepełnosprawnych, jak je ratować – mówi Grzegorz Halota jeden z rodziców i opiekunów młodych ludzi należących do drużyny Anioły Floriana. - Podczas tych spotkań staramy się, jako rodzice, przekazać strażakom wiedzę, którą posiadamy, a która może być przydatna podczas akcji gaśniczych i ratunkowych - dodaje.

- Anioły także uczą się jak gasić pożary czyli jak należy się zachować, kiedy wybuchnie ogień czy gdy wydarzy się jakiś wypadek - dodaje Renata Sala, mama jednego z młodych ludzi należących do tej niezwykłej drużyny pożarniczej. 

Strażacy narażają własne zdrowie i życie 

Dodajmy, że w piątek, a więc w przeddzień piaseczyńskiego święta, śmierć dwojga strażaków z OSP Żukowo, połączyła wszystkie jednostki OSP w smutku. O godzinie 18.00 zawyły syreny wozów strażackich. 

Podczas sobotniej mszy świętej w kościele św. Anny wspomniano o tych wszystkich strażakach, którzy: udali się na wieczną służbę - zginęli, niosąc ratunek i pomoc potrzebującym. 

CZYTAJ TEŻ:


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz
Komentarze
Reklama
Reklama
Reklama