Biegający po ulicach Łosia pies dotkliwie pogryzł mężczyznę.
W środę 12 sierpnia jedna z mieszkanek gminy Prażmów opublikowała na Facebooku post alarmujący o tym, że groźny pies biega po ulicach Łosia. Ofiarą ataku puszczonego samopas rottweilera stał się jej mąż wyprowadzający ich golden retrievera na spacer.
– Pilnie poszukuję właściciela rottweilera, który dzisiaj rano biegał po ulicach Łosia między godziną 5 a 6 rano. Mój mąż, będąc na spacerze z naszym psem golden retrieverem, został zaatakowany i dotkliwie pogryziony. Zdarzenie miało miejsce około 5:45 na ul. Spółdzielczej. Sprawa zgłoszona na policję. Szukamy właściciela bądź osób, które mają informację, kto w okolicy posiada psa tej rasy. Liczymy na pomoc!!! Proszę o udostępnienie!! – napisała pani Paulina we wpisie, który szybko został udostępniony na grupie mieszkańców gminy Prażmów.
Przypomnijmy, że kara za nieupilnowanie psa może być bardzo surowa. Zgodnie z zaostrzonymi w 2018 roku przepisami Kodeksu wykroczeń za samo puszczenie psa bez smyczy czy trzymanie na nieogrodzonej posesji grozi mandat w wysokości nawet do 5 tysięcy złotych. Ponadto, jeśli uszczerbek na zdrowiu ofiary trwał dłużej niż 7 dni, prokuratura wszczyna postępowanie z urzędu na podstawie art. 157 par. 3 Kodeksu karnego. Sprawca czynu, w tym wypadku właściciel psa, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności lub pozbawienia wolności do roku.
Pani Martyno razem z mężem byliśmy u właścicielki psa o którym Pani napisała i jesteśmy przekonani, że to nie jest pies należący do Pani, która prowadzi stadninę koni w Łosiu na ul. 6-go września.
Pies prawdopodobnie należy do właścicieli stajni konnej. Dnia 14/08 około godziny 18:20 podobnego umaszczenia pies biegał po ulicy 6 Września na wysokości ulicy Spółdzielczej, kiedy go pogonilam z ulicy, pobiegł do stajni, a osoby znajdujące sie przy bramie, zaczęły go wołać.